Obraz przestawiający postać Stefana Niesiołowskiego-Gomułki, nieślubnego syna Władysława Gomułki. Cały ojciec!
piątek, 26 września 2014
poniedziałek, 22 września 2014
Koparka czyli SNAFU
Podali, że Koparka zmajstrowała swój
rząd.
Tak całkiem serio, to wiadomo, że nie
Koparka, tylko Tusk go zmajstrował, bo „pazerna baba z Radomia“
zmajstrować, to nawet porządnego zabiegu botoksu nie potrafi, co widać na
licznych fotografiach, a co dopiero rząd...
Zatem Tusk zmajstrował Koparce rząd i uciekł
do Brukseli, zaostać nowym Van Rompuyem, bo u nas to już był tylko tym, co się
z Rompuyem brzydko rymuje.
W myśl powiedzenia: “po nas choćby potop“
wstawił jej do gabinetu Schetynę – a niech sie z nim teraz użera.
Tusk nie lubił się ze Schetyną użerać, bo
towarzysz Grzegorz, to raczej nie jest typem myśliciela (co nad wyraz jasno
prezentuje jego oblicze) i nie można mu intelektualnie dokuczyć. Co najwyżej można było z nim futbolówkę
pokopać i ogrywając go w ten sposób upokożyć. Ale to nie sprawiało Tuskowi
takiej przyjemności.
Odstawił Schetyną do konta i nawet mu we
Wrocławiu Jacka „Heil Hitler“ Protasiewicza po złości poparł.
Zaczęli już nawet w PO mówić, że Van Tuskuy
już taki jest, że lubi ludzi wykańczać i nad nimi pastwić się (Rokita,
Płażyński, Olechowski, Chlebowski, Gilowska...) toteż, teraz przed wyjazdem na
saksy odkurzył Schetynę i dał go Koparce w prezencie, by sobie go wzięła a
ludzie by gęby zamknęli.
Nakazał mianować Schetynę Minstrem Spraw
Zagranicznych, bo Grzegorz lubi jeździć za granicę i lubi tam załatwiać różne
sprawy.
Tego, który był do tej pory takim ministrem,
Van Tuskuy nakazał usadzić w fotelu Marszałka Sejmu. Bo to niby większy
zaszczyt.
Będzie teraz Sikorek stukał laską w podłogę i
patrzył na posłów z góry. To akurat
towarzysz Radosław lubi bardzo, bo w domu, to żona patrzy na niego z góry
a i laską też nie pozwala mu w podłogę (ani w nic innego!) stukać.
Tak ogólnie traktując, to Van Tuskuy
powyciągał różne stare i zużyte POkemony i dał je Koparce do zabawy. Ta sobie
je poustawiała, jak jej sie podobało i będzie teraz nas nimi męczyć.
A oto i one:
Tomasz Siemoniak – pozostał
na stanowisku szefa MON, dodatkowo został,wicepremierem. Siemoniak, to taki
wynalazek Tuska. Facet w młodości bawił się żołnierzykami i sklejał modele
samolotów – znaczy wojskowy fachowiec.
Janusz Piechociński –
„nietykalny“, bo koalicjant. Został
wicepremierem oraz Ministrem Gospodarki, bo tak chciał. Gdyby chciał, to nawet
zostałby, dla trwania koalicji (czytaj trwania ryja w korycie) ministrem
zdrowia albo sprawiedliwości... Dobrze, że nie chiciał...
Grzegorz Schetyna - Minister
Spraw Zagranicznych – o nim już było. Kumpel Sobiesiaka i jednorękich bandytów.
Cezary Grabarczyk - Minister Sprawiedliwości!
Dobry fachowiec – w latach 2007-2011, jako szef ministerstwa infrastruktury
rozłożył do reszty PKP, tak że jego następca Sławomir „Tik-Tak“ Nowak nic już
nie musiał robić. Znczy, że Grabarczyk, to pracowity i dobry kolega. Teraz ma
nadzieję rozłozyć resztki sprawiedliwości.
Joanna Kluzik-Rostkowska – pozostała
w Ministerstwie Edukacji Narodowej, bo ujęła Koparkę innowacyjnością własnej
polszczyzny pisanej. Z racji stosowania innych reguł ortografii (podobnie
jak p. Komorowski) uważana za kandydatkę PO na urząd prezydencki. Oczywiścei
kiedy ten urząd się p. Komorowskiemu znudzi.
Małgorzata Omilanowska - Minister
Kultury. Dłubek ksiażkowy i wykształcony Nikt. Chyba aż tak bardzo nie będzie
przeszkadzała. Osoba od wręczania medali i dyplomów kupionym przez PO artystom.
Lena Kolarska-Bobińska - pozostała
Ministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Nic dziwnego, notowania PO w badaniach
CBOS zwykują a i według Instytutu Sparw Publicznych, pod rządami „peło“
wszystko w kraju idzie w dobrym kierunku. Zasłużyła na nagrodę, za wychowanie
lojalnych następców.
Władysław Kosiniak-Kamysz -
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Został - bo musiał. To resort
koalicjanta, a tu PSL rozdaje karty. Mało w „peezelu“ kadr z wyższym
wykształceniem, więc Kośniak-Kamysz musiał zostać.
Marek Sawicki – też
został! Ministerstwo Rolnictwa, to jego drugi dom. I tak tam się też czuje! Gdzie
nie popatrzy – rodzina. Od dyrektora gabinetu, do kierowcy.
Włodzimierz Karpiński – również
został. Minister Skarbu Państwa,
człowiek, który życie odda za platformę, bo ze zwykłego kręciśrubki w Polfie
tarchomińskiej, PO uczyniła go ministrem.
Andrzej Biernat - Ministerstwo Sportu i Turystyki – zasłużenie
został, bo się zasłużył. Nie finansował koncertów Madonny i nie szastał kasą –
jak jego poprzedniczka. Tak, jakby go nie było. Jedyny ślad obecności Biernata,
to jego nazwisko pod prasowymi nekrologami zmarłych sportowców.
Maciej Grabowski – kolejny
ślad po Tusku. Też został z poprzedniej ekipy. Minister Środowiska. Facet
był kiedyś oficerem pokładowym w PLO i to chyba dzieki temu wypłyna na szerokie
wody. Nie należy do PO, ale ta go rekomendowała na ministerialny stołek. Tki
współczesny TW.
Bartosz Arłukowicz – Ulubieniec
Koparki. Ta zostawiła go w Ministerstwie Zdrowia, by się nad nim pastwić i w
ten sposób dowartościować. A wszystko za nasze pieniądze.
Teresa Piotrowska – Nówka,
nie śmigana - Minister Spraw Wewnętrznych. Dawna „paksówka – reifówka“. To tyle
o niej. Może jeszcze tylko to, że przez kilka lat pracowała jako nauczyciel
religii. I to właściwie wystarczyła, bu powierzyć jej nadzór nad policją, strżą
graniczną i BOR.
Andrzej Halicki - Nowiutki Minister Administracji i Cyfryzacji! Będzie
nas cyfryzował i administrował nami. Być może ze społeczenstwem pójdzie mu
lepiej, jak z własnym synem, który nie tak dawno został złapany
z czymś, co się popala oraz z czymś, co się wącha. Wsponinając wiele
wystąpień pana ministra, ma się wrażenie, ze syn nie zażywał owych specyfików
sam. To dobry syn! Będzie przynajmniej w
ministerstwie wesoło.
Mateusz Szczurek -
Ministerstwo Finansów. Został! Może i dobrze, bo ów Szczurek rąbał nas jednak
mniej niż Vincio Rostowski. Gdyby nie daj Boże tamten miał wrócić...
Maria Wasiak – Pani od
pociągów. Ale nie z racji
fizjonomii, tylko dotychczasowych zajęć. Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju –
to jej nowa działka u Koparki. Kobieta przez wiele lat zajmowała się koleją, co
jak widać efektów nie przyniosło, bo kolej jaka jest, każdy widzi. Teraz
przejmie schedę po geniuszach takich jak Grabarczyk i Nowak, Bieńkowska, co
stawia ją w komfortowej sytuacji, bo nic robić nie będzie musiała. W tym
wypadku posłużę się angielskim wojskowym określeniem: SNAFU (Situation
Normal: All Fucked Up).
Etykiety:
Kopacz,
Platforma Obywatelska,
Rząd,
Schetyna,
stare twarze,
Władza,
złodzieje
czwartek, 18 września 2014
Sowiecka Prawda na naszym rynku!
Nowy tytuł na naszym rynku!
Wreszcie Sowiecka Prawda dostępna dla polskich czytelników!
Teraz: cała prawda, tylko prawda i sowiecka prawda - putinowska prawda!
Wreszcie Sowiecka Prawda dostępna dla polskich czytelników!
Teraz: cała prawda, tylko prawda i sowiecka prawda - putinowska prawda!
środa, 17 września 2014
17. września 1939
17. września 1939 roku sowiecka rosja napadła na
Rzeczpospolita Polską.
Nieco ponad dwa tygodnie wcześniej, ich sojusznicy -
hitlerowcy, bez wypowiedzenia wojny, dokonali również zmasowanej agresji na
naszą ojczyznę.
W ten sposób Polska znalazła się w kleszczach
sowiecko-hitlerowskiegu układu.
W myśl porozumienia Ribbentrop – Mołotow, dwa kraje rządzone
przez lewackie bandy ludobójców podzieliły się
terenami II RP.
W wyniku sowiecko-hitlerowskiej okupacji, śmierć poniosło
wiele milionów Polaków.
Niestety, sprawidliwości nie stało się zadość.
Już po wojnie, podczas procesu norymberskiego osądzono i
skazano na śmierć większość hitlerowskich zbrodniarzy. Sowieckich zbrodniarzy
nie osądzono, bo zasiadali wtedy w ławach oskarżycieli!
Sowieccy zbrodniarze dożyli starości w glorii i chwale, jako
„bohaterowie sowieckiego sojuza“. Mordercy z Katynia, Ostaszkowa,
Starobielska, bandyci z Grodna przypinali sobie kolejne medale i patrzyli
jak w podbitych krajach powstają kolejne pomniki ku czci „bohaterskiej armii czerwonej“,
zwanej inaczej „czerwonym SS“.
Aż trudno uwierzyć, że do dziś istnieje w Polsce
pro-sowieckie lobby, które gloryfikuje zbrodnie rusko-sowieckie bądź je
lekceważąco umniejsza. Broni pomników zbrodniarzy, chroni sowieckich patronów
ulic, placów, skwerów.
Etykiety:
bandyci sowieccy,
Hitler,
hitlerowcy,
lewactwo komunizm,
Ribbentropp-Mołotow,
sowiecki,
Stalin
wtorek, 16 września 2014
Ewaryst Kopacz
-->
No i g...no prawda!
Szykujecie sie na kobietę w roli premiera RP?
Bo to niby kobieta łagodzi obyczaje, tonuje spory i wycisza
agresje...
Tak? I co
z tego?
Niestety, premierem nie zostanie kobieta!
Premierem będzie nie Ewa Kopacz a Ewaryst Kopacz!
Urlopowany lekarz z Szydłowca, kumpel Donalda Tuska i Pawła
Grasia, z którymi latał onegdaj na wódkę i dziewczynki.
Ewaryst, wprawdzie już jakiś czas temu zczął ubierać się w
damskie fatałaszki oraz odbył kilka botoksowych sesji, lecz nie zmienia to
faktu, że to chłop a nie kobieta.
Nawet zmienione dla niepoznaki imię z Ewaryst na Ewa
nic nie wnosi – to facet!
Poniżej dowód.
Tak oto wyglądał Ewek jeszcze kilka lat temu,
gdy golił zarost regularnie, leczył prostatę, oglądał się za sukienkami i nie w
głowie mu było, jako Ewa K. stukać laską w sejmową podłogę.
Cała ta metamorfoza Ewka w Ewę, według kręgów zbliżonych do
Donalda Tuska, ma na celu zacieśnięcie współpracy z partią Janusza
Palikota. Oni mają swojego Krzyśka Bęgowskiego/Ankę Grodzką a Platforma swojego
Ewarysta Kopacza vel. Ewę Kopacz.
Teraz oręż, w postaci oskarżeń PO o homofobię wypada
z rąk całej opozycji!
Etykiety:
Donald Tusk,
Ewa Kopacz,
Ewaryst Kopacz,
kobieta,
lekarz,
mężczyzna,
Radom,
Szydłowiec,
Transseksualizm
poniedziałek, 8 września 2014
Tomasz LIs - na żywca. ROZMOWA Z NOWYM PREMIEREM!!
Jak zawsze, Tomasz Lis (ulubieniec władzy oraz ludu peowskiego) wychodzi przed szereg! Jako pierwszy zaprosił do studia nowego premiera z PO!
czwartek, 4 września 2014
Pała w kiszce…
-->
Na zdjęciu: domyty, nierozmemłany, nieobleśny, estetyczny, z niezepsutymi zębami, douczony,
nieagresywny, nie cwany a niepozbawiony elementarnej szlachetności ducha, niezadufana w
sobie, nie gardzący wszystkim i wszystkimi i – przede wszystkim – niebezgranicznie
głupi.
Jednym słowem Jacek Pała-Siński zaraz po wyjściu ze stolcowej kiszki władzy.
Kumpel z konspiry i pluszak Mariusza Waltera (TW Mewa), niejaki Jacek Pała-Siński znany jest z tego, ze
jest znany.
Ani z niego dziennikarz, ani korespondent. Ot,
wyleniały (słowo pochodzące od Lenina I lenia a nie od lnienia) podstarzały
wazeliniarz i cwaniaczek, który wkręcił się w dobrą posadkę na placówce,
choć go to przerosło.
Całe zawodowe życie Pała-Sińskiego opieara
się na tym, że udaje on bezustannie kogoś kim nie jest. Pała-Siński udaje więc:
dziennikarza, katolika, inteligenta i byłego opozycjonistę,…. oraz arbitra i
rodzimego mędrca – na użytek TVN.
Trochę bruździ w tym ostatnim Wałęsie, bo to
“Bolek” ma wyłączność na mądrości głoszone w TVN, ale na
szczęście jakoś daje się ich pogodzić.
Kiedy i w jakich okolicznościach można
niedomyte oraz pryszczate oblicze Pała-Sińskiego oglądać?
Jako podrabiany katolik oraz przechrzta jest
Pała-Siński “specjalistą” od spraw kościoła oraz pontyfikatu Jana Pawła II.
Wprawdzie jego wiedzę na ten temat, zamknąć można w stwierdzeniu, że na pewno
to wie ile ramion ma krzyż, co do reszty nikt nie da głowy - ale to na TVN
wystarczy.
Jako przykład “kompetencji”
Pała-Sińskiego można przytoczyć uroczystości pogrzebowe Ojca Świętego Jana Pawła
II i brawurowe prowadzenie studia TVN w Rzymie przez “Pałę”.
Wejść Pała-Śiński miał chyba z dziesięć, za
każdym razem powtarzając to samo. Pewnie chłop napisał sobie to na kartce i
nauczył się na pamięć.
Gdy starał się “błyszczeć” przy gościach
jakąś złotą myślą, z poza kajetu, to okazywało się, że opowiada bzdury i jego
wypowiedź jest korygowana przez rozmówców.
Jest też Pała-Siński ekspertem od Europy w
programie TVN - “Tu Europa”. Jak przystało na głupka i dyletanta – tu też
uprawia poletko durnoty własnej, wydzierżawione mu przez TVN.
Wiadomo – my dobrzy, oni – faszyści! Coś jak
rodzima “lewako-komuna” albo Putin.
Tyle pusta mózgownica Pała-Sińskiego jest
tylko w stanie zrozumieć, a pryszczata gęba przekazać.
Był też kiedyś autorski program “Świat
Według Jacka”, ale się skończył, gdyż nawet dla TVN nie był on atrakcyjny. O
czym bowiem mówić w tasiemcowym serialu, gdy cały świat autora zamyka się w
trzech prawdach – donosicielstwo, gówniarstwo i… głupota.
Mniej Pała-Sinski do powiedzenia ma w
temacie własnej przeszłości, ponoć opozycyjnej.
Tak kochana przez prezydenta
Bula-Komorowskiego Wikipedia opisuje jego postać, jako opozycjonistę i
działacza Solidarności, zbiegłego w 1981 roku do Włoch.
Przed kim to tak uciekał biedny Pała-Siński z
Polski?
Czy aby przez ubecką katownią?
Być
może w odpowiedzi na te pytania pomoże nam tzw. Lista Wildsteina, gdzie
pod sygnaturami IPN BU 00249/1404
oraz IPN BU 001121/2014 znajdziemy
osobę Jacka Pałasińskiego!
Czy
zatem to kumple tak go pogonili za kolaborację, czy może władza skierowała go do
innych zadań, poza granicami kraju?
Dziś Pała-siński “zaistniał” na Facebooku,
gdzie postanowił “wwazelinić” się w odbyty rządzących i napisał: „Jak
będzie wyglądać Polska, kiedy Kaczyński dorwie się do władzy? Jak on. Będzie
niedomyta, rozmemłana, obleśna, nieestetyczna, z zepsutymi zębami, niedouczona,
agresywna, cwana a pozbawiona elementarnej szlachetności ducha, zadufana w
sobie, gardząca wszystkim i wszystkimi i – przede wszystkim – bezgranicznie
głupia. Takiej Polski chcemy? Czy taką Polskę można kochać i szanować?”
Są to słowa godne “wieszcza”. Oczywiście na
miarę epoki i grupki odbiorców oczekujących na nie.
Mimo wszystko, na pogłaskanie po główce przez
tusków, nie może Pała-Siński liczyć, a to z prostej przyczyny – wciśnięty
głęboko w stolcową kiszkę I wysmarowany wazeliną (nie tylko, - z racji
miejsca), nie stanowi estetycznego I pożądanego obiektu do głaskania.
Taki to jest ten ich Jacek.
A jak wygląda Polska marzeń
Pała-Sińskiego? Jak on! Obsr…na, wazeliniarska, niedomyta,
pryszczata, obleśna, głupia, kolaborancka, ubecka, bezmyślna, pozerska, a
przede wszystkim – Pała-Sińska…. Taką Polskę by Jacuś kochał, całym swoim
brudnym, kolaboranckim, g..nianym sercem.
Jednym słowem Jacek Pała-Siński zaraz po wyjściu ze stolcowej kiszki władzy.
Etykiety:
brudas,
debilizm,
donosicielstwo,
fleja,
głupota,
IPN,
Jacek Pałasiński,
Kapuś,
lista Wildsteina,
niedomyty,
TVN,
ub,
wazelina
Subskrybuj:
Posty (Atom)