wtorek, 27 listopada 2012

Czyim zwolennikiem jest Opania, bo czyim nie jest już wiemy.


Marian Opania odmówił wcielenia się w rolę Prezydenta Kaczyńskiego. Kategorycznie odmówił Antoniemu Krauze (reżyserowi obrazu „Smoleńsk“), a swoją decyzję argumentował w sposób następujący: „Otrzymałem taką propozycję i od razu odmówiłem. Mam swoje powody, polityczne. Nie jestem zwolennikiem PiS ani braci Kaczyńskich“ - powiedział w rozmowie z Onetem aktor.
Rzecz jasna sekta lemingów wsparła Opanię i na wszystkich możliwych forach przyznała mu rację.
„Ma prawo..., może wybierać... – piszczały lemingi.
Faktycznie, może wybierać – aktor ma do tego święte prawo.
Może na przykład oceniając postać i własne siły, „nie czuć osoby“.
To może, ale... nie może robić z siebie durnia.
Przyznam, że argumentacja Mariana Opani zwaliła mnie z nóg, bo dotychczas miałem Go za inteligentnego człowieka.
Taki tok myślenia artysty, skłania do wyciągnięcia wniosku, iż np. Opania jest/był zwolennikiem władzy bolszewickiej, gdyż wystąpił w serialu „Marszałek Piłsudski“ , gdzie zagrał oficera wywiadu Armii Czerwonej.  
Jaki mógł być wtedy komentarz Opani dotyczący objęcia takiej roli?
„Otrzymałem taką propozycję i przyjąłem ją. Mam swoje powody, polityczne. Jestem zwolennikiem sowieckiej Rosji a także Włodziemierza Lenina“.
Tak by przynajmniej wskazywała logika.