środa, 15 października 2014

Cudze ganicie, swego nie znacie... towarzyszu Putin!


Strażnik pokoju i demokracji światowej Putin Władimir Władimirowicz wyraził oburzenie z powodu: "praktycznie oficjalnego urządzania na Ukrainie święta OUN-UPA -  nacjonalistycznej profaszystowskiej organizacji".
A to się porobiło – to teraz bolszewicy znów nie lubią faszystów.
No, może to i dobrze, że odnowiona Rosja, nadzieja świata na normalność, chyba jako jedyna oficjalnie występuje w awangardzie antyfaszyzmu wszechglobalnego i potępia go.
Prestrzega też innych.
A tu na Ukrainie, - 14. Października chcą uznać za święto państwowe – „Dzień Bojownika o Wolność Kraju“.

Władimir Władimirowicz najwidoczniej samogonu popróbował niemnożko, bo zapomniał, że u niego w Neosojuzie sa też podobne święta i też gloryfikujące zbrodniarzy. Ba, nawet większych niż UPA z hitlerowcami razem do kupy, bo winnymi zbrodni na blisko 100.000.000 ludzi.
Ot, choćby 23 lutego - Dzień Armii Rosyjskiej (dawniej Dzień Powstania Armii Radzieckiej). Ustanowiony ku czci powstałej 23.II.1946 roku Armii Sowieckiej, przekształconej z Armii Czerwonej – wielomilionowej hałstry zajmującej się rozbojami, gwałtami, złodziejstwem i zbrodniami na terenie Europy i nie tylko, oczywiście w imię internacjonalistycznego komunizmu.
Ponadto, ważnym świętem w Rosji jest przypadająca 7.  Listopada i obchodzona hucznie – Rocznica Wielkiej Rewolucji Październikowejbandyckiego zamachu, dokonanego przez pijanych bolszewickich bandziorów skupionych wokoło niejakiego Uljanowa – syfilityka i komunisty. Jak wszyscy zapewne wiedzą owa rewolta dała początek wielkiego ludobójstwa, dokonanego na terenie wielu kontynentów.

Cóż, może to zazdrość przez Putina przemawia, że dawne bolszewickie święta oraz bożków komunistycznych Ukraińcy wyrzucili ze swojego kalendarza i próbują je własnymi zastąpić?
Może też zazdrości Putin tak prężnych organizacji jakimi są Prawy Sektor oraz Swoboda –faszystowskich, odnoszących się politycznie i ideologicznie do UPA czy Galizien SS.
A może nie? Przecież sam ma w panstwie nie gorsze partie, o tradycjach również zbrodniczych i ludobójczych, bo komunistyczno-bolszewickich.
Choćby:
Partia Narodowo-Bolszewicka
Lider: Eduard Limonow, właśc. Eduard Wieniaminowicz Sawienko. Syn oficera NKWD. Wiosną 1974 otrzymał pozwolenie na wyjazd z ZSRR. Szpiegował i donosił pod przykrywką opozycjonisty. Niby w opozycji do Putina, ale opozycji koncesjonowanej.
Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej
Lider: Giennadij Andriejewicz Ziuganow, polityk komunistyczny.
Dąży do połączenia ideologii komunistycznej z rosyjskim nacjonalizmem.
Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji
Partia nacjonalistyczna i populistyczna, quasi bolszewicko-nazistowska.
Lider: Władimir Wolfowicz Żyrinowski, urodzony w Ałma-Acie jako Władimir Wolfowicz Ejdelsztejn. Rosyjski Żyd, były komunista. Najbardziej  lojalny poplecznik Putina.
Czy w końcu:
Jedna Rosja
Własność Putna - komunisty, oficera KGB.
Powstała z połączenia partii:
- Jedność - (lider: Siergiej Kużugietowicz Szojgu, tuwińczyk - azjata, generał armii, Minister Obrony Federacji Rosyjskiej. Od 1988 działał w aparacie Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego)
- Ojczyzna - (lider: Jurij Michajłowicz Łużkow, w latach 1992-2010 z nadania komunistów mer Moskwy, głosi ksenofobiczne hasła zwłaszcza w stosunku do ludzi z Kaukazu. Komunista odznaczony Orderem Lenina.
-  Cała Rosja - (lider: Mintimer Szaripowicz Szajmijew, tatarski polityk i inżynier z Powołża, premier Tatarskiej Autonomicznej SRR w latach 1985-1989, I sekretarz tatarskiego komitetu obwodowego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego.
Jedną z ważniejszych postaci w partii jest jeszcze: Władisław Juriewicz Surkow (syn Rosjanki Czeczena) - socjotechnik o poglądach nacjonalistyczno-komunistycznych.
 ---------------------------------------
I tu na koniec jeszcze ważna informacja, ciekawa dla wszelkiej  maści panslawistycznej masy od Piskorskiego, Rękasa i innych dbałych o czystość słowiańskiej rasy – mianowicie fakt, że "Jedna Rosja" współdziała (w ramach spisanego porozumienia) z Izraelską partią Kadima, założoną przez jednego z największych ludobójców w Izraelu Ariela Szarona.
Kadima jest partią łączącą ideologię: centryzm, liberalizm oraz syjonizm. Należy też do Światowej Organizacji Syjonistycznej.
To dobrze wróży na przyszłość naszym nacjonalistom, wspierającym Putina.
Po osignięciu zamierzonego celu, czyli doprowadzeniu do jedności rasy, „Prawdziwi Słowianie“ znajdą się wreszcie w jednym tworze państwowym z Tuwami, Tatarami, Czeczeńcami, Żydami rosyjskimi – wspieranymi przez finansowanych z USA syjonistów od Szarona.
Życzę powodzenia!