środa, 15 czerwca 2011

Jeden-dwa-trzy – sprintem po njusach (3)

...
Libicki Wallenrod.

Zajmujący się doraźnie jeżdżeniem wózkiem inwalidzkim po europarlamencie poseł Filip Libicki odkrył nowy talent. Po szeregu przeciekawych wpisów na swoim blogu oraz Salonie24 dotyczących morderczo-zamordystycznego PiSu, którego szeregi poseł przez kilka lat zasilał, teraz dokonuje próby zaistnienia w niezwykle ciekawym gatunku literackim.
Poseł rzucił się w nurt PIS-politiical-fiction. Stworzył postać „Ponurego Radykała” , „Pewnego Polityka” i jeszcze tak kogoś by szokować oraz straszyć publikę już nie tak bezpośrednio lecz zza woalki. W opowiadaniu „Bolesne dojrzewanie Pewnego Polityka” ujawnia swój dość marny talent pisarski ale też niezwykłą megalomanię. Otóż Libickiemu wydaje się, że był postacią znaczną, mającą wpływy na większość partyjnych decyzji i zakuluarowych rozgrywek.
Martwi rosnąca niczym nie podyktowana wysoka samoocena i mniemanie o własnej osobie.
Filip Libicki był i pozostanie niskiej klasy politykierem, bez charyzmy, talentu i politycznej przyzwoitości (choć o to bardzo trudno w tym środowisku), toteż ani ruchu partyjnego, ani nawet koła politycznego nie stworzy (myślę że nawet dawno już wymyślonego zwykłego koła też nie jest w stanie wymyśleć...) .
Skończy zapewne gdzieś w PO lub PSLu jako członek trzeciej kategorii. Oznaczać to może jedno – polityczne samobójstwo.

Gliwicka prowokacja i PJN

Joanna Kluzik-Rostkowska zasila PO. Była już szefowa Polska Jest Najważniejsza zmieniła nieco zdanie i zapewne po dogłębnych przemyśleniach doszła do wniosku, że to bycie posłem jest najważniejsze.
Wobec marnych wyników PJN sejmowy fotel stawał się co raz bardziej nierealny, toteż oferta wuja Tuska spadła jak z nieba.
Niezbyt cenna to dla platformersów zdobyć, bo kompletnie pozbawiona charyzmy i osobowości a najważniejsze, że i zaplecza. Mimo to w nagrodę za słuszną decyzję, ma dostać od Tuska „jedynkę” na liście PO w okręgu gliwickim.
Nieszczęśliwe te Gliwice. Zamiast człowieka sprawdzonego otrzymują „spadochroniarza”, co już gliwiczanie zdążyli podsumować słowem „prowokacja”.
Ostatnie transfery z lewa i prawa do PO, pozwalają stwierdzić, że właściwszą nazwą dla Platformy Obywatelskiej było by Platforma Jedności Narodu (wzorem niegdysiejszego Frontu Jedności Narodu).
Wobec tego Kluzik-Rostkowska zamieniła jeden PJN na drugi.


Sherlock Kalisz

Przewodniczący Komisji Śledczej badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy - Ryszard Kalisz odkrył, że była posłanka nie chciała się zastrzelić.
Wobec faktu posiadania przez nią broni palnej w łazience oraz obciążających ją zeznań „Śląskiej Aleksis” brzmi to jak niezła bajka lub tani rumuński kryminał.
Cóż, jaki kryminał, taki śledczy detektyw. Zdecydowanie na Sherlocka Holmesa to o wiele za mało, ale na Sherlocka Kalisza w zupełności wystarczy.