piątek, 31 lipca 2015

Co gorsze, mowa nienawiści czy mowa głupot?


Wzruszona śmiercią małoletniego homoseksualisty, posranka Twojego Ruchu - Nowicka (zwana Madamme Skrobanka) zaapelowała o przyspieszenie prac nad wprowadzeniem w życie ustwy o „mowie nienawiści“.
Cóż to takiego „mowa nienawiści“,  jeszcze dokładnie nie wiadomo, ale chodzi o ochronę pederastów, na których nie będzie wolno nic złego powiedzieć, bo to ich dotyka.
Mową nienawiści będzie atem to, co nie podoba się pedałom i wszelkiej śmieciarni dewianckiej.
Jak wspomniałem impulsem do działania posranki, była niedawna samobójcza śmierć młodego pederasty, nie akceptowanego przez otoczenie i rówieśników.
Rzecz jasna Nowicka odpowiedzialnością za samobójstwo obarcza wszystkich z wyjątkiem samego, chorego na pederastię młodzienca. 
Nie może być tak, że cały świat kręci się wokoło „pączuszka“ o homoseksualnych preferencjach. Życie jest życiem i kady ma prawo do własnego zdania i własnych ocen, nawet jeśli nie są one przychylne dla innych.
Skoro też wszyscy w społeczności są normalni (postepujący i mający preferencje zgodne z ustaloną normą) a jeden osobnik od normy odstaje, to coś złego dzieje się z nim a nie z ową resztą.
Nie jest w stanie tego zrozumieć Panna Skrobankowa – Nowicka, która uważa, że skoro do śmierci młodzieńca (jej zdaniem) przyczyniła się nietolerancyjna społeczność szkolna, to powinno się ją ukarać i wprowadzić restrykcyjne przepisy zakazujące robić przykrość pederastom poprzez nazywanie rzeczy po imieniu, jak i samych pedałów również po imieniu.
Jej zdaniem, potoczne „hejtowanie“ pederastów może doprowadzić do samobójstw, więc trzeba tego zabronić i za to karać.
W swym zapale, biedna sierota po komunie nie wpadła na pomysł, aby również karać na ten przyład niewierne żony, niewiernych mężów, narzeczonych, konkubentów z konkubinami też niewiernych, bo ich zachowanie wielokrotnie doprowadza do samobójczej śmierci zdradzonych współpratnerów.
Ba, można też karać pracodawców za zwalnianie z pracy niechcianych pracowników. Życie zanotowało wiele przypadków samobójczych wśród „wylanych z roboty“.
Są jeszcze niedobre dzieci, doprowadzające rodziców do samobójstw, przez ich niespełnione, pokładane w latoroślach nadzieje.
Ponadto kataklizmy – jak powodzie, pożary, trzęsienia ziemi, które powodują „targnięcie sie na linę“  poszkodowanych oraz choroby również prowadzące do samobójstw.
W tych ostatnch dwóch przypadkach można by karać przyrodę bądz w ostateczności kościół (tylko dla wierzących).
Wreszcie, - czy głupoty i bezdenne pierdoły plecione w znacznej kumulacji przez posrankę Wandę Nowicką nie mogą doprowadzić słuchających do próby samobójczej?
Ja na ten przykład, po jej wystąpieniach sejmowych za każdym razem wiążę linę...

wtorek, 28 lipca 2015

Grodzka pije...

(Zasłyszane...)

25. lipca - imieniny Krzysztofa, 26. lipca - imieniny Anny....
... Grodzka dwa dni pije!