niedziela, 13 lutego 2011

Fantazje starej pierdoły

Nie jest moim celem tym tytułem obrazić.
Zresztą nawet nie bardzo orientuję się, które z powyższych określeń mogło by dotknąć niejaką Rudecką-Kalinowską z Krakowa, o której mam zamiar tu napisać.
Chyba jednak termin „fantazja” może dotknąć najbardziej starą i rozchwianą psychicznie działaczkę niższego szczebla, aparatu PO w Krakowie, bowiem wiadomo wszech i wobec, że w tym wieku fantazji już się nie posiada.
W każdym razie próby fantazjowania, dokonywane przez Rudecką-Kalinowską spaliły na panewce, bo nie dość, że umiejętności brak, to i możliwości już nie staje.
Tak to u starych pierdoł bywa.

Owa działaczka dwojga nazwisk i jednej komórki mózgowej „wypociła” wpis, w którym zarzuciła, że to Kaczyński stoi za deklaracją Marcina Mellera (o nie popieraniu PO) oraz jest odpowiedzialny, za wejście na Polski rynek zagranicznego biznesu medialnego Marquarda.
W dość zawiły sposób R-K wykoncypowała sobie, że to Jürg Marquard (właściciel Playboya) zakazał Mellerowi głosować na „tuskoidów”, zapewne po ostrzegawczej rozmowie u Kaczyńskiego.
Śmiesznie jest?
Nie to jednak jest najzabawniejsze.

Dalej to dopiero jest bomba!
Na potrzeby własnej linii oskarżenia R-K, z resztek i strzępów informacji (które gdzieś, kiedyś zasłyszała) stworzyła „nową prawdę” o zupełnie nowej jakości.
To jest właśnie ta trzecia prawda, zdefiniowana kiedyś przez księdza Tischnera.

Już spieszę wytłumaczyć „starej pierdole”, że owe rewelacje są warte tyle ile sprawność mózgowa i inteligencja jej samej.
Składa się tak, że blisko 15 lat związany byłem z jednym z tytułów, który w okresie przytaczanym przez R-K przechodził z rąk spółdzielców, poprzez inne ręce do koncernu Marquarda.
Express Wieczorny mieścił się w tym samym budynku, dwa piętra niżej.
Miałem tam znajomych i przyjaciół, toteż wszyscy żyliśmy zmianami własnościowymi w obu redakcjach.
O ile moja redakcja stanowiła własność spółdzielni, a dopiero później, kolejno: znanego polskiego biznesmena i w końcu Marquarda, o tyle Express Wieczorny (będący we władaniu Kaczyńskich – jak pisze Kalinowska) został sprzedany firmie Fibak Investment Group!
Nie, Kaczyński nie sprzedał Expressu Wieczornego Marquardowi, tylko Wojciechowi Fibakowi (grupa Fibak Investment Group była w tym czasie właścicielem szeregu polskich czasopism, m.in. "Dziennika Śląskiego", "Sportu", "Gazety Poznańskiej" oraz "Expressu Wieczornego").
Cóż z tego wynika?
A wynika, że Rudecka-Kalinowska najordynarniej kłamie.

Wprawdzie Fibak nie był magnatem prasowym i sterował nim koncern Marquarda, lecz to wcale nie świadczy o winie Kaczyńskiego, tylko już bardziej o moralności późniejszego wielbiciela platformersów Fibaka.

Jasne jest, że to obecny miłośnik Platformy i Tuska z Komorowskim – Wojciech Fibak wprowadził koncern Marquarda na Polski rynek, a nie (co zarzuca R-K) - Kaczyński.
Najwyraźniej Rudecka-Kalinowska swoje rewelacje oparła na wielbionej przez Komorowskiego Wikipedii, która to idiotyzmy powielane później przez emerytkę zamieściła, bądź na prawdach niejakiego Nowaka (tego od raportu Nowaka) – również właściciela, jak Rudecka samotnej komórki mózgowej.
Jako podsumowanie tego wpisu niech posłuży poniższa informacja, że to co wywołało u „starej pierdoły” takie oburzenie, czyli uwłaszczenie się Kaczyńskiego na części „RSW Prasa Książka Ruch” stało się za sprawą... Donalda Tuska.

W latach 1990-92 Komisję Likwidacyjna (która przyznawała prawa do tytułów) stanowili: Jerzy Drygalski, przewodniczący (zastąpiony w listopadzie 1990 r. przez Kazimierza Strzyczkowskiego), Jan Bijak, Andrzej Grajewski, Alfred Klain, Krzysztof Koziełł-Poklewski, Maciej Szumowski oraz właśnie Donald Tusk!
No, kurde wszystko się Kalinowskiej popierniczyło... wszystko w łeb wzięło.
A swoją drogą dziwne, że nie zastanawiaj jej wcale, co w takiej komisji robił czyściciel kominów z Gdańska Donald Tusk?
Do tego starej pierdole już fantazji zabrakło.

http://www.wsd.edu.pl/publikacje/Kledzik_Media_lokPATKrakow.pdf
http://renata.rudecka-kalinowska.salon24.pl/277778,dziala-z-n-czesc-ii
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=252


P.S>
Dla wielbicieli R-K i plemienia „tuskoidów”, pod ich przemyślenia poddaję:
1. Jaki miał interes członek komisji likwidacyjnej Donald Tusk, w przyznaniu Fundacji Prasowej Solidarności prawa do tytułu „Express Wieczorny”?
2. Czy członek komisji likwidacyjnej Donald Tusk, miał powiązania z Marquardem i był bardzo zainteresowany we wprowadzeniu na rynek polski jego koncernu?
3. Czy nie było to połączone z podstawieniem Wojciecha Fibaka (zdeklarowanego sympatyka liberałów) jako nabywcy tytułu, który błyskawicznie odsprzedaje prawo własności Marquardowi?