piątek, 21 lutego 2014

Biedroń biczuje się, tylko że za nasze...

Dawnymi czasy grzesznicy, dla pokuty, idąc w szpalerze biczowali się okrutnie aby zmyć swoje  grzechy.
Dziś w godziach południowych poseł Twojego Ruchania Robert Biedroń uroczyście pobił się w centrum Warszawy. Istnieje prawdopodobienstwo, że akt ten miał na celu odkupienie win za grzech homoseksualizmu.
Nareszcie Biedroń zrozumiał, że jest niedobry, paskudny, chory i grzeszny, toteż „przylutował“ sobie z liścia, tak dla fasonu.
Odwagi jednak starczyło mu tylko na ten piękny, acz mało przekonywujący gest, bo po tym, czym prędzej zadzwonił na policję, że to niby jacyś ludzi naubliżali mu i go uderzyli.
„Niby i jacyś“ gdyż świadków tego aktu prestępstwa jakoś nie ma.
Tym samym Biedroń upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu. Odkupił winy oraz zawył na całą Polskę z rozpaczy nad losem pobitego pederasty!
Ja przystało na niewiastę, Biedroń oczywiście odpowiednio ubarwił całe zdarzenie, by jego narzeczony przytulił go do serca i pogłaskał po głowie a herszt Ruchaczy Palikot mógł bić się w jego imieniu o prawa nadzwyczajne dla pedałków.
"Kolejny raz zostałem uderzony na ulicy. I tym razem podobnie - za to, że jestem wg. panów »parówą«, »ciotą« i »pedałem«. Ile jeszcze razy?" – pyta „biczownik“ na Twitterze.
„Skoro tak się zachowywali, poprosiłem, aby wyszli. Wtedy jeden z nich podniósł rękę, krzyknął "spie...laj cioto" i mnie walnął“ – dodał  w TOK FM.
Biedroń zadzwonił na policję o 13.33 a już o 13.40 ekipa policyjna była na miejscu zdarzenia. Niestety nie było tam już Biedronia, który resztką sił i homoseksualnej woli w podskokach doczołgał się na wiejską, by spełniać posługę poselską. Zdążył jeszcze wpisać na Twtterze, że policja długo nie przyjeżdżała  (7 minut) więc musiał się oddalić.

Niestety, z całej tej historii wypływa cała rzeka obłudy, homoseksualnego zadufania oraz przejawów tęczowego homonazizmu.
Wszechmogący pederasta marnuje czas policjantów, każąc im zajmować się własnymi urojeniami bądź fałszywymi oszczerczymi oskarżeniami. Czas policji, utrzymywanej z podatków obywateli.
Okłamuje opnię publiczną twierdząć, że policja długo nie reagowała na jego zgłoszenie i dlatego musiał się oddalić, podczas gdy funkcjonarusze byli na miejscu po 7 minutach!
Oczywiście chodzilo o uniknięcie identyfikacji obrażeń, ktorych... nie było!
Tak to pederaści z Twojego Ruchu bawią się naszym kosztem i za nasze pieniądze.

A swoją drogą, to pederastom chyba się już w głowach poprzewracało. Mówiono kiedyś o Żydach, że w stosunku do Polaków używali poniżającego powiedzenia : „Wasze ulice – nasze kamienice“. Dziś homoseksualiści rezerwują dla siebie ulice a ludzi normalnych próbują usunąć z tamtąd w bliżej nieokreślone jeszcze miejsce. Jak bowiem inaczej zrozumieć wypowiedź fuehrera homonazistów BIedronia: „Kolejny raz zostałem uderzony na ulicy (...) a dalej „Skoro tak się zachowywali, poprosiłem, aby wyszli...“?
To teraz ulice będą dostępne tylko dla homonazistowskich „czlonków“ tęczowej bandy?
A niech was... 
Heil Biedroń!