Bolszewicka propaganda gościa z twarzą Zgredka (Harry Potter) sięga po stare sowieckie metody. Jedną z nich jest metoda ocieplania wizerunku narodu, co w założeniach ma przełożyć się na ocieplenie wizerunku rządzących.
W czasach siermiężnej komuny nie wyszło to ani Leninowi ani Stalinowi, o przygłupich Chruszczowie i Breżniewie nie mówiąc.
Po prostu ówczesna bolszewicka banda była zbyt prymitywna, żeby robić to z głową, więc ludzie cywilizowani nie dali się na to nabrać.
Dziś sytuacja odwróciła się.
Teraz po stronie tzw. zachodu stoją ludzie głupi i prymitywni (jak niegdyś po stronie bolszewickiej) i kupują tanie bałachy Zgredka.
Proud To Be a Russian! Dumny z bycia rosjaninem - hasło uderzające w Zachód a jednocześnie mające dać poczucie wspólnoty putinowskiego bractwa.
Hasło, które ma pokazać szaremu europejskiemu ludowi, że to "Rosjanin" jest silny i dumny a nie jakieś tam cywilizowane cherlaki, że to przywódcy "zachodu" się mylą a nie ruskij czełowiek!
Co za tym idzie, nie myli się "słońce moskwy"i "dżokej kałmucji" czyli Putin.
Nie bardzo wiem, z czego ma być dumny taki "rosjanin putina", bo tego propaganda bolszewicka nie mówi. Dzisiejszy "putinnik" nie ma nic wspólnego z prawdziwym Rosjaninem z prostej przyczyny... Blisko sto lat temu wymordował do ostatniego onych Rosjan.
Dziś Rosjan w Rosji już nie ma.
To co tam dziś znajduje się, to jakiś twór sowiecki, który przy pomocy chuci połączonej z samogonem rozmnaża się i płodzi półprodukty półludzkie.
Dostojewski, Czajkowski, Mussorgski, Czchow... to historia narodu, który wymarł.
Teraz rządzą: Lenin, Gierasimow, Majakowski, Cwietajewa - wieszcze ludu sowieckiego - putinowskiego.
A z bycia we wspólnocie z takimi, nie bardzo można być dumnym!
Z braku poważnych autorytetów wspierających sowiecki zamordyzm, moskiewscy "putinnicy" dobierają do swoich akcji wątpliwej jakości typy. Jednym z nich jest były aktor francuski a obecnie praktykujący alkoholik Gerard Depardieu. To właśnie on reklamuje "putinnickie" zegarki hasłem "Proud To Be a Russian" i jak to zwykle z sowiecką rzeczywistością bywa - wszystko w tym przedsięwzięciu jest fałszywe! I rosjanin i narodowość i pewnie... zegarek.
Bardziej prawdziwa wersja reklamy w mojej przeróbce:
(…) Panie, ten człowiek zatruwa życie całej nasze społeczności… Po smietnikach chodzi, odpady wybiera, znosi do bloku…. Co tylko ktoś z nas wystawi pod śmietnik, to zaraz on to zabiera i do siebie niesie…(…)
Wie pan, tam już, w tej jego norze, to normalnych rzeczy nie ma, tylko złom, odpady… Panie, to chory człowiek… (…)
(z rozmowy dziennikarki lokalnej telewizji warszawskiej z lokatorami budynku zamieszkiwanego przez osobę chorą na syllogomanię)
Namiętne zbieractwo wszystkiego, co bezużyteczne jest przekleństwem wielu skupisk ludzkich. Chorzy na Syllogomanię, nie dbając o bezpieczeństwo innnych, gromadzą przeróżne odpady w woim otoczeniu. Wielokrotnie choroba zwana też patologicznym zbieractwem ma podłoże obsesyjno-maniakalne bądź też sentymentalne.
Donald Tusk zadecydował,
że z raminia Platformy Obywatelskiej, do Parlamentu Europejskiego
kandydować będą: wyrzucony z PiS Michał Kamiński, niepotrzebna już
nikomu i do niczego - była pływaczka Otylia Jędrzejczak, zwolniony z
ZPRP – trener Bogdan Wenta oraz Paweł Papke, niegdyś siatkarz a obecnie
zbijacz przysłowiowych baków…
Początki choroby?