Kończy się 21. Cyrk Polski.
Wreszcie.
Całodniowy hałas, darcie gęby w telewizorze, podstarzały
mocno hippis w czerwonych okularach machający łapami i ogólne „tykanie“
wszystkich wokoło.
„Róbta, co chceta...“
Władza jak najbardziej „za“, lewacka opozycja też.
Że władza, to normalka. W końcu, to od wielu lat Owsiak raz
w roku zastępuje Skarb Państwa oraz ministra zdrowia.
Opozycja, ta od komunistów i „Ruchali kota“ w owsiakowym
cyrku znajduje natomiast trampolinę do wyskoku ponad krawężnik i pokazania się
w mediach.
Nie jest to trudne, bo wystarczy przekazać na WOŚP –
śmierdzący pod pachami rozciągnięty sweterek, posputy długopis, inne niepotrzebne badziewie
lub też zafundować wycieczkę do Brukseli wraz z eurodeputowanym (rzecz
jasna na koszt podatników).
Można też wylicytować jajecznice zrobioną brudnymi łapami
czołowego szambiarza.
Wiadomo, telewizja to pokaże a i pochwali...
W tym roku, jak mówił Owsiak ofiara dla dzieci ale też i dla
starców.
Nie wiadomo czy ta druga połowa kasy pójdzie na leczenie czy
na agitację za eutanazją seniorów. Czas pokaże.
W każdym razie to miło, że raz w roku rozpasane gówniarstwo zbierało
pieniądze dla „osób starszych“ a nie dla (jak ich nazywa przez pozostałe dni w roku) „pier...nych moherów“ i „jeb...nych
lamusów“.
Jedynie to cieszy...
Ku pokrzepieniu serc lemmingowej braci – wystepy szarpidrutów.
Tu element dekoracyjny – czerwona , sowiecka, czerwona gwiazda
na czapce-uszatce bydlaka z zespołu „Big Cyc“. Może za rok będzie
swastyka. Póki co, Lenin górą, przed Hitlerem...
To właściwie tyle.
„Przedmeczowa rozgrzewka“ Owsiaka (dysput o eutanazji) i
czerwona gwiazda u śmierdziela na czole.... ech, bliżej chyba jednak do uśmiercania
niż leczenia.