poniedziałek, 18 stycznia 2010

Niech Biedroń z Niemcem nie pedałują więcej! Zadzwoń do faceta który obraża normalnych ludzi.

Idąc z duchem czasu pod rękę, czyli z tzw europejskim postępem, postanowiłem pierwszy raz w życiu (ale zapewne ostatni) oprzeć się na wzorcach płynących wprost ze środowisk homoseksualnych. Jak nowoczesność, to nowoczesność!

Ale po kolei.

Dotychczas w zwyczaju było dyskutowanie i wymiana zdań prowadzona przez osobników mających odmienne poglądy. Właściwie taki wzorzec istniał w Polsce powszechnie, od mnie więcej średniowiecza do dziś. Oczywiście wyłączając z tej praktyki jedynie osobników, którym nie dane było ewoluować zgodnie z teorią Darwina.

Miało to swoje dobre strony, gdyż pozwalało bezpośrednio poznać światopogląd człowieka oraz oddzielić osobników zdegenerowanych od normalnych na podstawie prezentowanego światopoglądu.

Jak wiadomo w cywilizowanym świecie wkładanie sobie różnych przedmiotów do odbytu przez osobników tej samej płci i udawanie taniej dziwki przez zniewieściałego faceta nie jest normalnym zachowaniem. Tak samo nie jest normalnym zachowaniem robienie z własnej dewiacji wzorca moralnego oraz bezczelnie obnoszenie się z tym.

Poseł Stanisław Pięta naraził się niezwykle stadninie lewackich pederastów spod znaku tzw. „Kampanii Przeciw Homofobii” gdyż nazwał rzeczy po imieniu i zaprotestował przeciw wystawie twórczości homoseksualnej w Muzeum Narodowym. Podał wątpliwości celowość organizowania takiej wystawy i zadał ważne pytanie Ministrowi Zdrojewskiemu: „Co z zoofilami, pedofilami i nekrofilami? Co z ich twórczością?”

Dotknęło to do żywego Biedronia i spółkę – zapewne z uwagi na egzotyczne towarzystwo atrakcyjnych homodewiantów, zagrażające jednak monopolowi pederastów.

Dowcip najlepszy w tym, że „biedronie” najwyraźniej uważają się za coś w rodzaju odrębnego gatunku ludzkiego i uważają, że istnieje malarstwo pederastów, muzyka pederastów, poezja pederastów, kuchnia pederastów itp....

Obrazili się niemiłosiernie zatem na posła Piętę homoseksualiści i w ramach protestu przeszli do ofensywy. Zapewne jakiś oberodbytnik o wyższym IQ wymyślił, aby pederaści gremialnie dzwonili do posła (na telefon komórkowy) lub wysyłali SMSy potępiając jego „homofonię”. Wszystko pod hasłem „niech Pięta popamięta”.

Można powiedzieć, że byliśmy świadkami narodzin nowej, świecko-homoseksualnej tradycji, zastosowania telefonicznego zbydlęcenia w walce światopoglądowej, gdyż SMSy wysyłane do posła zawierały obelgi, wulgaryzmy i groźby.

Kto jaką bronią wojuje, od takiej ginie – jak mówi przysłowie. Toteż właśnie dlatego wpadłem na pomysł aby zastosować manewr „biedroniów” w stosunku (tfu...) do nich samych.

-------------------------------------------------------------------------

Dzwońmy zatem do Pana/Pani Roberta Biedronia, nagrywajmy się mu na komórkę, ślijmy SMSy do niego.

Dajmy wyraz naszemu niezadowoleniu z racji wyginania moralnych zasad oraz lansowania doodbytniczej kultury społecznej. Nie wszyscy muszą oraz chcą tolerować dewiację i zboczenie.

Dzwońmy pod numer:

+48 600 950 339

Jeśli czujesz się obrażony propagandą homoseksualną, to zadzwoń do p. Biedronia lub nagraj mu się na pocztę. Może coś mu się rozjaśni!

Niech Biedroń z Niemcem nie pedałują więcej ! Zadzwoń do faceta który obraża normalnych ludzi.