wtorek, 30 kwietnia 2013

Dom Wszystkich: Polska


Nasz pucio-pucio, miś puszysty i salonowy lew – Ryszard Kalisz nie płakał po SLD.
Otórz nie myśląc długo, otworzył  dziś inicjatywę obywatelską “Dom Wszystkich: Polska”.  Ma ona na celu, jak podaje ojciec-pomysłodawca, działać  “…na rzecz podmiotowości społeczeństwa w Polsce…”.
Łatwo się domyśleć, jak ów chałupa będzie miała wyglądać i na jaki kolor pomalowana będzie. Nie trudno też zgadnąć, kto w takim domu cieciem się zostanie, a kto administratorem.
Dlatego też, drogi Panie Kaliszu, Rysiu nasz puszysty,  niniejszym bardzo proszę o nie branie pod uwagę mojej osoby przy przydziale lokali w tymże domu.
Nie chcę się u Pana zakwaterować, bo ponad wszytsko cenię sobie spokój i normalność, a także lokatorski ład, czego w pańskim domu raczej nie będzie dane zaznać.
Gdzie poza tym (rozważając czysto teoretycznie) miałbym tam mieszkać?
Ja podział lokali w pańskim budynku wyobrażam sobie tak:
W piwnicy i na parterze najtańsze kwatery - dla najuboższych bez koneksji. Może też trochę ludności o poglądach prawicowych – aby ich szczury zjadły.
Od pierwszego do trzeciego pietra – tyrające w nadgodzinach robole i małe rzemiosło. Tu łatwiej ich będzie obrobić z grosza - krat w oknach nie założą, bo niby za co?
Po opłaceniu komornego i podatków… na garnuszek wietnamskiej zupki instant tylko starczy.
Dalej, od czwartego piętra do szóstego ci od Palikota i “tęczowi”.
I tak, na czwartym pederaści, bo będą bliżej mięli do “normalnych” z trzeciego, a to daje zawsze szansę na dokuczenie hetero-motłochowi.
A może który z nich się na homo nawróci….?  Wiadomo, przykład idzie z góry.
Na piątym tranwestyci i kaleki z wyciętymi organami – jako potwierdzenie tezy, że to “europejczycy na piatkę”.
Na szóstym reszta hałastry – oszuści podatkowi, bandyci, narkomani i pedofile.
Wyżej,  po kolei: dawna pezetpeerowska geriatria – pietro siódme (głuche to już jak pień, toteż nie będzie słyszało awantur hołoty z szóstego).
Ósme – elita z “elyt prasowych III RP”. Oni muszą mieć spokój do twórczej pracy, a “zbowid” z siódmego nie będzie przecież im hałasował.
Z kolei dziewiąte piętro, to lokale dla uwłaszczonej nomenklatury i zasłużonych “tarzyszy”, którzy odnaleźli się w nowej rzeczywistości III RP. Jednym słowem bogate elity socjaldemokratów (przed 1989 rokiem - komunistów). To tak by mięli blisko do dziennikarskich elit z ósmego - współpraca środowisk przecież wskazana.
Na dokładkę w końcu korytarza, trochę koncesjonowanej opozycji, uznającej słuszność epokowej przemiany peerelowskich oprawców w ofiary histerycznej prawicowej nagonki. Tu i Wałęsa i Borusewicz i kilku innych pokroju Borowczaka z Krzywonosową i Niesiołowskim.
I w końcu piętro dziesiąte.
Tutaj apartamenty dla tych, którzy w “Domu Wszystkich: Polsce”  muszą wreszcie poczuć się jak w domu rodzinnym, bo w latach ich świetlanej działalności polityczno-państwowej naród jakoś się na nich nie poznał i dokuczył im zdrowo.
Zatem tow. Jaruzelski, tow. Kwaśniewski, tow. Miller, Cimoszewicz, Borowski, ostry jak brzytwa Oleksy…. pewnie też skromy jak trzmiel-miodownik sam Ryszard kalisz, tu sobie coś zarezerwuje.
Część jeszcze bardziej ekskluzywną piętra dziesiątego zajmą przedstawiciele polskiego czerwo-biznesu, ci którzy przecież tak naprawdę stworzyli ten “dom”.
Rzecz jasna, piętro dziesiąte nie będzie podzielone żadną bramką czy też szlabanem, aby zawsze taki Jan Kulczyk mógł wpaśc sobie na pogawędkę do towarzysza generała na kawę…. W końcu to “Dom Wszystkich:…” ale na szczęście nie mój!