piątek, 11 grudnia 2009

Wszystko dla mojego - Sylwka Zubrzyckiego!

Prasa podała, że Hanna Gronkiewicz-Waltz pracująca obecnie na stanowisku Prezydenta Warszawy utopiła 900 000 zł publicznych pieniędzy. Miała gest i tyle.

Ale od początku...

W lipcu br. w celu dokonania czystek w KDT zatrudniła Agencję Ochrony byłego ubeka Zubrzyckiego, która to za jej aprobatą pobiła w sposób bandycki kupców broniących się przed napaścią w hali. Zresztą nie tylko kupców, bo bandyci z naszywkami „Agencja Ochrony Zubrzycki” gazowali wszystkich równo jak leci, nie wyłączając dziennikarzy i osób postronnych.


Tak się to HGW spodobało i dało jej frajdę, że zapałała miłością do tegoż ubeka i wynajęła go ponownie, tym razem do ochrony zdewastowanej przez jego ludzi resztek hali.


„Taniocha niebywała za ochronę” zaoferowana przez firmę Zubrzycki okazała się kwotą 1 000 000 zł.

Jako wybitny finansista, bankowiec itd. itp. Pani Gronkiewicz –Waltz skalkulowała zapewne wszystko i wydało jej się opłacalne, tym bardziej, że Halę KDT właśnie udało się sprzedać za całe 100 000 zł!

Suma-sumarum łatwo wyliczyć, że odliczając koszt sprzedaży hali, miasto stołeczne ma „w plecy” 900 000 zł.


Cóż to dla kobitki „z gestem”. Teraz wiadomo za co Pani Prezydent raczyła swoich współpracowników hojnymi nagrodami. Każdy mierzy według swojej miary i na swój wzór.

Wychodzi na to, że to podatnicy zapłacą za fantazję HGW, bo o załatwieniu honorowym raczej mowy być nie może. Myślę, że Pani Gronkiewicz-Waltz nie odda kaski, którą utopiła na skutek własnego dyletanctwa. Będzie udawała „Niemca” i nadal bawiła się świetnie za nasze pieniądze.

O ile było to tylko dyletanctwo, a nie.... (!)

W każdym razie Zubrzcki ze swoją dziczą będzie już niedługo ochraniał imprezę sylwestrową w Stolicy. Na życzenie Pani Prezydent.

HGW ma gest!


P.S> Licząc jednak na skrawki honoru Pani Prezydent pozwoliłem sobie wykonać zestawienie spłaty zadłużenia Pani Gronkiewicz-Waltz wobec m.st. Warszawy.

Licząc, że z kwoty 12.000 zł, jakie to zarabia w Ratuszu, należy zostawić jej 2.000 zł „na życie”, pozostałą kwotę można traktować jako ratę miesięczną.

I tak, 10.000 zł miesięcznie ustala termin spłat na 90 miesięcy.

Pisząc bardziej obrazowo, gdyby Pani Prezydent rozpoczęła spłatę długu w stycznia 2010 roku, całkowicie zakończyła by go w czerwcu 2017 roku.





... chyba, że tak trafna inwestycja wzbudzi zainteresowanie w kręgach medycznych ...