czwartek, 6 września 2012

Wałęsa listy pisze czyli lemingi cytują Bareję.


„Napiszę do Putina. Ale napiszę też do dziewczyn, żeby się tak nie zachowywały (...)“ - powiedział Lech Wałęsa i oddał się pisaniu listów w sprawie występu Pussy Riot w moskiewskim Soborze Chrystusa Zbawiciela.
Najzabawniejsze ale też przerażające jest, że „osoba“ wierzy w swoją misję naprawiania rzeczywistości do poziomu modelu „Świata według Wałęsy“.
Nie czuję się kompetentnym w ocenia zachowania „Bola“, gdyż psychiatrą nie jestem, ale z punktu widzenia obywatela mam prawo do oceny zachowania pajaca, który mnie na arenie międzynarodowej ośmiesza.

Nie jest to zwykły, podrzędny pajac, który sobie plecie głupoty na użytek własny, ale facet, którego klepie po dupci i premier i urzędujący prezydent. Facet, którego wierne tabuny lemingów oklaskują oraz puszczają przodem po czerwonym dywanie.
Choć nie zawsze tak było.

Wszyscy pamiętają lawinę pomyj wylewaną niegdyś na „Bola“ w czasie pierwszych wyborów prezydenckich. Dla tych, którzy dziś tak wschłuchani są w mądrości „wielkiego“ Wałęsy (Tusk, Kuczyński, Komorowski, Lityński, Michnik i reszta UWolsko-liberalnego błota) niegdyś był on prostakiem, gburem, prymitywnym robolem, oszołomem z siekierką i nieukiem.
Co innego „Pan Slow Polip“ Mazowszański. Ten to był ktoś! To był mędrzec.
Życie pokazało, że płata figle i zanim Mazowszański zdążył odwrócić się w stronę Belwederu, to Wałęsa już tam zasiadał, ku oburzeniu „elyt“.

Co zatem spowodowało, że Wałęsa dopiero po latach, nagle zystał wsparcie największych krytyków politycznych?
Odpowiedzi są dwie.
Albo on zmądrzał, albo cała reszta zgłupiała (czyli dostosowała się do poziomu „Bolka“). Mówmy jednak o rzczch realnych. Starego byka, przekonanego o własnej boskości nikt nie zmieni, więc....

Zdaję sobie sprawę, że cała ta szopka z celebrowaniem przez nich Wałęsy, to trochę jak kpiarsko-humorystyczny greps niczym z filmu Barei.
Dajmy na to rozmawia Tusk z Michnikiem....
- Powiedz mi: po co jest ten Wałęsa?
- Wwwwwwłaśnie: poooo co?
- Otóż to. Nikt nie wie po co; więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz, co robi ten Wałęsa? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa! To jest Wałęsa na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym Wałęsą?! My otwieramy oczy niedowiarkom: patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wypromowane - i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić. Bo to jest Wałęsa rządowy, w oparciu o kilka partii... który sobie, gdy już nie będzie potrzebny zgnije, na Poleczki. I co się wtedy zrobi?
- Żałobę narodową...
I po to im Wałęsa.

A ten listy „Bolka“ do Putina i Pussy Riot był tylko pretekstem do napisania tych kilku słów o Wałęsie. W końcu jest to szczegół nie istotny. To tylko durny wygłup z zadęciem, na miarę listu do ruskiego ambasadora wystosowanego przez „Ruchali kota“.  Mie ma o czym pisać...