czwartek, 4 września 2014

Pała w kiszce…

-->
Kumpel z konspiry i pluszak Mariusza Waltera (TW Mewa), niejaki Jacek Pała-Siński znany jest z tego, ze jest znany.
Ani z niego dziennikarz, ani korespondent. Ot, wyleniały (słowo pochodzące od Lenina I lenia a nie od lnienia) podstarzały wazeliniarz i cwaniaczek, który wkręcił się w dobrą posadkę  na placówce, choć go to przerosło.
Całe zawodowe życie Pała-Sińskiego opieara się na tym, że udaje on bezustannie kogoś kim nie jest. Pała-Siński udaje więc: dziennikarza, katolika, inteligenta i byłego opozycjonistę,…. oraz arbitra i rodzimego mędrca – na użytek TVN.
Trochę bruździ w tym ostatnim Wałęsie, bo to “Bolek” ma wyłączność na mądrości  głoszone w TVN, ale na szczęście jakoś daje się ich pogodzić.

Kiedy i w jakich okolicznościach można niedomyte oraz pryszczate oblicze Pała-Sińskiego oglądać?
Jako podrabiany katolik oraz przechrzta jest Pała-Siński “specjalistą” od spraw kościoła oraz pontyfikatu Jana Pawła II. Wprawdzie jego wiedzę na ten temat, zamknąć można w stwierdzeniu, że na pewno to wie ile ramion ma krzyż, co do reszty nikt nie da głowy - ale to na TVN wystarczy.
Jako przykład  “kompetencji” Pała-Sińskiego można przytoczyć uroczystości pogrzebowe Ojca Świętego Jana Pawła II i brawurowe prowadzenie studia TVN w Rzymie przez “Pałę”.
Wejść Pała-Śiński miał chyba z dziesięć, za każdym razem powtarzając to samo. Pewnie chłop napisał sobie to na kartce i nauczył się na pamięć.
Gdy starał się “błyszczeć” przy gościach jakąś złotą myślą, z poza kajetu, to okazywało się, że opowiada bzdury i jego wypowiedź jest  korygowana przez rozmówców.
Jest też Pała-Siński ekspertem od Europy w programie TVN  - “Tu Europa”. Jak przystało na głupka i dyletanta – tu też uprawia poletko durnoty własnej, wydzierżawione mu przez TVN.
Wiadomo – my dobrzy, oni – faszyści! Coś jak rodzima “lewako-komuna” albo Putin.
Tyle pusta mózgownica Pała-Sińskiego jest tylko w stanie zrozumieć, a pryszczata gęba przekazać.
Był też kiedyś autorski program “Świat Według Jacka”, ale się skończył, gdyż nawet dla TVN nie był on atrakcyjny. O czym bowiem mówić w tasiemcowym serialu, gdy cały świat autora zamyka się w trzech prawdach – donosicielstwo, gówniarstwo i… głupota.

Mniej Pała-Sinski do powiedzenia  ma w temacie własnej przeszłości, ponoć opozycyjnej.
Tak kochana przez prezydenta Bula-Komorowskiego Wikipedia opisuje jego postać, jako opozycjonistę i działacza Solidarności, zbiegłego w 1981 roku do Włoch.
Przed kim to tak uciekał biedny Pała-Siński z Polski?
Czy aby przez ubecką katownią?
Być może w odpowiedzi na te pytania pomoże nam  tzw. Lista Wildsteina, gdzie pod sygnaturami IPN BU 00249/1404 oraz IPN BU 001121/2014 znajdziemy osobę Jacka Pałasińskiego!
Czy zatem to kumple tak go pogonili za kolaborację, czy może władza skierowała go do innych zadań, poza granicami kraju?

Dziś Pała-siński “zaistniał” na Facebooku, gdzie postanowił “wwazelinić” się w odbyty rządzących i napisał:  „Jak będzie wyglądać Polska, kiedy Kaczyński dorwie się do władzy? Jak on. Będzie niedomyta, rozmemłana, obleśna, nieestetyczna, z zepsutymi zębami, niedouczona, agresywna, cwana a pozbawiona elementarnej szlachetności ducha, zadufana w sobie, gardząca wszystkim i wszystkimi i – przede wszystkim – bezgranicznie głupia. Takiej Polski chcemy? Czy taką Polskę można kochać i szanować?”
Są to słowa godne “wieszcza”. Oczywiście na miarę epoki i grupki odbiorców oczekujących na nie.
Mimo wszystko, na pogłaskanie po główce przez tusków, nie może Pała-Siński liczyć, a to z prostej przyczyny – wciśnięty głęboko w stolcową kiszkę I wysmarowany wazeliną (nie tylko, - z racji miejsca), nie stanowi estetycznego I pożądanego obiektu do głaskania.

Taki to jest ten ich Jacek.
A jak wygląda Polska marzeń Pała-Sińskiego?  Jak on!  Obsr…na, wazeliniarska, niedomyta, pryszczata, obleśna, głupia, kolaborancka, ubecka, bezmyślna, pozerska, a przede wszystkim – Pała-Sińska…. Taką Polskę by Jacuś kochał, całym swoim brudnym, kolaboranckim, g..nianym sercem. 

Na zdjęciu: domyty, nierozmemłany, nieobleśny, estetyczny, z niezepsutymi zębami, douczony, nieagresywny, nie cwany a niepozbawiony elementarnej szlachetności ducha, niezadufana w sobie, nie gardzący wszystkim i wszystkimi i – przede wszystkim – niebezgranicznie głupi. 
Jednym słowem Jacek Pała-Siński zaraz po wyjściu ze stolcowej kiszki władzy.