No i Platforma Obywatelska znów dokupiła sobie członków. Tuż przed konwencją SLD, kupiła z ich szeregów Gintowta-Dziewałtowskiego, Rosatiego, Piniora oraz jakąś babkę i jeszcze jednego faceta.
O ile ta pierwsza trójka coś tam pewnie kosztowała, to te dwie pozostałe osoby wzięto z całą pewnością jako dodatek (pakiet) czy może nawet za niewielką dopłatą.
W Platformie liczy się ilość.
Nie liczy się natomiast, to co ludzie mają w głowie i w papierach.
Partia przewodnia, pod świetlanym przywództwem Tuska Donalda Franciszka pozostaje pod silnym ideowym wpływem działającego w okresie komuny Frontu Jedności Narodu i wzorce z onego czerpie aż miło.
Warto tylko napomnieć, że wielbiony tak przez PO - FJN powstał w 1952 i istniał aż do 1983.
Skupiał różne organizacje i ludzkie typy niezależnie od ich światopoglądu, natomiast bardzo zainteresowane robieniem kasy i przyjmowaniem profitów w zamian za popieranie linii partyjnej PZPR.
Nawet z pozoru, wydawało by się, porządni ludzie za stanowiska i funkcje dawali się kupować przez komunistów i szmacili się przeogromnie w FJN-ie.
Nie inaczej jest dzisiaj.
Ludzie szmacą się niebywale i handlują swoimi ideami tylko po to aby zaistnieć w polityce i usłyszeć bajki o którymśtam od końca miejscu na liście wyborczej do sejmu.
O to, że PO nie jest żadnym ideowym tworem politycznym a tylko czymś na wzór gangsterskiej sitwy, niech świadczy dobór ludzi zrzeszonych w partii.
Jak możliwe jest porozumienie i wspólne działanie w ramach jednego ugrupowania ludzi takich jak: Niesiołowski, Borusewicz, Mężydło z Rosatim czy Gintowt-Dziewałtowskim?
Jak będzie dyskutował i o czym np. Antoni Mężydło z w/w Gintowt-Dziewałtowskim?
Człowiek katowany przez SB z obrońcą esbeków i ich przywilejów emerytalnych?
Człowiek opozycji demokratycznej, więziony i prześladowany z typem o rodzinnych esbeckich tradycjach i koneksjach? (lista Wildsteina - http://lista-wildsteina.en8.pl/g/gi.html )
Warto na koniec przytoczyć raz jeszcze urywek historii Frontu Jedności Narodu.
Ten tak wspaniale funkcjonujący twór, istniał do 1983 roku i zastąpiony został powołanym w jego miejsce Patriotycznym Ruchem Odrodzenia Narodowego (PRON).
Ten z kolei szlag trafił w 1989 roku.
Znając już analogie, historyczne podobieństwo oraz genezę „ideologicznych” dróg obu ugrupowań łatwo przewidzieć co z Platformą O. dalej stać się ma.
Aktem finalnym dla całej platformowej sitwy może stać się moment, gdy Tusk założy ciemne okulary... wtedy już na palcach będziemy liczyli dni.
niedziela, 21 sierpnia 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)