czwartek, 12 czerwca 2008

Prawda leży na wierzchu?

*Y A R R O K * Y A R R O K * Y A R R O K * Y A R R O K *
Dziennik.pl poinformował wyczerpująco, że pejsiaste sieroty po żydokomunie napisały w dzienniku „Haaretz” (lewacka gazecina) o „polskich obozach zagłady” dokładając tym samym cegiełkę do budowanego z mozołem porozumienia między Polską a Izraelem (hie-hie!).

"Wolverine ma za sobą historię związaną z polskim obozem zagłady" - pisze Mordechai Shinefeld, w swoim tekście o gościu, którego rodzinę zatłukli tamże hitlerowcy. Analizując debilizm autorski, warto zwrócić uwagę na dalsze naziolskie prowokacje pismaka, który twierdzi jakoby obozy koncentracyjne zorganizowali Polacy, a nie Niemcy (hie!). Czyli (hie!) w okupowanej Polsce istniał spory, państwowy przemysł zajmujący się budową obozów zagłady.
Od kretynizmów łeb pęka - zawsze jak za polskie tematy bierze się ten zakapturzony tabloid.
Taka teoria znajdzie jednak wielu wyznawców. Na przykład Elie Wisel (lewacki antypolski świr z emigracji) od dawna już twierdził, że „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”. Czyli akt masowej kolaboracji z hitlerowcami na pewno był.

Jeśli chodzi o tego łacha, to wiadomo dziś, że współpracował z terrorystyczną organizacją Irgun, która dokonała m.in. w 1946 roku, ataku bombowego na hotel Króla Dawida. Zginęło tam 90 osób – Arabów, Brytyjczyków i Żydów. Widać, że pysie mieli radochę z wysadzania w powietrze też i swoich.
Wiesel i jemu podobni psychole z Irgun, aby wzmocnić swoje naziolskie wpływy w anektowanych arabskich enklawach, bawili się pysznie szczególnie 9. kwietnia 1948 roku, podczas dokonywania masakry w arabskiej wsi Deir Jassin. Zatłukli tam 254 osoby.

Widać, że koncepcja dialogu (przede wszystkim z największymi skurwielami) dostaje niezły łomot. O własnych rzeźniach pysie-psychole każą milczeć a w zamian wymyślają własne, kłamliwe historie, którymi zapychają gęby żądnej sensacji publice.

(przepraszam, ale tekst pisany „zaangażowanym barburem”)


P.S. Bardzo dziękuję Panu Eli Barburowi za inspirację i możność wykorzystania szerokiego wachlarza jego epitetów i określeń (płynących z tekstów tego poczytnego autora).
Oby Allach usunął wszystkie kolce spod jego stóp a słońce rozświetliło jego mądrość, która niech promieniami jak łaską Allacha na nas spływa. Salem-Olejkum.