Jak podają funkcjonariusze Newsweeka, kandydat Duda powinien
wytłumaczyć się z uniewinnienia przez Lecha Kaczyńskiego faceta, który był
kolegą zięcia córki prezydenta.
Dodatkowo, jak informuje biuro polityczne i prasowe Newsweeka,
dokumenty z tego uniewinniena zniknęły.
Kryminał i afera trzydziestolecia!
Sam Krzymowski, oficer polityczny - autor i główny ideolog
nagonki, ponoć spać z wrażenia nie może już od tygodnia – tak go to
zbulwersowało!
Także Bronisław Bul-Komorowski wraz z trzodą
belwederską spekulują całymi dniami jaki to wielki przekręt i gdzie podziały
się te dokumenty.
No bo gdzie one są?!
Sprawa choć wygląda na mocno skomplikowaną, posiada banalnie
proste rozwiązanie.
Dokumenty są u Bronka!
Bo gdzie indziej mogą być?
10.IV.2010 roku, jeszcze przed opublikowaniem oświadczenia o
śmierci Prezydenta RP – ówczesny marszałek sejmu Komorowski, wraz z bandą
Michałowskiego wparował do Pałacu Prezydenckiego i ogłosił się „pełniącym
obowiazki...“.
Przejął wszystkie dokumenty i uprawnienia prezydenckie bez
przekazania ich przez urzędników byłego Prezydenta.
Oznacza to, iż za wszystko, czego dziś brakuje ponosi
odpowiedzialnosć Komorowski czy raczej Michałowki – szef jego kancelarii.
Jeżeli dziś czegoś w dokumentacji nie ma, to może trzeba
sprawdzić kieszenie Michałowskiego albo pogrzebać w koszach na śmieci, bo może
małżonka prezydenta Komorowskiego zawinęła mu w dokumenty kanapki do pracy...
Cwane gapy - Komorowski, Michałowski z resztą Trzaskających Wieczorków – takie
łuckie numery, to nie z nami!