sobota, 17 listopada 2012

Co robił dziadek premiera w Wehrmachcie?


Pytanie to nurtuje wielu współczesnych badaczy rodu Tusków.   
Sprawa nie jest prosta i nawet sam premier nie był w stanie jej wyjaśnić.
Wiele światła na zagadkę rzucił rodzinny album, znaleziony niedawno w gdańskim mieszkaniu  prezesa rady ministrów.
Co robił dziadek premiera w Wehrmachcie? 


Tajemica Romana Giertycha

Przyczyny wielkich zmian w poglądach Romana Giertycha stały się zagadką numer jeden w kraju! Do czasu. Sprawa wreszcie została rozwikłana.... Poznaliśmy przyczyny!




czwartek, 15 listopada 2012

Przez tyłek do głowy…


Kiedyś mówiono: “Przez żołądek do serca”.  Nakarmisz kobieto dobrze delikwenta, obdaży cię uczuciem - taki w skrócie był sens zgrabnego powiedzenia.
Po lekturze dzisiejszych topowych wiadomości, podanych przez portale internetowe (Onet, Wp.pl), wydaje się, że bardziej odpowiednim dal “elyt” powiedzeniem określającym przepływ emocji od przyjemności do stanu odurzenia będzie: “przez tyłek do głowy”.

Niestety, nie pierwszy już raz okazało się, że nacja homoseksualna, czyli inaczej mówiąc pederastów, na skutek degeneracji cierpi na  postępujący zanik inteligencji oraz rozumu.
Grzebanie w odbycie źle działa na stan umysłowy a już wkładanie tam sobie członka kochanka pustoszy korę mózgową niemiłosiernie.
Jako przykład pustki mózgowej spowodowanej homoseksualizmem, podam dzisiejszą rozmowę Onetu z prof. Ireneuszem Krzemińskim.
Wprawdzie profesor z niego jak z przysłowiowej “koziej d…y – trąba”, ale udaje facet jak umie.  Krzemiński, habilitowany doktor, jest przyklejony do Instytutu Socjologii UW,  gdzie od wczesnych lat gierkowskich okopał się i ogłupia studentów, toteż w mediach reżimowych “robi za fachowca”.
Cóż zatem objawił fachowiec?
Objawił grzech!
Grzech kościoła katolickiego, który milczy w sprawie ONRu i Młodzieży Wszechpolskiej.
- Teraz to "lewak" i "pedał" są głównymi wrogami, więc możemy się obawiać na przykład napaści na osoby homoseksualne – ocenił.
Dalej Krzemiński brnie i atakuje.
- Z wielu badań socjologicznych  bardzo jednoznacznie wynikało, że w czasie rządów PiS gwałtownie, dwukrotnie wzrosły napaści na osoby homoseksualne. - Ponieważ była kampania, jakby oficjalna, przeciwko nim – dodał Krzemiński.
Osobiście nie słyszałem o fali napadów na pederastów i lewaków w okresie 2005-2007. W każdym razie nawet prasa “wyzwolona” spod znaku “gazetki” nic o tym nie pisała.
Nie wiadomo skąd Krzemiński ma takie informacje, być może to wina strzępiącego się mózgu i efekt choroby homoseksualnej, do której przyznał się dwa lata temu. 
Płynie zatem Krzemiński w otchłań głupoty na łódeczce wystruganej z resztek kory mózgowej...

Gadanie, żeby gadać, to nawet fajna sprawa. Medialna i robi wrażenie na lemingach.
Można pleść, jak za przeproszeniem “Krzemiński na mękach”.
Można np. publicznie stwierdzić, że w  okresie rządów SLD (2001-2004) wzrosła liczba gwałtów na nieletnich chłopcach (“ponieważ była kampania, jakby oficjalna” tolerująca pedrastię), a w czasie rządów PO zastraszająco skoczyła liczba mordów politynych (“ponieważ była kampania, jakby oficjalna” tolerująca mordy polityczne – akcja “dożynanie watah”).
Może gdy Krzemińskiemu wróci na chwilę świadomość – powie i o tym.  Rozgrzeszy może wtedy Episkopat , ale siebie z grzechu homoseksualizmu oraz głupoty na pewno.

Inny pederasta,  były dominikanian Bartoś w skutek choroby homoseksualnej usunięty z zakonu, poucza duchownych co jest zgodne, a co sprzeczne z nauką kościoła. 
Bartoś ma mocną pozycję z reżimowych mediach, gdyż zaprasza go Tomasz “syn najuczciwszego z Polaków” Lis oraz “gazowyb”, toteż stada lemingów słuchają go z przejęciem.
Bartoś pogroził Ks. biskupowi Antoniemu Dydyczowi za jego udział w Marszu Niepodległości. “To spreczne z nauką kościoła” – osądził.
Trudno polemizować z człowiekiem chorym, - do niego i tak nic nie dotrze.
Dotrze być może do przyklaskujących Bartosiowi lemingów prawda, która mówi że Kościół nie zabiera głosu w sprawach trechnik homoseksualnym, toteż Bartoś również niech nie stara się wchodzić w cudze kompetencje.  
A  na marginesie, to “pedalenie się” jest sprzeczne z nauką kościoła.

Trzecia i ostatnia informacja “onetowa” dotyczyła lesbijki. 
Rozgarnięta niczym jesienny nawóz, tępymi widłami Krystyna Kofta zawyrokowała iż Maria Konopnicka była lesbijką! Dałą tym samy odpór Arturowi Zawiszy, który to takim posądzeniom dość histerycznie zaprzeczał.
A czy można w ogóle mówić o kłamstwie nt. homoseksualności Marii Konopnickiej? Czy była ona lesbijką? – pyta Onet. - Ależ oczywiście, że była. Wtedy się jednak o tym nie mówiło - stwierdziła chora oraz wyzwała Zawiszę od “najaranych” czy też “naćpanych”.
Gdyby nie zdiagnozowana przewlekła choroba homoseksualna, można by było zaryzykować, iż Kofta cierpi na najzwyklejszą głupotę. Pomylić Zawiszę z Palikotem lub jakimś innym przyjacielem domu – karygodne!
W tej sytuacji należy  jednak współczuć a nie nabijać się.
Dalej Kofta zwraca też uwagę, że to nie jedyna znana polska pisarka o takiej orientacji seksualnej, bo lesbijką była też choćby Maria Dąbrowska (sic!).
- Już w czasie moich studiów się o tym przebąkiwało - dodaje.
- Poza “bąkaniem” nic jednak (żadne dokumenty) nie wskazują na zboczenie pisarki, toteż należy uśmiechnąć sie z pobłażaniem I popukać w czoło.
A dajmy dalej “bąkać” Kofcie, byle z daleka i przy otwartm oknie.
Pewnie Kopernik też była lesbijką…

niedziela, 11 listopada 2012

"Pożydzie" w kinach!

Już w kinach!




Streszczenie:
Srul Goldbruch po latach emigracji przyjeżdża z Izraela do Polski, zaalarmowany wiadomością, że jego młodszy brat Dawid popadł w konflikt z mieszkańcami swojej miejscowości Poje(dwabne)bane. Po przyjeździe odkrywa, że przyczyną jest mroczna tajemnica sprzed lat. Skłóceni od lat bracia próbują dojść prawdy.
Prowadzone przez nich śledztwo zaostrza konflikt, który przeradza się w otwartą agresję. Ujawniona tajemnica o żydowskim mordzie na własnych rodakach odciśnie tragiczne piętno na życiu braci i ich sąsiadów....
Osoba reżysera Wladka Pasikowskiego (Pasikonika) gwarantuje napięcie i mrożącą krew w żyłach akcję. Podobnie jak w "Psach" i "Psach II" mamy gwarantowane przynajmniej 10 "K... mać" na 12 wypowiadanych wyrazów oraz 7 "Pierd...ę" i "Wyp...alaj" na trzy zdania w każdej dyskusji...

sobota, 10 listopada 2012

OCN u Janusza Palikota


„Janusz zjedz Snickersa, bo jak jesteś głodny to gwiazdorzysz...“ 
Tak pewnie powiedzieli by młodzi po wczorajszych wystąpieniach sejmowych durnia z Biłgoraja.

Chyba słodki baton niewiele by dał, bo nie tędy droga.
Palikot gwiazdorzy, bo prezentuje stan, zwany w niektórych kręgach OCN.
„Oznaka Całkowitego Niedojeb..ia“ – to stan wyjątkowego pobudzenia graniczący z szaleństwem i niemal zwierzęcym amokiem powstałym w skutek braku bodźców seksualnych, braku akceptacji otoczenia oraz braku zaiteresowania innych chorym  delikwentem.
Palikotem nikt się nie interesuje.
Procenty mu spadają, ludzie na widok matołków z RP pukają się w czoło a sam wódz-szambiarz budzi obojetność w skutek leserstwa sejmowego oraz daleko idącej przewidywalności.
Coś jak z karaluchem lub prusakiem.
Paskudne to, bezmózgie, leniwe, szkodliwe, budzące obrzydzenie ale i łatwe do umiejscoweienia w chałupie, gdyż z góry wiadomo którędy łazi, gdzie się zagnieździ i jak się zachowa.

Janusz „Karaluch“ Palikot ma problem.
Wpędzony w stan OCN głupieje na oczach ludzi i odstawia „szopki“ rodem z najbardziej  specjalistycznych szpitali psychiatrycznych.
Najwprawdopodobniej jest to efekt niemocy przybocznego haremu fuehrera RP. Coś nie iskrzy a Biedroń czy Grodzka wolą leżeć na worach, niż zaspakajać wodza.
Już humoru nie poprawiają mu nawet zebrane at hoc pod szyldem Ruchu Palikota  tumany, które wprowadził do sejmu, ludzie z których jawnie Palikot zakpił.
W skutek OCN, Janusza Palikota nie bawią już nawet własne, sejmowe typy, mogące śmiało brać udział w remake’u słynnego Freaks – Toma Browninga, takie jak Grodzka, Ryfiński, Bauć... 

Janusz Palikot prezentuje psychopatyczną agresję.
Opowiada coś o jakiejś „alkoholowej podróży do Smoleńska“  (zupełnie jakby tam był) o więzieniu dla  Kaczyńskiego i o europejskim państwie beznarodowym....
Głupota goni głupotę. W przypadku Palikota przekonany jestem, że nigdy jej nie dogoni. Taka to progresja OCN-u u „Karalucha“ Janusza!

Zabawne, że toczący pianę z pyska Palikot w skutek opętania wymyśla durnoty i kłamstwa, podczas gdy prawdy o własnej osobie przemilcza. O czym nie wspomina „kryształowy moralizator Palikot“?
* Nie wspomina, że jako syn szmalcownika biłgorajskiego, przez wiele lat obraca zrabowanymi żydowskimi pieniędzmi.
* Nie wspomina, że pierwszy swój interes zrobił na kradzionym drzewie z którego wykonywał palety.
* Nie wspomina, że od dawna okrada byłą żonę i dzieci, kantując ich na alimentach (dzieci nazywając „byłymi“ dziećmi)
* Nie wspomina, że po pijanemu bezkarnie taranuje budki strażnicze (przed siedzibą TVN) oraz ścina płoty przyzagrodowe.
* Nie wspomina, że okrada wykonawców budowlanych, remontowych, wykonujących usługi dla RP, proponując po fakcie zaniżone stawki.
* Nie wspomina, że jest uzleżniony od alkoholu i nie potrafi pohamować nałogu nawet w miejscu publicznym, pijąc wódkę z butelki
* Nie wspomina, że ma skłonności homoseksualne i pedofilskie (sprawa małego Darka z Lublina)
* Nie wspomina, że w trakcie Palikotowego Tourne po Polsce w lecie 2012 roku, dochodziło do gwałtów i pobić na zwabionych do hoteli nieletnich osobach.
* Nie wspomina, że będąc w zarządzie szemranego „Towarzystwa Singerowskiego“ (wraz z m.in. Pawłem Śpiewakiem) kolaborował z byłym zbirem-UBekiem Barą, którego zna jeszcze  z lat 80-tych, z czasów gdy donosił na kolegów do bezpieki.

Wiem, że nie powinno się karmić karaluchów, bo nie karmione zdychają. Nie powinno się pisać o Palikocie, bo to jego pożywka., lecz trudno bez komentara zaakceptować szczególne zbydlęcenie ludzkie.
Mawiają, że nie powinno się trącać gó...a, bo później dłużej śmierdzi, czyli więcej Palikot ma do powiedzenia.
To też racja.

Liczę jednak, ze znajdzie się wreszcie śmiałek i zaspokoi „szambiarza z Biłgoraja“ a temu OCN przejdzie.

Partyjni bracia Palikota dojeb..ie wodza!

środa, 7 listopada 2012

"Krowie dupsko i penis" - nowy numer Lisweeka!

Skoro Lisowi wolno, dlaczego innym nie?!
Skoro Lis może wraz ze swoją ferajną kpić i obrażać ludzi doświadczonych tragedią, to dlaczego my nie możemy kpić z prostaka i jego mocodawców, dla których nieszczęście ludzkie jest źródłem dowcipów oraz metodą na  nabijanie kabzy.
Różnica jest tylko taka, że Lis robi to na zamówienie "POlszewików" a my z czystej potrzeby wyśmiania głupoty, zaprzaństwa, sk..syństwa oraz megalomanii chamskiego prostaka....
I oto jest nowy numer "Lisweeka"!
W nim: wyjaśnienia dotyczące przeszłości ojca Tomasza Lisa, spowiedź komunistycznego  lojalisty Mazowieckiego, prawdziwa historia "skoku" Henryka Hollanda w trakcie balangi ubeckiej, życie "magistrówny" i "delfina kefirowego" oraz prezentacja trzech największych "cwelebrytów" lewicy.


wtorek, 6 listopada 2012

TEATR III RP: Adam MIchnik- Wesołe życie w III RP

Najnowszy spektakl Teatru III RP pt. Wesołe życie w III RP. Plejada gwiazd i znakomity materiał literacki, pióra Adama Michnika.