poniedziałek, 25 października 2010

Demokracja vs demokracja zasr...ców

Zupełnie przez przypadek zobaczyłem fragment politycznego programu w telewizji Polsat.
Było to w miniony weekend.
Zmieniałem kanały pilotem telewizyjnym i na dłużej zatrzymałem się na Polscacie.

Raczej tego nie robię, ba właściwie to nigdy tego nie robię, bo publicystyka i polityka na Polsacie to jeszcze gorsza wersja... Superstacji.
Program prowadził Wojciech Maziarski, redaktor naczelny Newsweeka - niezbyt rozgarnięty syn, zupełnie porządnego ojca, niestety już dawno zmarłego.
Zatrzymałem się dłużej, gdyż temat poruszany w programie rozbawił mnie niczym dobry kabaret.
Trafiłem bowiem na fragment zadziwiająco bezmyślnego słowotoku w wykonaniu samego Maziarskiego!
Wielki wielbiciel wolności słowa, tak dalece zagalopował się w swej walce o wyznawane zasady, że zahaczył nieopatrznie o rejony anarchii.
Stwierdził on, że karanie za wyrażenie na forum publicznym własnego zdania czy też opinii jest blokowaniem wolności słowa.
Podał tu przykłady ukarania Szczuki, za nabijanie się z chorej osoby (Magda Buczek), ukarania Nieznalskiej za obrazę uczuć religinjnych (jądra na krzyżu) oraz próbę postawienia przed sądem Wojewódzkiego i (S)Raczkowskiego za "happening" z wtykaniem polskiej flagi w psie odchody.

Jedyny rozsądny głos w odpowiedzi na rewelacje prowadzącego wydobył z siebie tylko Paweł Kowal, który zwrócił uwagę Maziarskiemu, że skoro wyznajemy zasady demokracji europejskiej, musimy opierać się na wcześniej ustalonych zasadach współżycia społecznego. Przecież dopuszczenie do swobodnego wyrażania opinii (w rozumieniu Maziarskiego) pozwoli na niczym nie skrępowane propagowanie hitlerofaszyzmu, anarchiii, komunizmu, a także zwykłego i pospolitego chamstwa w mediach.
Głęboko polemizowała z tym obecna w studio Julia Pitera....

Dalej już nie oglądałem. To mi w zupełności wystarczyło.
Dziwi tylko, że ktoś takiego bezmózgowca jak Maziarski zrobił redaktorem naczelnym poczytnego tygodnika. Czy Maziarski tak dobrze się kamuflował, czy też wyraża poglądy zbliżone do swoich przełożonych, co byłoby straszne.
Mimo wszystko, za jakiś czas popatrzę znów na Polsat. Może znów będzie się z kogo pośmiać?

---------------------
Wiadomo, że niekiedy prawo do "pójścia po bandzie" mają twórcy, artyści - ludzie sztuki.
Ale czy sztuką jest bezmyślne i głupie obrażanie czyichś uczuć? Czy sztuką jest babranie się w odchodach? Czy wreszcie sztuką jest naigrywanie się z ludzi ułomnych (za co wśród normalnych ludzi daje się po prostu w pysk)?
Z całej idei demokracji i jej zasad, Maziarski zrozumiał to, co (S)Raczkowski przyniósł do Wojewódzkiego...
---------------------
Specjalnie dla red. Maziarskiego i wyznawców jego poglądów na współżycie społeczne - bonus.
Zaznaczam, że nie starałem się nikogo obrażać, po prostu korzystałem z wolności wypowiedzi artystycznej (wersja maziarska).
Co autor chciał przekazać?











Odpowiedź:
Porównanie kup: zawierającej elementy mięsa wieprzowego i nie zawierającej. Z lewej zrobiona w Izraelu (kupa bez wieprzowiny) z prawej na terenie Unii Europejskiej (zawierająca wieprzowinę).
Jak widać inność preferencji kulinarnych i etniczna odrębność kuchni, stanowi różnicę tylko w fazie wstępnej i środkowej (czyli konsumpcji). Efekt finalny jest zbliżony, a nawet identyczny - całkowicie nie do rozróżnienia.
Stanowi to dowód na wysnucie tezy o zacierania się różnic między mieszkańcami Unii Europejskiej i Żydami.
Parafrazując znane hasło "Jedna rasa - ludzka rasa" tworzymy nowe "Jedna masa - ludzka masa"!

Pic i pozory czyli Cyrk Komorowski przedstawia...

Nie bardzo orientuję się, czy idea dotycząca zwalczania agresji w życiu publicznym przełożyła się już na obowiązujący dokument o powszechnej miłości braci-polityków. Głupio przyznać się, ale prostu nie wiem.

Jakkolwiek by się stało, to mnie osobiście niezwykle ten zaproponowany przez władzę cyrk śmieszy. Niby sprawa poważna, - BOR w akcji, politycy apelują, ludzie boją się... a generalnie sam pic i pozory.

Któż tworzy atmosferę agresji i kto na niej zbija kokosy? Czy apel skierowany przez Premiera i Prezydenta to kolejny wymysł genialnego PR-owca ?

Wystarczy prześledzić historię wojny politycznej z lat 2005-2010, a okaże się, że karty przez cały ten okres rozdawały media. Przykro to przyznać, ale to dwa kolosy medialne nakręcały spiralę nienawiści. Przykro również z tego powodu, że politycy, ludzie ponoś mądrzy i reprezentujący liczne rzesze obywateli dają sobą manipulować, a wielu z nich aktywnie wspiera “medialców” (medialec: - krzyżówka mediowca i padalca) w ich kreciej robocie.

Potrzeba było śmierci niewinnego człowieka, aby strach obleciał owych “medialców” i beneficjentów ich procederu. Zginąć musiał człowiek, by któryś z szefów od nakręcania spiralki postanowił nieco wolniej kręcić i dawać dłuższe pauzy. Nie do końca oczywiście jest to działanie szczere i honorowe. Właśnie trwa udowadnianie społeczeństwu, że to tylko ta, określona, jedna strona nie chce pokoju.

Już wyciszeni “Medialcy” prowadzą po cichu pojedyncze akcje sabotażu i dywersji, gdyż bez tego żyć nie mogą.

Nie tak dawno, czołowa manipulatorka telewizyjna wymyśliła sobie ciąg antysemicko brzmiących zdań i włożyła je w usta liderowi opozycyjnej partii. Odpowiednio nagłośnił to jej pracodawca, a drugi koncern – prasowy odtrąbił jako haniebny i niegodny incydent. Cóż z tego, że kłamstwo i manipulacja wyszła na jaw? Rzecznik-manipulant z telewizji “sprostował” “pomyłkę” w sposób taki, by nie prostować.

Jak wierzyć w dobre intencje? Jak wierzyć w cały ten cyrk, skoro animator pojednania – Prezydent Komorowski na spowiedniczkę swoich jasnych i prawych intencji wybiera właśnie tę kobietę-“medialca” , którą kilka dni wcześniej przyłapano na kłamstwie i manipulacji?

A zabierzcie swój cyrk, zabierzcie swoje małpy... Szczególnie tę jedną, która słyszała to czego nikt nie powiedział.

Lepiej dmuchać na zimne, może to kolejna manipulacja?

sobota, 23 października 2010

Dobranocka: Platfus i Zwyklik - odc. 2

Najnowsza "dobranocka" dla zorientowanych politycznie najmłodszych.Władza wychodzi z dobrymi pomysłami również do naszych "milusińskich"
....Niech nasze dzieci poznają politykę miłości, którą to władza karmi ich rodziców.

Dobranocka: Platfus i Zwyklik - odc. 1

Nowa "dobranocka" dla zorientowanych politycznie najmłodszych.
Władza wychodzi z dobrymi pomysłami również do naszych "milusińskich"....
Niech nasze dzieci poznają politykę miłości, którą to władza karmi ich rodziców.

sobota, 16 października 2010

Goebbels: Polacy przypominają hitlerowskich zbrodniarzy :)

Mówią, że było tak.
Józef Goebbels, znany minister propagandy III Rzeszy, w wywiadzie dla zaprzyjaźnionej gazety powiedział:

„Polacy są jak hitlerowcy. Są jak członkowie NSDAP! To mordercy, bez zasad i honoru. Nie mają litości dla pokonanych i wziętych do niewoli. Zakładają obozy koncentracyjne i niczym hitlerowscy oprawcy eksterminują w komorach gazowych inne narodowości.
Polacy jako naród są okrutni, stosują odpowiedzialność zbiorową, rozstrzeliwują ludność cywilną i palą wsie...
Chodzą w czarnych mundurach z pasami na klamrach których wypisane jest hasło „Bóg jest z nami” mimo, że za ich zbrodnie wojenne dokonywane po 1. Wrzesnia 1939 roku Bóg się od nich odwrócił.
Taki Polak gotów jest w imię wiary w nazistowskiego fuehrera otruć całą swoją rodzinę, dzieci, żonę a na koniec zastrzelić siebie.
Polacy to sadyści, dokonujący w swoich obozach koncentracyjnych upiornych eksperymentów na ludziach.
Każdy Polak to potencjalny zbrodniarz, nie przymierzając jak Rudolf Hess, Goehrning, Dirlewanger, Himmler czy Goebbels.
Strzeżcie się Polaków, są jak hitlerowcy.



Ufff....
Dlaczego o tym piszę?
A dlatego, że tak mi się jakoś skojarzyło, po przeczytaniu zajawki z najnowszego numeru „lisowego” Wprost (nie mylić z normalną gazetą ukazującą się pod tym samym tytułem jeszcze do niedawna) i dot. wywiadu „Pyty” Najsztuba z najsłynniejszym gruźlikiem i oberojcem „Rodziny Agora” Adamem Michnikiem.
Cóż nowego i szokującego mógł powiedzieć dawno już skompromitowany osobnik, uosobienie znienawidzonej żydokomuny i amator ludzi honoru ze stajni Jaruzelskiego i Kiszczaka?

Porównał on PiS do przedwojennej KPP! :)

Nikt tak jak Michnik nie zna metod działania i mentalności członków KPP (doświadczenia wyniesione z rodzinnego domu), ale nadredaktor wszedł na wyjątkowo śliski teren...

Jego szanowny tatuś Ozjasz, wieloletni członek KPP, po takim porównaniu, osiągnął już ze złości prędkość dobrej klasy miksera kuchennego w swoim kotle ze smołą w piekielnej otchłani...


Helloween - Laudate Dominum

Tak trochę “od czapy” I bez konkretnego powodu, postanowiłem zamieścić wpis dotyczący pewnego muzycznego utworu. Nie jest to dzieło wybitne, evergreen czy kanon swojego stylu.
Wyjątkowością tego nagrania jest to, że jako jedyny z całej mega olbrzymiej plejady kompozycji muzyki rockowej, posiada on tekst napisany.... po łacinie!

Tekst utworu „Laudate Dominum” niemieckiej formacji Helloween, został podobnie jak i muzyka do tego utworu napisany przez gitarzystę grupy Michaela "Weiki" Weikata.
Podobno tworem tym zespół chciał oddać hołd południowoamerykańskim fanom, ludziom bardzo religijnym.
Religijny jest bowiem temat utworu, jak i jego przesłanie.



Helloween
Laudate Dominum
(Michael "Weiki" Weikath)

Halleluja, homines,
Gaudete de domino,
Qui donat vita omnes, quod amat nos!

Halleluja, mi deus,
Tu vivis omnipotens,
Tu es semper benignus, tu amas nos!

Pater noster in cælis
Totum orbem terræ regnat
Et vincit diabolum timorem et ominum hominum

Oh laudate dominum!
Prædicate deum
Amate creatorem,
Qui creavit mundum
Oh laudate dominum!

Ecce, et te vult Jesus liberare,
Ducere per vitam amicus, gaude tu!

Amici, dimittie
Mente malam pravamque!
Anima accipite salvam fidem!

Jesus Christus in cruce
De vita decessit dolens
Sed de morte resurrexit lux mundi nova

Oh laudate dominum!
Filium Jesum Christum
Ominum redemporem
Et spiritum santum!
Oh laudate dominum!

Oh laudate dominum!
Prædicate deum
Amate creatorem,
Qui creavit mundum

Oh laudate dominum!
Oh laudate dominum!
Oh laudate dominum!
Oh laudate dominum!
Oh laudate dominum!
Oh laudate dominum!

piątek, 15 października 2010

Don Carrot - Rudy Ryj (hit na jesień 2010!)

Znani i lubiani nie próżnują.
Cudowne dziecko, słowik Kaszub - Don Carrot lansuje swój pierwszy solowy przebój. Jest to pierwsze nagranie od czasu rozstania się ze słynną formacją Don Ald Tusk Band.
To będzie hit jesieni!