sobota, 18 lipca 2009

Kibic z dala... czyli gorzkie żale odtrąconych

Jeszcze o „aferce” z „nie umytym murzynem”.
Jak donosi prasa, szczególnie mocno słowa o. Tadeusza Rydzyka poruszyły grupę niedolansowanych i odtrąconych polityków, którzy wystosowali list potępiający przeciw zakonnikowi.
Taki list, choć mało kto go przeczyta i w ogóle nad nim zastanowi, to zawsze jakiś ślad po przekwitniętym polityku, którego już za chwilę wyrwą i wyrzucą do kompostownika, a za rok mało kto będzie pamiętał o nim.
Wychodząc z takiego założenia Frasyniuk, Olechowski, Piskorski i Rosati zebrali się w kupę, bo w kupie siła, i z potrzeby serca oraz instynktu samolanserskiego potępili oraz napiętnowali.
A pies ich drapał, niech sobie piszą, niech krytykują, niech potępiają. Tonący brzytwy się chwyta. Ale niech się mądrze chwyta...

Otóż, czterech tych lanserów wzbudzającym tylko śmiech wyznaniem, że: „(...)
Tadeusz Rydzyk swą rasistowską wypowiedzią obraził Polskę”
oraz, że „(...) wypowiedziami Tadeusz Rydzyk hańbi także polski Kościół” mimo woli większą uwagę skupili na swoich nieskromnych osobach w kontekście wypowiedzianych uwag, niż na potępianym duchownym.

Kim zacz są kryształowi moralizatorzy, którym na sercu leżało zawsze i jak mniemam leży do dziś „dobro Polski” oraz w szczególności „dobro zhańbionego Kościoła” ?
Nie ma sensu wyliczać wszystkich zasług i oddania dla Rzeczpospolitej wesołej tej ferajny.

Wystarczy tylko podać, że Frasyniuk, to wywodzący się z „koncesjonowanej opozycji PRL” polityczny trup, o zachwianej samokontroli i okresowych zaburzeniach stanu poczytalności (słynna wypowiedź o polskich chłopach dobijających żołnierzy AK).

Olechowski i Rosati to PRLowscy – komunistyczni aparatczycy.
Olechowski, jako kontakt operacyjny „Must” współpracował oddanie z Departamentem I MSW, do którego zadań należało m.in. „Ujawnianie planów Watykanu i innych ośrodków religijnych zmierzających do prowadzenia działalności antypaństwowej w kraju”. To może tłumaczyć jego szczególną dbałość o dobro Kościoła i wrażliwość na hańbę.

Rosati, to dla odmiany oddany tajny współpracownik peerelowskiego MSW (kryptonim „Kajtek”) oraz kontakt operacyjny (kryptonim „Buyer”).

Niejako odmieńcem w tym doborowym „pezetpeerowsko-koncesyjno-opozycyjnym” towarzystwie jest Paweł Piskorski.
Ten dla odmiany to życiowy farciarz. Uczciwy i praworządny, były szef młodzieżówki UW (czyli też „czerwonoskóry”) oraz Prezydent M. St. Warszawy.
Zasłynął tym, że udało mu się w kasynie wygrać z rzędu 138 gier, czym powiększył swój majątek o 500 tys. złotych (to przy założeniu, że za każdym razem obstawia się maksymalną stawkę i za każdym razem "rozbija bank").
Niby nic takiego, każdy tak może.
Zresztą najwyraźniej jest to normalka, gdyż właściciel kasyna, którego majątek stały wynosił około 1 mln. złotych, nie zapamiętał ani szczęśliwca, ani wygranej.

W kontekście tak wielkich „dokonań” czwórki muszkieterów i ich nieposzlakowanych życiorysów, nowego wymiaru nabierają słowa „o obrażaniu Polski” i „hańbie”.
Chyba lepiej było siedzieć cicho.


Na marginesie już tylko jeszcze niewielka uwaga.
Przedmiotem listu protestacyjnego oraz wielkiego oburzenia stały się słowa skierowane przez jednego rozmówcę, do drugiego.
Wszelkie próby wtrącania się w ich wzajemne relacje są daleko po za dobrym tonem.Jednym słowem, szanowni Panowie lanserzy, jak to dawnej mówiła młodzież: „Kibic z dala, niech się nie wpi...ala!”




















------------------------------------------------
Mili Państwo,
z uwagi na urlop nie będę mógł odpowiedzieć na na gorąco, na ew. Państwa komentarze.
Z przyjemnością dokonam tego zaraz po powrocie.
Pozdrawiam.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Inna sprawa, że dowcipy o. Rydzyka są trudne. A ten afrykański misjonarz, to chyba nie zrozumiał nawet słów. Mówił coś po murzyńsku do mikrofonu, ale się uśmiechał...
Pozdrawiam
Xall

Franek pisze...

Od czasu kiedy zdecydowałem się odsłuchać słowa O. Tadeusza Rydzyka wiem że te (i inne także) wypowiedzi , oburzenia wynikają z faktu ze nie znają on Redemptorysty . Opierają się na obiegowej opinii lansowanej przez GW i TVN .

Komentarz "obrazkowy" bardzo trafny :)

Pozdrawiam
(ze zdrowiem jest "dobrze ale nie najgorzej" :))- dzięki za życzenia

Anonimowy pisze...

Pozwole nie zgodzic sie z opinia o odtraconych. Bardzie pasowalo by uspieni. Pan Michalkiewicz podpowiada, ze ci ludzie moga sie stac podwalina pod kontrolowana przez "grupe trzymajaca wladze" nowa/stara partie, ktora powoli bedzie zastepowala niegodne zaszczytow PO. Wszak zydokomuna blizsza cialu niz jakies aspirujace malowance.

Druid

Anonimowy pisze...

Towarzysze i Obywatele!!!

Przytoczona wypowiedź czterech autorytetów moralnych, tow. tow. Musta, Buyera i pozostałych tow., stanowi dowód na to, jak szlachetną instytucją był Departament I MSW.
Oto widzimy, że skupiał on najlepsze elementy narodu: ludzi wyróżniających się wysokim poczuciem moralnym, wrażliwością, wyczuleniem na sprawę równości oraz stanowczych bojowników w walce z rasizmem.
[oklaski]
Ci najlepsi z najlepszych, których szlachetność słusznie została doceniona poprzez zapewnienie im adekwatnych dochodów bez pracy, słusznie pretendować mogą do zaszczytnego miana 'człowieków honoru', którym wyróżniamy najlepszych z najlepszych w naszym społeczeństwie.
[oklaski]
Niestety, plugawe siły polskiej reakcji, klerykalizmu i faszyzmu, na których rękach nie wyschła jeszcze krew ofiar Holocaustu wymordowanych przez nich bezlitośnie pomimo zawziętego oporu stawianego tej ludobójczej akcji przez szerokie rzesze żołnierzy Wehrmachtu i Luftwaffe w Polsce oraz przez odrodzony moralnie były elektorat NSDAP w Niemczech, te siły reakcji nie spoczęły w swym ludobójczym szale, lecz ponownie pokusiły się o życie przedstawicieli innych ras!!!

Towarzysze i Obywatele!
Tylko połączone wysiłki najlepszych z najlepszych, autorytetów moralnych, których obficie dostarczyło dawne MSW, a szczególnie jego I Departament, awangarda walki z reakcją, nacjonalizmem i rasizmem, zabezpieczyć mogą kraj przed stoczeniem się w krwawe rasistowskie bagno, w które usiłują wciągnąć naród siły nacjonalistyczne i klerykalne. Siłom tym mówimy z mocą i stanowczością: nie przejdą!!!
[burzliwe oklaski]

Anonimowy pisze...

Do Towarzysza i Obywatela. Kupiłem sobie ostatnio wspaniałe, wytrawne wino z RPA. Typu pinotage. I oto pytanie - co Murzyn ma białego? Owóż ma go słuchać! Wtedy wszyscy otrzymują dobre wino i inne dobra

Anonimowy pisze...

Naszej ukochanej Partii niezbędnie potrzebni są tzw. uciśnieni, których nasza ukochana Partia mogła by bronić przed uciskiem. Nie trzeba dodawać, że tzw. uciśnionych wyznacza się nie wg jakichś realnych kryteriów, lecz wg przysyłanych z Brukseli i z Nowego Jorku wytycznych politpoprawnej politgramoty. Stąd nasza ukochana Partia ma w nosie np. deficyt mieszkań w Polsce i nędzne warunki mieszkaniowe, skandalicznie nędzne płace licznych grup zawodowych, np. w handlu, skandaliczne wielkie rozbieżności między najniższymi i najwyższymi dochodami (jak dano temu w feudalizmie niż jak we współczesnych społeczeństwach zachodnich), natomiast skupia się na wiecznie uciśnionych homosiach itp, itd. W sumie, jest to błazeństwo, farsa dla debili, ta cała oficjalna "walka z dyskryminacją". Nie widzą jej tam, gdzie w pierwszej kolejności powinni ją dostrzec i jak najostrzej zwalczać. No, ale TEJ dyskryminacji nie wyszczególniono w politgramocie przysyłanej z zachodu. A krajowe barany... pardon, elektorat PO i SLD, w większej części i tak nie potrafi zrozumieć co jest faktycznie grane.