sobota, 18 lipca 2009

Zmarł Kołakowski

Dziś zmarł Leszek Kołakowski.
Stalinowski filozof, profesor, członek PPR i PZPR, później opozycjonista i dysydent.
Jego odejście to wielka strata dla wielu obywateli, a prawdziwa wyrwa w sercu dla „Rodziny Agora” i jej sympatyków.

Nieprzejednany marksista, pracownik Instytutu Kształcenia Kadr Naukowych przy KC PZPR, kierownik katedry historii filozofii nowożytnej na Uniwersytecie Warszawskim.
Na skutek wydarzeń Marcowych ’68 został chrześcijaninem, co różniło go od wielu rodaków, którzy właśnie wtedy po porzuceniu marksizmu, zostawali wyznawcami judaizmu.
Był przyjacielem wielu „wybitnych Polaków”, „zasłużonych” w czasach umacniania władzy ludowej poprzez obywatelskie, bezinteresowne lub interesownie donoszenie do Urzędu Bezpieczeństwa.

Przyjaźnił się m. in. z: Bronisławem Baczko, Zygmuntem Baumanem, Włodzimierzem Brusem i Heleną Wolińską niegdyś pierwszoplanowymi postaciami życia ideologiczno-intelektualnego oraz „śledczo-penitencjarnego” stalinowskiej Polski.

Ostatnimi laty mało udzielał się publicznie.
Rok temu pokazał się w telewizji z Adamem Michnikiem, który przeprowadzał z nim wywiad-rzekę, oraz na pogrzebie stalinowskiego zbrodniarza - Heleny Wolińskiej, swojej nieodżałowanej przyjaciółki z PRLu.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Cytat za polonica.net
Leszek Kołakowski - wróg #1 Polskości, Narodu Polskiego i Wolnego i Niepodległego Państwa Polskiego, polonofob, dywersant, komunista, marksista, stalinowiec, świnia Orwell'owska, jeden z najbardziej znanych ideologów marksizmu, członek PZPR od 1947 do 1966. W 1968, brał udział w Wydarzeniach Marcowych; prof. i ideolog filozofii marksistowskiej, w okresie stalinowskim zajadle atakujący filozofię katolicką;

członek KOR - żydokomuna - trockiści [KOR powstał z najbardziej antypolskich struktur partyjnych: WKP(b), KPZU, KPU(b), KPB(b), KPF, KPD(Niemiec), MOPRu.]. Jest członkiem antypolskiej, powiązanej z masonerią i światową finansjerą żydowską Fundacją im. Stefana Batorego - założona i finansowana przez żydowskiego hochsztaplera giełdowego Sorrosa; odznaczony Orderem Orła Białego przez rząd żydokomunistyczny; członek "Klubu Krzywego Koła" Julii Brystygerowej

Anonimowy pisze...

"Na skutek wydarzeń Marcowych ’68 został chrześcijaninem,..."

Przepraszam skąd ta informacja? Moge prosić jakieś źródło?

pozdrowienia
Miron

YARROK pisze...

Anonimowy,
tak to trochę ostre, ale wymowa słuszna ;)
Pozdrawiam.

YARROK pisze...

Miron,
O odchozeniu od marksizmu w stronę idei chrześcijańskie pisze Bogdan Piwowarczyk, (Odczytać Kołakowskiego. Problem Boga, człowieka, religii, Kościoła).
W rozmowie z Kłakowskim poruszył też ten temat Adam Michnik.
Wtedy Kołakowski przyznał, że wydażenia z 68 były impulsem do zainteresowania się ideą religii chrześcijańskiej.
Dziwne, ale u niektórych Żydów takie "transfery" z marksizmu do chrześcijaństwa dokonywały się dopiero pod koniec życia (Wolińska)
Wielu z komunistycznych notabli natomiast po 68 roku zostało gorącymi wyznawcami wiary mojżeszowej.
Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Ja nie rzucę kamieniem.
Kołakowskiego nie można jednak zestawiać z redaktorami "G..o Prawda", ani nawet z pseudonaukowcami w rodzaju J.T. Grossa czy kandydatami na pseudonakowców w rodzaju Michała Cichego.
Tam jest rzeczywista myśl naukowa. I sumienie także. Można się w wielu punktach nie zgadzać, ale ona zasługuje na poważne traktowanie. Podkreślę - nie da się tego porównać z twórczością krajowych lub żydowsko-hamerykańskich cwaniaczków i grandziarzy w rodzaju Grossa.

Jednak nie rzucę kamieniem.