piątek, 18 kwietnia 2008

A co z Raportem o Stanie Zdrowia Premiera?

Y A R R O K * Y A R R O K * Y A R R O K * Y A R R O K *
W kraju powstanie nowa świecka tradycja. Będziemy informowany o stanie zdrowia osoby piastującej najwyższy urząd państwowy. Inicjatorem i pomysłodawcą tego przedsięwzięcia jest poseł Janusz Palikot, którego dbałość o stan zdrowia Prezydenta Rzeczpospolitej była przekazywana na tyle przekonywująco, że w końcu powstanie Raport o Stanie Zdrowia Głowy Państwa.

Z uwagi na dbałość o standardy demokracji, powstała grupa inicjatywna, która proponuje złożyć postulat o rozszerzenie takich praktyk informacyjnych na pozostałe, „ważne osobistości” w Państwie. Projekt zakłada powstanie Raportów o Stanie Zdrowia: Marszałka Sejmu, Wicemarszałków Sejmu, Marszałka Senatu wraz z Wicemarszałkami oraz Premiera.
Szczególnie leży wszystkim na sercu troska o zdrowie Donalda Tuska. Ostatnimi czasy można było zaobserwować niepokojące objawy dziwnych zachowań Premiera.
Czy aby, nie ma to związku z jakimś uszczerbkiem na psychice i ciele miłościwie rządzącego nam Donalda?

Raport o Stanie Zdrowia Premiera RP musi powstać – obywatele mają prawo znać prawdę.

Oliwy do ognia dolał słynny na całym świecie specjalista od zaburzeń osobowości i chorób psychicznych profesor Roman Rumun-Rumiany z Uniwersity of Brambambulco, który poproszony o ogólną charakterystykę postaci Premiera, podał kilka możliwych schorzeń o charakterze zaburzenia osobowości i myśli oraz wskazał "co mówi na ten temat" medyczna wiedza podręcznikowa.

Zaburzenia osobowości

Osobowość paranoiczna (paranoidalna) - zaburzenie osobowości, w którym występuje chłód emocjonalny, wycofywanie się z kontaktów z innymi, wrogość, nadmierna podejrzliwość, nadmierna wrażliwość na lekceważenie i krytykę, niezdolność do wybaczania urazy.

Psychopatia, cierń psychopatyczny – zubożone życie psychiczne, kompensowane przez narcyzm – wyczulenie na przejawy niedoceniania.
Zaburzenie osobowości zależnej - objawia się też przywiązywaniem przesadnie dużej wagi do relacji interpersonalnych i chęcią podtrzymania ich często za wszelką cenę. Dotyczy to także rezygnacji z własnych pragnień i potrzeb, jeżeli kolidowałyby z potrzebami innych osób. W skrajnych wypadkach osoba dotknięta zaburzeniem jest w stanie tolerować poniżające traktowanie, a nawet przemoc fizyczną otoczenia.
Osobowość histrioniczna - (łac. histrio - aktor), zaburzenie osobowości, w którym występuje wzorzec zachowań zdominowany przesadnym wyrazem emocjonalnym, teatralnością zachowań, staraniami o zwrócenie na siebie uwagi i prowokacyjną seksualnością.

Zaburzenia myśli

Obsesja - rodzaj zaburzeń lękowych, wyrażający się występowaniem irracjonalnych myśli i impulsów, którym towarzyszy przekonanie o ich niedorzeczności i chęć uwolnienia się od nich. Myśli natrętne to idee, wyobrażenia czy impulsy do działania, które pojawiają się w świadomości w sposób stereotypowy.
Arytmomania (gr. arithmós - liczba, manía - szał), natręctwo liczenia – natrętna i nieprzezwyciężona potrzeba liczenia albo wykonywania arytmetycznych działań, najczęściej występująca w nerwicy natręctw (jeden z jej objawów). Często również przypisywanie liczbom magicznych własności.


Obywatele, w związku z demokratycznym prawem dostępności do podstawowych informacji o stanie Państwa, domagamy się również prawa dostępnośći do informacji o stanie zdrowia Premiera Rządu!
Raport musi powstać!

czwartek, 17 kwietnia 2008

Styki reklamy i polityki

Y A R R O K * Y A R R O K * Y A R R O K * Y A R R O K *
Nie od dziś wiadomo, że reklama i polityka są ze sobą powiązane...

środa, 16 kwietnia 2008

Antysemityzm zakonspirowany w mediach

Y A R R O K * Y A R R O K * Y A R R O K * Y A R R O K *
A jednak w Polsce jest antysemityzm. W tym miejscu wypadałoby przyznać rację Janowi Tomaszowi Grossowi oraz Markowi Edelmanowi. Potępić, napiętnować paskudę. Posypać głowę popiołem, uderzyć się w piersi i tak dalej i tym podobnie.

Jedyny problem w tym, że przedstawiciele największych środowisk antysemickich okopali się na pozycjach pozornie sprzyjających Żydom. Pod płaszczykiem miłości bliźniego i walki z ksenofobią, ośrodki głęboko zakonspirowane dopuszczają się znienacka, skrytobójczych ataków i dywersji. Jedyne, co może zrobić w tym momencie czujny obywatel, to wskazać ośrodki zepsucia i nazwać je po imieniu.

Głównymi takimi ośrodkami we współczesnej Polsce są, w co trudni uwierzyć „Gazeta Wyborcza” i „TVN”!
Przykłady? Oto one! Nie tak dawno, bo 10. kwietnia, niezwykle błyskotliwa Dominika Wielowieyska zatytułowała swój również błyskotliwy tekst w „GW”: „Lekceważyłam nasz antysemityzm”. Do tej chwili nawet przez myśl nie przeszło mi, że w redakcji „Gazety Wyborczej” może istnieć, choć promil antysemityzmu! A tu taki szok.

Kolejny przykład to organizowane przez szefostwo gazety wycieczki na (zdaniem „GW”) „antysemickie” odczyty Prof. Jerzego Roberta Nowaka. Praktyki te zasługują na szczególne potępienie. Cała sprawa wygląda następująco: typowani dziennikarze, co dzień (lub, co drugi dzień) podążają krok w krok za profesorem, zasiadają w pierwszych rzędach na odczytach i skrupulatnie notują całe wystąpienia. Później obficie relacjonując je na łamach „GW”, czym pomagają rozpowszechniać „niestosowne” idee.
Dodając do tego wieloletnią walkę o skłócenie obu narodowości, przejawiającą się w forsowaniu i promocji wszelkich zmyślonych antypolskich „dyrdymałów” (Strach, Sąsiedzi, „objawienia” Michała Cichego...) i rozbudzania w ten sposób ksenofobicznych nastrojów, nie ulega wątpliwości, że najwyższa pora postawić „gazetowemu” antysemityzmowi tamę!

Podobnie ma się sprawa z telewizją TVN. Tu jest nawet jeszcze gorzej. Wręcz unika się określenia „Żyd” i na wizji ostentacyjnie zastępuje je każdym innym, dowolnym terminem. Czy chodzi o nienawiść do narodowości, czy o przekonanie o obraźliwości słowa „Żyd” - nie wiadomo. Wczoraj rano w rocznicowym programie dotyczącym Powstania w Getcie wystąpił kolejny, któryś tam już potomek rodu Szurmiejów. Pan prowadzący program przedstawił Go „- Żydowski reżyser Dawid Szurmiej” i szybko dodał zwracając się do telewidzów –„ Powiedziałem żydowski, bo mam pozwolenie od Pana Dawida”.

Wprowadzanie reglamentacji terminu „Żyd” tylko za pozwoleniem, jest paskudną ksenofobiczno-antysemicką praktyką i nie może mieć miejsca na antenie ogólnopolskiej telewizji.
Na szczególnie ostre potraktowanie zasługuje też wielokrotnie opisywany na Salonie24 program Wojewódzkiego Jakuba, w którym to rozbawienie „intelektualiści” wtykali polską flagę w psie odchody. Muszę przyznać, że był to okrutnie podły, sterowany z ośrodków antysemickich wybryk mający na celu poprzez obraźliwy dla Polaków czyn, podsycić nienawiść do osób pochodzenia żydowskiego (zarówno Pan Raczkowski jaki i Pan Stelmaszyk otwarcie przyznają się do takiego pochodzenia)

Czarę goryczy przepełniają cykliczne programy Pani Olejnik i jej ostre reakcje w stylu „to jest antysemicka wypowiedź” na każde padające z ust jej rozmówców słowa, takie jak: „Żyd, żydowski, Żydostwo, itp .

Jeżeli więc słowo „Żyd” uznawane jest za synonim antysemityzmu, to mądrość w ustach autorki programu pozostanie na zawsze synonimem galopującej głupoty. Niech już lepiej Pani Monika Olejnik dalej kręci interesujące reportaże ze skupu butelek, zamiast lansować ksenofobiczne postawy.

Oczywiście nie tylko „Gazeta Wyborcza” i TVN hodują w swoich szeregach element antysemicki. Czai się on wszędzie. Jednak to dzięki właśnie takim wielkim korporacjom medialnym ma się on bardzo dobrze.

W najbliższym czasie planuję przesłanie tego to wpisu w formie listu do Panów Edelmana i Grossa z prośbą o reakcję.

Może powstanie kolejna książka, tym razem na temat polskiego antysemityzmu w koncernach medialnych (np. „Strach u Sąsiadów w redakcji”) lub jakaś epokowa „złota myśl”, koniecznie z wplecionym w treść, tak wielbionym przez jednego z adresatów terminem „faszyzm” lub „faszyści”.