środa, 7 listopada 2012

"Krowie dupsko i penis" - nowy numer Lisweeka!

Skoro Lisowi wolno, dlaczego innym nie?!
Skoro Lis może wraz ze swoją ferajną kpić i obrażać ludzi doświadczonych tragedią, to dlaczego my nie możemy kpić z prostaka i jego mocodawców, dla których nieszczęście ludzkie jest źródłem dowcipów oraz metodą na  nabijanie kabzy.
Różnica jest tylko taka, że Lis robi to na zamówienie "POlszewików" a my z czystej potrzeby wyśmiania głupoty, zaprzaństwa, sk..syństwa oraz megalomanii chamskiego prostaka....
I oto jest nowy numer "Lisweeka"!
W nim: wyjaśnienia dotyczące przeszłości ojca Tomasza Lisa, spowiedź komunistycznego  lojalisty Mazowieckiego, prawdziwa historia "skoku" Henryka Hollanda w trakcie balangi ubeckiej, życie "magistrówny" i "delfina kefirowego" oraz prezentacja trzech największych "cwelebrytów" lewicy.


4 komentarze:

Pelargonia pisze...

Yarroku,

A ja to skomentuję takim lepiejem:

Lepiej złapać syfilisa
Niż oglądać program Lisa.

PS Lepiejami zaraziłam się od Rzepki:)

Pozdrawiam!

YARROK pisze...

-> Pelargonia
Tomuś z czasem zaczyna robić coraz gorsze programy. Nudy, te same pytanie do każdego gościa... nudy.Ale kasa ciągle taka sama. Braun ma gest!
Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Ostatnio w pociągu jeden pseudointelektualista zachłystywał się szmatławcem Lisa a na moje kąśliwe uwagi odpowiedział, że to najlepszy ze wszystkich tygodników. Zauważyłem wtedy skromnie, że to tak jakby powiedzieć; mam kiłę to najlepsza ze wszystkich chorób wenerycznych - typek nie odezwał się już do mnie do końca podróży. Pozdrawiam Tie Fighter.

YARROK pisze...

-> Tie Fighter
To miałeś spokój przynajmniej :))
Z lemingami nie ma o czym rozmawiać. Toto niekumate ani niecytate...
Pozdrawiam!