Znany poseł od "Ruchali kota" Artur Dębski otrzymał certyfikat ABW.
Pewnie wielką sympatię czuje do niego sam Bondaryk - szef tejże instytucji. Oba chłopy kręcą niezłe lody i jak na lodziarzy przystało popierają się.
Dębski otrzymał certyfikat, mimo że jest podejrzany o udział w fałszowaniu czy też podrabianiu znanych marek odzieżowych w swojej firmie.
Ale co to... liczy się przedsiębiorczość i zaradność.
Dlatego też nominuję posła Dębskiego do tytułu nowej gwiazdy biznesu i postaci nowego numeru postępowego miesięcznika "Lisoleineek Polska".
Dużo zdrowia Panie Arturze!
A jeżeli go zabraknie, zawsze można kupić jakieś podrabiane leki...
2 komentarze:
Napoleon Bonaparte miał Józefa Fouché a kon-Donek Krzysztofa Bondaryka przyznającego certyfinkat obszczymurkowi. Jaki pan taki kram.
Pozdrawiam ponuro.
-> Stary Niedźwiedź
Aż strach pomyśleć, kto jeszcze takie certyfikaty może otrzymać.
Misiak? Drzewiecki? Sawicka? Biedroń?
W przypadku tego ostatniego, to chyba najbardziej niebezpieczne.... :)
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz