
sobota, 22 maja 2010
piątek, 21 maja 2010
4. czerwca będzie święto....
Już niebawem... już niedługo... urodziny obchodził będzie... Bronisław Komorowski!
4. czerwca, wszyscy którzy życzą mu dobrze z bukietami oraz prezentami zawitają do sejmowego gabinetu Marszałka Sejmu by uściskać i ucałować czcigodnego jubilata.

4. czerwca, wszyscy którzy życzą mu dobrze z bukietami oraz prezentami zawitają do sejmowego gabinetu Marszałka Sejmu by uściskać i ucałować czcigodnego jubilata.
Niektórzy już dziś w ekskluzywnym centrum handlowym, nabyli stosowny, praktyczny, gatunkowy prezent, czym ucieszyli niezwykle jubilata...
Nie zapomnijcie o urodzinach „Drogiego Bronisława Mniejszego”.

Etykiety:
Bronisław Komorowski Wybory 2010,
prezent,
urodziny
środa, 19 maja 2010
www.bronekkomorowski.republika.pl

Szanowni odwiedzaczo-czytelnicy,
pragnę w imieniu kandydata na Prezydenta zaprosić wszystkich na stronę www.bronekkomorowski.republika.pl, gdzie czeka na was kilka atrakcji.
Znajdziecie tam ładne zdjęcia kandydata, banerki, komiksy a także (uwaga!) wzory atrakcyjnych nadruków na koszulki, do ściągnięcia za darmo!
Zapewne miłemu Panu Bronisławowi będzie sympatycznie i przyjemnie, gdy grupy uczestników jego wieców wyborczych przyodzieją się w stosowne T-shirty dając wyraz swojego stosunku do kandydata.
Pomóżmy spełnić marzenia, tych którzy nie mają nawet czasu marzyć...
Zapraszam!
Znajdziecie tam ładne zdjęcia kandydata, banerki, komiksy a także (uwaga!) wzory atrakcyjnych nadruków na koszulki, do ściągnięcia za darmo!
Zapewne miłemu Panu Bronisławowi będzie sympatycznie i przyjemnie, gdy grupy uczestników jego wieców wyborczych przyodzieją się w stosowne T-shirty dając wyraz swojego stosunku do kandydata.
Pomóżmy spełnić marzenia, tych którzy nie mają nawet czasu marzyć...
Zapraszam!
„Autorytety Platformy Obywatelskiej”: A. Wajda
"Autorytety Platformy Obywatelskiej”.
Celem cyklu jest przybliżenie postaci, które uznawane są za wybitne intelektualnie i stanowiące oazę wiedzy i krynicę mądrości dla członków PO i ich wyborców.
Dziś odcinek 7 – Andrzej Wajda
Celem cyklu jest przybliżenie postaci, które uznawane są za wybitne intelektualnie i stanowiące oazę wiedzy i krynicę mądrości dla członków PO i ich wyborców.
Dziś odcinek 7 – Andrzej Wajda
Etykiety:
autoryety,
Bronisław Komorowski Wybory 2010,
PO,
Wajda
Przychodzi Wajda do lekarza...
Nawiązując do wspaniałego dowcipu opowiedzianego przez reżysera Wajdę w niedzielne popołudnie w Łazienkach, prezentujemy kilka dalszych kawałów na ten sam śmieszny temat...

Przychodzi trup Wajdy do lekarza, który ma inne poglądy polityczne niż on i kładzie się na kozetce.
Lekarz: Co się pan tak rozkłada?
Wajda: A co, mam gnić w poczekalni?!
Przychodzi Wajda do lekarza, który ma inne poglądy polityczne niż on.
- Proszę się rozebrać
- A gdzie mam położyć ubranie?
- Obok mojego...
Przychodzi Wajda do lekarza, który ma inne poglądy polityczne niż on, z telefonem w brzuchu.
- Kto panu taki numer wykręcił?
Przychodzi Wajda do lekarza, który ma inne poglądy polityczne niż on... zielony i z antenkami na głowie.
Lekarz: Co Pan jest?
Wajda: Reżyser nie z tej ziemi!
Przychodzi Wajda do lekarza, który ma inne poglądy polityczne niż on, i pyta:
- W jakich porach pan przyjmuje?
- W dżinsach...
Przychodzi Wajda do lekarza okulisty, który ma inne poglądy polityczne niż on, i mówi:
- Panie doktorze, z bliska źle widzę.
- A z daleka? - pyta lekarz.
- Z Suwałk...
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, a lekarz.... też Wajda.
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z koparką na plecach, a lekarz:
- Ale się pan wkopał...
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, w wigilię i ... mówi ludzkim głosem.
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, a lekarz mówi:
- Niech pan przestanie tu przychodzić bo ludzie zaczęli o nas gadać.
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on i skarży się:
- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują.
Lekarz: Następny proszę!
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z... betoniarką na plecach, "co pan jest" pyta lekarz, a on się zmieszał...
Przyszła połowa Wajdy do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on. Lekarz pyta:
- A gdzie druga połowa?
- Wypilimy...
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z żabą na głowie;
Lekarz: co pan jest?
Żaba: a cos mi się do du... przykleiło.
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z kierownicą na plecach, a lekarz:
- kto pana tu skierował?
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on;
- Panie doktorze, mam wodę w kolanach!
Lekarz: A ja cukier w kostkach.
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on i się skarży:
- Panie doktorze, ludzie mi do okien zaglądają!
Lekarz: To nic dziwnego.
Wajda: Ale ja mieszkam na 10 piętrze...
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, w okularach na brzuchu. Lekarz się pyta:
- co pan jest?
A Wajda na to:- ślepa kiszka!
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z mózgiem na ręku. Lekarz się pyta:- co to jest???
A Wajda na to:- to się w głowie nie mieści!
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z kostką maggi w ustach i ze sterem w d...
- Co pan jest?
- Magister...
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z ptasim gównem na głowie.
- Co się panu stało?
- Widziałem orła cień...
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z rumem i burakiem na rękach. Lekarz się pyta:
-Co pan jest?
- Rumburak......

Przychodzi trup Wajdy do lekarza, który ma inne poglądy polityczne niż on i kładzie się na kozetce.
Lekarz: Co się pan tak rozkłada?
Wajda: A co, mam gnić w poczekalni?!
Przychodzi Wajda do lekarza, który ma inne poglądy polityczne niż on.
- Proszę się rozebrać
- A gdzie mam położyć ubranie?
- Obok mojego...
Przychodzi Wajda do lekarza, który ma inne poglądy polityczne niż on, z telefonem w brzuchu.
- Kto panu taki numer wykręcił?
Przychodzi Wajda do lekarza, który ma inne poglądy polityczne niż on... zielony i z antenkami na głowie.
Lekarz: Co Pan jest?
Wajda: Reżyser nie z tej ziemi!
Przychodzi Wajda do lekarza, który ma inne poglądy polityczne niż on, i pyta:
- W jakich porach pan przyjmuje?
- W dżinsach...
Przychodzi Wajda do lekarza okulisty, który ma inne poglądy polityczne niż on, i mówi:
- Panie doktorze, z bliska źle widzę.
- A z daleka? - pyta lekarz.
- Z Suwałk...
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, a lekarz.... też Wajda.
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z koparką na plecach, a lekarz:
- Ale się pan wkopał...
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, w wigilię i ... mówi ludzkim głosem.
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, a lekarz mówi:
- Niech pan przestanie tu przychodzić bo ludzie zaczęli o nas gadać.
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on i skarży się:
- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują.
Lekarz: Następny proszę!
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z... betoniarką na plecach, "co pan jest" pyta lekarz, a on się zmieszał...
Przyszła połowa Wajdy do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on. Lekarz pyta:
- A gdzie druga połowa?
- Wypilimy...
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z żabą na głowie;
Lekarz: co pan jest?
Żaba: a cos mi się do du... przykleiło.
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z kierownicą na plecach, a lekarz:
- kto pana tu skierował?
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on;
- Panie doktorze, mam wodę w kolanach!
Lekarz: A ja cukier w kostkach.
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on i się skarży:
- Panie doktorze, ludzie mi do okien zaglądają!
Lekarz: To nic dziwnego.
Wajda: Ale ja mieszkam na 10 piętrze...
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, w okularach na brzuchu. Lekarz się pyta:
- co pan jest?
A Wajda na to:- ślepa kiszka!
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z mózgiem na ręku. Lekarz się pyta:- co to jest???
A Wajda na to:- to się w głowie nie mieści!
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z kostką maggi w ustach i ze sterem w d...
- Co pan jest?
- Magister...
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z ptasim gównem na głowie.
- Co się panu stało?
- Widziałem orła cień...
Przychodzi Wajda do lekarza który ma inne poglądy polityczne niż on, z rumem i burakiem na rękach. Lekarz się pyta:
-Co pan jest?
- Rumburak......
Etykiety:
Bronisław Komorowski Wybory 2010,
bzdury,
Komitet Poparcia,
Wajda
wtorek, 18 maja 2010
Wierszyk wyborczy o charyzmie
W poczuciu potrzeby wielkich przemian kilku
Warszawskie Łazienki były świadkiem cyrku
Kto żyw pędził żwawo, wbrew marnej pogodzie
Usiąść dupskiem z zydlu, w Pałacu Na Wodzie
I w kraj szła wiadomość dla szarej gawiedzi
Że każdy kto siedzi, tu dla Bronka siedzi!
A fale w dal niosły okrzyk niebanalny
Niech żyje nasz Bronek -"Bronek Nasz Normalny"
Bo jak nic innego, tak zebranych cieszy
To, co sławi Bronka, czyli czym nie grzeszy!
I jest pomysł oddać pieczę nad ojczyzną
Temu, który gardzi geniuszem, charyzmą
Temu, który szary jak zając być umie
Gdy w tłumie się znajdzie, to zginie w tym tłumie
Już wielu ten przykład za naukę służy
Jak z braku charyzmy zrobić przymiot duży
Warto też wymienić Bronka inne cnoty
Bo prócz "normalności" inne ma przymioty
Na przykład się wprawia w myśleniu wnikliwym
Co tydzień trenuje - bowiem jest... myśliwym
I każdy kto Bronka poznał, niechaj przyzna
To jego dewiza: "Huk, Humor, Dziczyzna"
Co tydzień w sezonie pielęgnuje cnotę
Wali z grubej rury - wali patriotę
Prócz tego ma hobby, choć to inna bajka
Wielbi Karaiby - konik to Jamajka
I choć czasu mało, zawsze choć z oddali
Przejrzy prasę z Kingston, - co o nas pisali!
Za te właśnie cechy, i za polot szewski
Kocha go i Wajda, kocha Bartoszewski
Rośnie podziw starczy wśród wiekowej tłuszczy
"Bronek nasz Normalny" - niczym głos na puszczy!
I póki nie spadnie dymnych zasłon chmura
Niech kadzą i krzyczą, Hurra, Bronek, hurra
Potem może zabrzmieć zgoła inna strofa
Zamiast ten "normalny" - Bronek-katastrofa
Na koniec się zwrócę, choć mnie świerzbi ręka
Do tego co kadził tak wierszem w Łazienkach
I spytam, czy pisał poemat ten rajski
Ma-jew-ski, czy może najemnik Ja-maj-ski?
Nie będę mu brzydko odpowiadał na to
Nie nazwę jak on, innych "psychopatą"
Tylko wprost się zwrócę z pytaniem banalnym
Czy trzeba być nikim, aby być normalnym?
....
A choćbyś Pan dalej tworzył aforyzmy
Jak wór jest bez jajec, człowiek bez charyzmy!
Warszawskie Łazienki były świadkiem cyrku
Kto żyw pędził żwawo, wbrew marnej pogodzie
Usiąść dupskiem z zydlu, w Pałacu Na Wodzie
I w kraj szła wiadomość dla szarej gawiedzi
Że każdy kto siedzi, tu dla Bronka siedzi!
A fale w dal niosły okrzyk niebanalny
Niech żyje nasz Bronek -"Bronek Nasz Normalny"
Bo jak nic innego, tak zebranych cieszy
To, co sławi Bronka, czyli czym nie grzeszy!
I jest pomysł oddać pieczę nad ojczyzną
Temu, który gardzi geniuszem, charyzmą
Temu, który szary jak zając być umie
Gdy w tłumie się znajdzie, to zginie w tym tłumie
Już wielu ten przykład za naukę służy
Jak z braku charyzmy zrobić przymiot duży
Warto też wymienić Bronka inne cnoty
Bo prócz "normalności" inne ma przymioty
Na przykład się wprawia w myśleniu wnikliwym
Co tydzień trenuje - bowiem jest... myśliwym
I każdy kto Bronka poznał, niechaj przyzna
To jego dewiza: "Huk, Humor, Dziczyzna"
Co tydzień w sezonie pielęgnuje cnotę
Wali z grubej rury - wali patriotę
Prócz tego ma hobby, choć to inna bajka
Wielbi Karaiby - konik to Jamajka
I choć czasu mało, zawsze choć z oddali
Przejrzy prasę z Kingston, - co o nas pisali!
Za te właśnie cechy, i za polot szewski
Kocha go i Wajda, kocha Bartoszewski
Rośnie podziw starczy wśród wiekowej tłuszczy
"Bronek nasz Normalny" - niczym głos na puszczy!
I póki nie spadnie dymnych zasłon chmura
Niech kadzą i krzyczą, Hurra, Bronek, hurra
Potem może zabrzmieć zgoła inna strofa
Zamiast ten "normalny" - Bronek-katastrofa
Na koniec się zwrócę, choć mnie świerzbi ręka
Do tego co kadził tak wierszem w Łazienkach
I spytam, czy pisał poemat ten rajski
Ma-jew-ski, czy może najemnik Ja-maj-ski?
Nie będę mu brzydko odpowiadał na to
Nie nazwę jak on, innych "psychopatą"
Tylko wprost się zwrócę z pytaniem banalnym
Czy trzeba być nikim, aby być normalnym?
....
A choćbyś Pan dalej tworzył aforyzmy
Jak wór jest bez jajec, człowiek bez charyzmy!
Yarrok ® 2010
Etykiety:
Bronisław Komorowski Wybory 2010,
Majewski Marek,
psychopaci,
wierszyk
Dziadek Władek – bohater (niestety tylko dowcipów).
„Za humor i satyrę nie należy się obrażać” – mówił dziś min. Nowak (ten od Tuska). Aby żyło się zabawniej rzecz jasna.
Humor i satyra to „twórczość” (zdaniem Nowaka) kabaretowego ogona i rymoklety geesu (skrót od gówniany satyryk) Majewskiego.
To powinno śmieszyć.
Istotnie śmieszy wazeliniarstwo faceta, którego nigdy nikt nie słuchał, a podczas występów publika zerkała na zegarki lub kimała na ramieniu swojego współtowarzysza...
Teraz nudziarz znalazł publikę godną Domu Spokojnej Starości Pracownika Resortu Spraw Wewnętrznych, czyli niewymagającego geriatryka. Wajda, Bartoszewski itp. Itd...
To tak nawiasem...
Myślę, że za kilka poniższych dowcipów obiekt ich (obiekty) też się nie obrażą. To w końcu jak mówi Nowak - tylko satyra, humor.
***
Siedzi Bartoszewski w bujanym fotelu, pali zioło, nagle ktoś łomoce dodrzwi.
- Kto tam?
- Bronisław Maria Komorowski.
- Nie mam czasu! Wszyscy trzej wypierdalać!
***
Kutz z Bartoszewskim rozmawia na temat sklerozy.
Przechwalają się, który ma większą.
-Ostatnio -mówi Kutz -kupiłem sobie lody i zapomniałem co z nimi zrobić.
Szły dzieci, więc im je podarowałem...
-To jeszcze nic -mówi Bartoszewski.
-Wyobraź sobie, poszedłem z Piterą do knajpy. Zamówiłem dorsza i tak siedzimy sobie, siedzimy...
Patrzę na rybę, to na tę osobę siedzącą naprzeciw i zastanawiam się, skąd ja znam to ohydne babsko?
***
Przychodzi Bartoszewski do lekarza:
-Panie doktorze, skleroza coraz bardziej mi dokucza.
-A jak się to objawia?
-Co jak się objawia?
***
Wraca Bartoszewski od lekarza i mówi do żony:
- Lekarz stwierdził, że mam sklerozę, osłabienie, astmę...
- Powiedz krótko, czego nie masz!
- Zębów!
***
Wpada Jasiu do autobusu i potrąca Bartoszewskiego.
„Upiorny dziadzio” mówi do Jasia:
-No powiedz to magiczne słowo gówniarzu.
Jasiu myśli, myśli i nagle:
-Abrakadabra...
***
Ale brudne ma Pan nogi, Panie Profesorze, zwraca się do Bartoszewskiego Komorowski ! Brudniejsze niż moje...
- Przecież jestem znacznie starszy, Bronku!
***
Pan Panie profesorze - mówi do Bartoszewskiego Komorowski - to czasem jak pień!
- A tak! Bywam twardy!
***
W muzeum Platformy Obywatelskiej przewodnik demonstruje szkielet Bartoszewskiego.
- A ten mały szkielecik obok, to kto? - pyta turysta.
- To Bartoszewski w dzieciństwie...
***
Kutz z Bartoszewskim są w operze.
Kutz pyta:- Władek, czemu ten facet grozi tej babeczce kijem?
- On jej nie grozi, on dyryguje.
- To czemu ta babeczka krzyczy?
***
Bartoszewski chwali się Wajdzie:
- Wiesz? Niedawno złapałem pstrąga takiego, jak moja ręka!
- Niemożliwe, nie ma takich brudnych pstrągów!
***
W parku na ławce siedzi Bartoszewski, a obok niego siedzi kobieta w ciąży.
W pewnym momencie „profesor” nie wytrzymuje i pyta kobietę:
- Co tam pani ma?- Dzidziusia.
- A kocha go pani?
- Oczywiście.
- To dlaczego go pani zjadła?
***
Tańczy Pitera z Bartoszewskim.
W pewnym momencie Pitera mówi:
- Ale u was szyja.....
- Całe ciało mam takie! - odpowiada kokieteryjnie Bartoszewski.
- To się myć trzeba....
***
Palikot mówi do Bartoszewskiego:
- Byłem z Kutzem w zoo.
- I jak było?- pyta Bartoszewski.
- Nie przyjęli go.
***
Komorowski mówi do Tuska:
- W niedzielę wybieram się z Władkiem Bartoszewskim na giełdę staroci.
- A ile chcesz za niego dostać?
***
Czym się różni Bartoszewski od starego poloneza?
- niczym bo jedno i drugie trzeba trzasnąć żeby się zamknęło!
Humor i satyra to „twórczość” (zdaniem Nowaka) kabaretowego ogona i rymoklety geesu (skrót od gówniany satyryk) Majewskiego.
To powinno śmieszyć.
Istotnie śmieszy wazeliniarstwo faceta, którego nigdy nikt nie słuchał, a podczas występów publika zerkała na zegarki lub kimała na ramieniu swojego współtowarzysza...
Teraz nudziarz znalazł publikę godną Domu Spokojnej Starości Pracownika Resortu Spraw Wewnętrznych, czyli niewymagającego geriatryka. Wajda, Bartoszewski itp. Itd...
To tak nawiasem...
Myślę, że za kilka poniższych dowcipów obiekt ich (obiekty) też się nie obrażą. To w końcu jak mówi Nowak - tylko satyra, humor.
***
Siedzi Bartoszewski w bujanym fotelu, pali zioło, nagle ktoś łomoce dodrzwi.
- Kto tam?
- Bronisław Maria Komorowski.
- Nie mam czasu! Wszyscy trzej wypierdalać!
***
Kutz z Bartoszewskim rozmawia na temat sklerozy.
Przechwalają się, który ma większą.
-Ostatnio -mówi Kutz -kupiłem sobie lody i zapomniałem co z nimi zrobić.
Szły dzieci, więc im je podarowałem...
-To jeszcze nic -mówi Bartoszewski.
-Wyobraź sobie, poszedłem z Piterą do knajpy. Zamówiłem dorsza i tak siedzimy sobie, siedzimy...
Patrzę na rybę, to na tę osobę siedzącą naprzeciw i zastanawiam się, skąd ja znam to ohydne babsko?
***
Przychodzi Bartoszewski do lekarza:
-Panie doktorze, skleroza coraz bardziej mi dokucza.
-A jak się to objawia?
-Co jak się objawia?
***
Wraca Bartoszewski od lekarza i mówi do żony:
- Lekarz stwierdził, że mam sklerozę, osłabienie, astmę...
- Powiedz krótko, czego nie masz!
- Zębów!
***
Wpada Jasiu do autobusu i potrąca Bartoszewskiego.
„Upiorny dziadzio” mówi do Jasia:
-No powiedz to magiczne słowo gówniarzu.
Jasiu myśli, myśli i nagle:
-Abrakadabra...
***
Ale brudne ma Pan nogi, Panie Profesorze, zwraca się do Bartoszewskiego Komorowski ! Brudniejsze niż moje...
- Przecież jestem znacznie starszy, Bronku!
***
Pan Panie profesorze - mówi do Bartoszewskiego Komorowski - to czasem jak pień!
- A tak! Bywam twardy!
***
W muzeum Platformy Obywatelskiej przewodnik demonstruje szkielet Bartoszewskiego.
- A ten mały szkielecik obok, to kto? - pyta turysta.
- To Bartoszewski w dzieciństwie...
***
Kutz z Bartoszewskim są w operze.
Kutz pyta:- Władek, czemu ten facet grozi tej babeczce kijem?
- On jej nie grozi, on dyryguje.
- To czemu ta babeczka krzyczy?
***
Bartoszewski chwali się Wajdzie:
- Wiesz? Niedawno złapałem pstrąga takiego, jak moja ręka!
- Niemożliwe, nie ma takich brudnych pstrągów!
***
W parku na ławce siedzi Bartoszewski, a obok niego siedzi kobieta w ciąży.
W pewnym momencie „profesor” nie wytrzymuje i pyta kobietę:
- Co tam pani ma?- Dzidziusia.
- A kocha go pani?
- Oczywiście.
- To dlaczego go pani zjadła?
***
Tańczy Pitera z Bartoszewskim.
W pewnym momencie Pitera mówi:
- Ale u was szyja.....
- Całe ciało mam takie! - odpowiada kokieteryjnie Bartoszewski.
- To się myć trzeba....
***
Palikot mówi do Bartoszewskiego:
- Byłem z Kutzem w zoo.
- I jak było?- pyta Bartoszewski.
- Nie przyjęli go.
***
Komorowski mówi do Tuska:
- W niedzielę wybieram się z Władkiem Bartoszewskim na giełdę staroci.
- A ile chcesz za niego dostać?
***
Czym się różni Bartoszewski od starego poloneza?
- niczym bo jedno i drugie trzeba trzasnąć żeby się zamknęło!
Subskrybuj:
Posty (Atom)