piątek, 9 października 2015

"Charakteru i honoru nie kupuje się w spożywczaku"

-->
Newsweek doniósł, iż ponoć Jarosław Selin był łaskaw zadeklarować, że jak tylko PiS wygra wybory, to wyrzuci Tomasza Lisa z TVP.
Jak wiadomo Newsweek, to nie tygodnik a stan umysłu, w związku z tym należy patrzeć na ów donos przez palce, bo to jak zwykle u nich – “jedna pani, drugiej pani i do tego jak  poinformował nas anonimowy działacz…”  - czyli kreuje się fakty.
Obecnie w Newsweeku już pokazowo płaczą i łączą się w propagandowym bólu (w blasku fleszy) z Tomaszem Lisem.
Cierniową koronę z redakcyjnego kaktusa i drutu kolczastego z ogrodzenia Krzymowski z Cieślą wykonali i w asyście zespołu redakcyjnego Lisowi na głowę już za wczasu wciskają (również z asyście lamp błyskowych).
Męczennik za prawdę – sprawiedliwy wśród  ogółu TVP – ofiara faszystowskich, pisowskich czystek  - Bertold Brecht naszych ciężkich czasów!
– Charakteru i honoru nie kupuje się w spożywczaku – podsumował wypowiedź Sellina - ociekający krwią oraz biczowany Tomasz Lis, po czym łzy cierpienia popłynęły mu policzkami. W tym momencie cały zespół redakcyjny na kolana padł i łkać począł okropnie. - Nie kupuje się….” – wymamrotali niektórzy.
Jako, że z każdej ułomności zrobić można przymiot, planuje się, już niebawem w siedzibie Newsweeka wmurować tablicę pamiątkową – Tomasz Lis, człowiek który nie kupił charakteru i honoru w spożywczaku…
Istotnie, zarówno charakteru, jak i honoru Lis nie kupił w spożywczaku.
Nie nabył ich zawczasu w ogóle, toteż ani charakteru, ani honoru nie posiada.
Przez to przyszła władza nie narazi go na straty, - co jest powodem do (mimo wszystko) radości.

Zastanawiam się, po co w ogóle ruszać Tomasza Lisa i jego tonący program.  A niech dogorywa sobie w spokoju, tylko w czasie mniejszej oglądalności  i oczywiście za mniejsze pieniądze.  Do końca na pokładzie pozostaną, niczym orkiestra na Titaniku ks. Tow. Sowa,  Hołdys czy inny Bartoś w asyście nielicznych lewackich klakierów…
I to będzie największa kara, jaka może spotkać Lisa -  obojętność i ignorancja ze strony zwycięzców!
Prześladować i niszczyć można kogoś, kto jest “KIMŚ”, kto “COŚ ZNACZY”…
Dupków się olewa, by nie kreowali się na cierpienników.

4 komentarze:

Stary Niedźwiedź pisze...

Czcigodny Yarroku
Nie kupi się też w supermarkecie ani u dilera. I dlatego Lis Syfilis nie dorobi się charakteru (że o honorze nie wspomnę) do usranej śmierci.
Pozdrawiam serdecznie.

juggler pisze...

Witaj Yarroku,

masz samozaparcie, bracie, żeby czytać Newsweeka ;) Ja już nie mogę. Stężenie prostaczej propagandy na rzecz tonącej balii pod teoretycznym dowództwem
tej niemądrej, za to posłusznej, kłamczyni przekracza moje poczucie absurdu;)
Szukanie honoru u Lisa??? Za wiele ode mnie wymagasz;) Lis jest człowiekiem z plasteliny, z charakterem w banku i labilnymi zasadami człowieka "praktycznego".
Zresztą dość na niego spojrzeć - może trochę przesadziłem z tym "człowiekiem";)
To jest judasz klasyczny, PO też by sprzedał niedrogo za kolejny szczebelek, ale nabywców brak, no i nie robi się interesów z lokajem;)

Pozdrawiam

YARROK pisze...

-> Stary Niedźwiedź
Jedyne co posiada, to coś, co udało mu się ukraść. A honor pomylił mu się z honorarium...
Pozdrawiam!

YARROK pisze...

-> Juggler
Lis, to typowy produkt eseldowski, mimo że odżegnuje się od tych koligacji. Usłużność wobec Millera, Oleksego, Kwasniewskiego - "wazelina" zawodowa. PO jest, jutro jej nie będzie ale postkomuna z koligacjami i pieniędzmi zawsze będzie.
Lis wie, skąd pieniądze ma...
Pozdrawiam :)