Mówią, że ósmego, a według sowietów dziewiątego maja,
zakończyła się II Wojna Światowa.
Oficjalnie trwała od 1 września 1939 roku, do 8 maja 1945 (w
Europie).
W konflikt zaangażowane były wszystkie kraje Europy i prawie
wszyskie reszty świata. Nawet jeżeli ktoś deklarował neutralność, nie
pozostawał bierny wobec działań wojskowych, wywiadowczych itp.
U nas było to tak.
Pierwszego września 1939 roku Hitler napadł na Polskę od
zachodu.
Już dwa tygodnie później bohaterska armia sowiecka napadła
również na Polskę, tyle że od wschodu.
Z tego to powodu zbrodnie popełniane na żołnierzach
polskich oraz cywilnej ludności uległy zdwukrotnieniu, gdyż sowiecka maszyna
zagłady nie ustępowała tej hitlerowskiej.
Okupanci zgodnie podzielili się zagarniętymi terenami i
ochodczo przystąpili do eksterminacji ludności. O ile niemcy mordowali
wszystkich – jak leci, bolszewicy zajęli się inteligencją, kadrą naukową i
szarżą oficerską.
W czerwcu 1941 niemcy zaatakowali ruskich, bo mieli już dość
sowieckiej miłości.
Hitler swoim atakiem uprzedził Stalina o kilka tygodni i to
on jako pierwszy przekroczył ruską granicę w okupowanej Polsce, a nie
odwrotnie.
Podobno tego właśnie Stalin nie mógł Adolfowi wybaczyć
najbardziej. To trochę jak z małżeństwem, gdzie dumna kobieta mówi do
przyjaciółki po odejściu do kochanki jej męża: to prawda, że chciałam się z nim
rozstać – ale to ja z nim a nie przedtem on ze mną.
Od tego momentu bolszewicy tłukli się z hitlerowcami aż
miło.
Jak mówi stare przysłowie: niedaleko jest od miłości, do
nienawiści.
Zabawne, że do walki zarówno ideologicznej, jak i zbrojnej
obie strony wykorzystywały też rodaków swoich wrogów. I tak ruscy własowcy
tłukli bolszewików a niemieccy komuniści szerzyli dywersję w armii
hitlera.
Obaj okupanci mieli też ochotę na włączenie w swoje
szeregi Polaków.
Udało się to tylko ruskim.
W końcu ruscy bolszewicy dotarli do Berlina, gdzie
hitlerowcy skapitulowali.
Rzecz jasna poddanie niemiec nie było wyłączną zasługą
sowietów, lecz przede wszystkim działania całej koalicji antyhitlerowskiej –
Anglii I USA.
Akt kapitulacji podpisano 8. Maja 1945 roku, natomiast ruscy
trochę zapili i przyjechali na imprezę dopiero 9. Maja.
Stąd rozbieżność w datach.
Tak więc ludzie cywilizowani z zachodniej europy obchodzą
rocznicę upadku hitleryzmu niemieckiego własnie 8. Maja. Pijactwo i sowieci: 9.
Epilog wydarzeń zbrojnych 1939-45 zakończył się w
Norymberdze, gdzie na ławie oskarżonych o ludobójstwo zasiedli niemcy a
oskarżali ich inni ludobójcy - ruscy.
A gdyby tylko losy wojny potoczyły się trochę inaczej
– zbrodniarze sowieccy i hitlerowscy zaminienili by się miejscami. Pewnie
też by wisieli, bo mieli za co.
Mogło być to dla nas z pożytkiem, gdyż nie musielibyśmy
oglądać ruskich zbrodniarzy na pomnikach I wysłuchiwać o ich bohaterstwie.
Mimo, że dla Europy oraz sowiecko-ruskiej dziczy to w maju
1945 roku zakończyła się wojna, dla wielu napadniętch przez ruskich
bolszewików państw, ta wojna trwała nadal.
My w Polsce zakończyliśmy ją w 1989 roku….. choć I tak nie
całkiem.
To tyle tych “luźnych” przemyśleń z okazji zbliżającej się
rocznicy 8. Maja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz