7 listopada 1917 roku, o godzinie 21.40
- grupa pijanych w sztok marynarzy rosyjskiego krażownika Aurora, z nudów, bezczynności a może
z chęci zarobienia paru marek niemieckich, wypaliła ślepym ładunkiem w
stronę - Pałacu Zimowego.
Dało to symboliczny poczatek blisko
stuletniemu panowaniu w europie wschodniej bandyckiej mafii zwanej sowiecką
bądź bolszewicką...
Urzędujący wtedy w Pałacu Zimowym Rząd
Tymczasowy, był ostatnim legalnym rządem Rosji. Atakiem na pałac, leninowscy
bolszewicy, dokonali zamachu stanu czy inaczej mówiąc - nielegalnej bandyckiej
dywersji i rewolty.
Co za tym idzie, każdy z następców
bossa tej bandy - Lenina (Stalin, Chruszczow, Breżniew, Andropow,
Czernienko, Gorbaczow...) czyli
bolszewicki herszt gangu komunistycznego, nie był legalnym wodzem, przywódcą
czy liderem państwa.
To byli uzurpatorzy – ojcowie chrzestni
gangsterskiej bandy, terroryzujący własnych obywateli i pół świata.
Nie inaczej też późniejsci hersztowie,
tacy jak: Jelcyn, Putin i Miedwiediew
(oraz ponownie Putin). Wszak komunistyczny gangster dodający picu na wodę w
trakcie „demokratycznych inaczej“ wyborów, pozostaje tylko gangsterskim
pomiotem i zwykłym oszustem a fałszerstwa wyborcze niezauważalne przez ślepy i ciemny ruski lud, to nadal perfidne
bandyckie oszustwa.
Dzisiaj rządzący Rosją gangster
komunistyczny, wspierany przez bandę prawosławnych duchownych, która w czasach
sowieckiej rosji kolaborowała z władzą (tak jak i dziś) opowiada „kolorowe
dyrdymały“ o nieuznawaniu rządu w Kijowie, jako bandyckiego i nielegalnego...
A skąd tyś się wziął, wylniały, zakompleksiony
oficerku gangsterskiej organizacji zbrodniczej?
4 komentarze:
Witaj Szanowny Yarroku,
Tym razem zwracam się z nieco nietypową sprawą i jako, że nie widzę na witrynie jakiegoś kontaktu mailowego, to chciałbym zapytać o możliwość zamiany kilku zdań poza forum publicznym. Jeżeli byłaby taka możliwość to można skorzystać z z pośrednictwa poczty antysocjala: antysocjalbis@o2.pl
Serdecznie pozdrawiam, TF.
Czcigodny Yarroku
Przypomniałeś mi stary dowcip.
Za rządów Breżniewa na kolejne obchody rocznicy tej bolszewickiej ruchawki zaproszono weteranów, w tym kilku ostatnich jeszcze żyjących majtków z "Aurory". Dostali od Breżniewa kolejne ordery po czym zmyli się z galówki i poszli do restauracji na kielicha. Gdy kelner polał, staruszek bosman powiedział:
Słuchajcie chłopaki, co sie stało to sie nie odstanie. Nie wiem czy za rok spotkamy sie jeszcze w tym samym gronie. Ale nie umrę w spokoju jeśli się nie dowiem który skurwysyn wtedy wystrzelił!
Pozdrawiam serdecznie.
-> Tie Fighter
Oczywiście! Podaję maila 1yarrok@gmail.com
Pozdrawiam.
-> Stary Niedźwiedź
:)) to właśnie tak mogło wyglądać!!!
Oni tam w tych bandach, to napici byli od rana do nocy! Podobno pierwszy, który nie poił narodu wódą był Gorbaczow (raczej średnio pijący).
Istnieje taki dowcip z jego okresu:
Otóż, pewnego dnia do gabinetu Gorbaczowa wpada przerażony doradca i mówi: - Michale Siergiejewiczu, ludzie się burzą!!!
- A co się stało... dlaczego??!
- Naród wreszcie wytrzeźwiał i pyta gdzie jest car?!
Pozdrawiam serdecznie!
Prześlij komentarz