Ku uciesze „Rodziny Agora” powstanie w Warszawie Plac Jacka Kuronia. Przepychanki trwały kilka lat, bo trudno było znaleźć złoty środek, czyli właściwie miejsce, które było by godne patrona. Z różnych względów odpadł Plac deGaulle’a (tam gdzie dawne KC PZPR), Plac na Rozdrożu (gdzie Kwatera Główna „czerwonych” z SLD) czy też skwerek przy Czerskiej (tam gdzie „GW”), czyli miejsca ideologicznie kojarzone z autorem słynnej ministerialnej zupy. Ale, jak się dobrze poszuka, to się znajdzie!
Mały placyk na Żoliborzu, u zbiegu ulicy Potockiej i Gdańskiej dostąpi zaszczytu nazwania imieniem wielkiego Kuronia. Miejsce jest piękne, świeżo renaturyzowane po usunięciu stamtąd stacji benzynowej, czyste i zadbane. Moim skromnym zdaniem plac i historia jego zagospodarowania idealnie pasuje do postaci czcigodnego Patrona. Wszak miejsce, gdzie przez ponad 50 lat obywatele dzień w dzień niemal „na okrągło” tankowali, przypominać będzie przechodniom o tym, że Wielki Kuroń również uwielbiał tankować. Wprawdzie nie paliwo, ale też bardzo często i nie rzadko „do pełna”.
P.S> Dla podążających drogą Jacka Kuronia ważna informacja – obok placu jego imienia znajduje się Wyższa Szkoła Pożarnictwa. To tak gdyby po „zatankowaniu do pełna” potrzebna była na drugi dzień jakaś „gaśnica”.
2 komentarze:
Myślałem, że na cokole będzie termos.
Termos może być własnie cokołem! :)
Pozdrawaim.
Prześlij komentarz