środa, 11 czerwca 2008

Bohaterowie na stalowych rumakach

*Y A R R O K * Y A R R O K * Y A R R O K * Y A R R O K *
„Izraelski czołg zabił palestyńską dziewczynkę
Dziewięcioletnia dziewczynka palestyńska zginęła w kontrolowanej przez Hamas Strefie Gazy na skutek ostrzału czołgu izraelskiego - poinformowały palestyńskie źródła medyczne.
Ciało dziewczynki znaleziono w ruinach domu w mieście Karara na wschód od Chan Junis po ostrzelaniu budynku przez czołg izraelski. W momencie ataku dziecko znajdowało się w środku.Rzecznik wojsk izraelskich powiedział, że siły naziemne zaatakowały w środkowej części Strefy Gazy palestyńskich rebeliantów, którzy usiłowali ostrzelać ogniem rakietowym Izrael. Dodał, że nic mu nie wiadomo o ofiarach cywilnych.”


Tyle PAP. W Polsce toczy się proces żołnierzy oskarżanych o udział w ostrzelaniu afgańskiej wioski Nangar Khel. Wszędzie tam, gdzie dotarła cywilizacja, za wojenne zbrodnie odpowiada się przed sądem, a w sytuacjach spornych, niejasnych gdzie śmierć ponieśli cywile, należy niewinności wojskowych dowieść. W przeciwnym wypadku, każdy żołnierz traktowany jest jak zabójca i winien odpowiadać jak pospolity przestępca. W tym celu prawo przewiduje procesy. Dotyczy to większości krajów.

Niestety nie dotyczy to państwa izrael, gdzie nadal odbywa się eksterminacja ludności palestyńskiej. Bezmyślna dzicz, izraelskie żołdactwo bezkarnie, na oczach świata morduje ludność cywilną z Palestyny, sprawiając tym nie lada uciechę licznemu żydostwu światowemu. Dla nich ludzkie życie warte jest tyle, ile kosztuje jeden pocisk czołgowy. To w ich mniemaniu łatwo daje się przeliczyć na dolary, funty i szekle.
Przykro stwierdzić, że sześćdziesiąt lat istnienia tego państwa nie wyrobiło w rządzących i większości obywateli (którzy tych rządzących wybierają) potrzeby ucywilizowania się, dostosowania prawa do standardów międzynarodowych oraz zwykłej ludzkiej sprawiedliwości. Obrońcy „terroryzmu państwowego” panującego w izraelu, jak mantrę powtarzają od lat: „Walczymy z terrorystami w taki sposób, w jaki oni walczą z nami”.
Zatem po co oburzenie, międzynarodowy szloch po zamachach na osiedla żydowskie? Przemoc nie usprawiedliwia innej przemocy. Stosując podobne metody do potępianych „terrorystów palestyńskich” siły zbrojne izraela niczym nie różnią się od celów swoich ataków. Dzicy walczą z dzikimi. Tylko gdzie w tym wszystkim jest miejsce na ludność cywilną, na bezbronne dzieci?

W tym miejscu nasuwa się na myśl, podobna sytuacja z naszej, Polskiej Historii. Hitlerowska okupacja, pociągi do Auschwitz, łapanki uliczne, germańskie żołdactwo mordujące bezkarnie dzieci, kobiety, starców. Powinniśmy w pełni rozumieć co mogą odczuwać zwykli bezbronni ludzie stojąc naprzeciwko machinie zagłady z „gwiazdą dawida” na fladze. Dla nich nie ma ratunku. Przecież w każdej chwili, bezmyślny wojak może jednym ruchem ręki unicestwić „potencjalny arabski terroryzm” w jego rodzinnym domu. Za około 1000 USD – tyle kosztuje pocisk i tym samym, tyle kosztuje życie palestyńskiego cywila (dziecka).

Po doświadczeniach II Wojny Światowej powtarzano sobie nie raz – nigdy więcej nazizmu, hitleryzmu, zbrodni ludobójstwa. Nie przewidziano wtedy jednak „bohaterskiej armii izraelskiej” i ich „bezpardonowej” walki z palestyńskimi dziećmi.
Kto mógł przewidzieć, że dziś, potomkowie ciężko doświadczonych przez holocaust, sami będą zachowywać się, jak oprawcy ich ojców.


Bohaterowie walk z „polskimi bandytami” ...

i „palestyńskimi rebeliantami” – historia zatoczyła koło.

Brak komentarzy: