Miło poinformować, że na
rynku księgarskim ukazała się nowa trylogia, pióra niezrównanego Sienkiewicza.
W końcu pan minister znalazł dziedzinę, w której być może się sprawdzi…
Bartłomiej Sienkiewicz
OGONEM
I POLICZKIEM
III Reczpospolita
płonie. Ze wschodu I zachodu hordy
niegodnych uderzają w hetmana Tuska. Nie pomaga nawet zaufany pułkowik Paweł Graś,
który niezamierzenie, swoim pojawieniem się w szeregach srajcerstwa powoduje wielkie
zamieszanie. Otóż, widząc pułkownika, część srajcerzy wykrzykuje na jego cześć:
“Graś!”. Reszta srajcertwa źle usłyszawszy okrzyk, rozumie to jako “Kraść!” i
przystępuje do zaboru mienia. Morale wojska upada. W podniesieniu morale
srajcerzy nie pomaga nieudolny Król Bronisław Bul I, który bawi się jeno i
niczym tajskie małpki - nic nie widzi, nic nie słyszy oraz nic nie mówi.
Dzielny porcznik chorągwi hetmana - Bartłomiej Idzemypowas jednoczy siły z
atamanem Marho Belkunem oraz Sławomirem Wódełojącym, herbu Cytryce…. Do decydującej bitwy dochodzi pod Sowami,
gdzie nasi bohaterowie toczą heroiczny bój z przeważającymi siłami porcji
ogonów wołowych i policzków…
Bartłomiej Sienkiewicz
POTĄD
Wróg u granic III RP. Na rubieżach władza traci przyczółki. Cała
nadzieja w mądrych i odważnych śmiałkach. Radosław Sikoreczek wiedzie żywot
utracjusza oraz hulaki. Smaruje głowę
brylantyną i bawi się w najlepsze. Wstępuje nawet do kompanii wrogiej hetmanowi
Tuskowi. Na szczęście następuje opamiętanie I Sikoreczek (pod zmnienionym dla
niepoznaki nazwiskiem Jabłonka) dokonuje w imię III RP godnych I wielkich
czynów, ku chwale króla Bronisława Bula I oraz Hetmana Tuska. Udaje mu się po
społu z lichwiarzem Rostowerem poobrażać wszystkich sprzymierzeńców, naubliżać
białogłowie Danucie - namiestniczcie Czerwonej Watachy. Wydaje się jednak, że
większość srajcerstwa przy hetmanie Tusku ma Jabłonki-Sikoreczka już potąd….
Bartłomiej Sienkiewicz
PAN
WÓDEŁOJĄCY
Sławomir jest bohaterskim
młodzieńcem, nie pierwszej młodości. Z racji swoich życiowych osiągnięć I
bohaterskich wyczynów przy biesiadnym stole, nazwano go Wódełojącym. Wszak
pułkowik chorągwi Marko Belhuna nie ma sobie równych w pojedynkach z gorzałką.
Ileż to flaszek poległo już w pojedynku ze Sławomirem…
Teraz nadeszły nad III RP ciemne
chmury. Kraj w potrzebie.
Najmężniejsi stawiają się znów
pod Sowami. To będzie walka na śmierć i życie.
Mężnie staje przy jego ramieniu
Bartłomiej Idzemypowas oraz ataman Belhun.
Na stole, w niezliczonej
mnogości policzki i ogony wołowe, flaszki zbrojnej gorzałki.
W decydującym momencie wszyscy
bohatersko łoją gorząłkę i pałaszują policzki z ogonami a ataman Belhun z jemu
tylko właściwą roztropnością zarzuca wszystkich dodrukowanym walutum…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz