wtorek, 9 listopada 2010

Fiki-Miki czyli róbta, róbta, ja wam tam nie bójta się...

Premier wspomaga jak może swoją trzodę (chlewną) i mami niezdecydowanych przed wyborami samorządowymi.

Róbta, budujta, łączta, wznośta.... toć to wcale nie polityka.... to swojskie intaeresa!


(podziękowania R. Za wspaniałe hasło) :)

Zadymiarze, "Gazeta" jest z wami!

Ostatni czynny organ Adama Michnika - „Gazeta Wyborcza” poinformował, że 11. listopada przez największe miasta Polski przejdą marsze organizowane przez środowiska narodowe i patriotyczne. Oczywiście wśród zagorzałych wielbicieli komuny, anarchii i wszelkiego śmiecia postkomunistycznego rodem z PRL budzi to odruch odrazy i obrzydzenia.

We łbach michnikoidów - wytworów komunizmu, nie mieści się jak to jest możliwe by w "cywilizowanym świecie", w "cywilizowanej europce" i "cywilizowanej - unijnej republice nadwiślańskiej" nacjonaliści chodzili sobie ulicami i świętowali rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę?

A przecież jest tyle pięknych dat i okazji, by świętować.

Jest 1. Maja, jest 22. lipca, jest rocznica wybuchu Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Radzieckiej a nawet Parada Pederastów... tyle atrakcji podczas, których można pomachać flagami i manifestować swoje przekonania. Tyle lat oberredaktor wraz z zespołem „GW” przekonuje, tłumaczy, wskazuje... i nic, jak krew w piach.

Nie wszyscy chcą zatykać czerwone i tęczowe szmaty i paradować wraz z podejrzanymi typami w pochodzie ku chwale jakiejś obłędnej, antypolskiej idei. Źle się dzieje.

Dlatego też ostatni ze sprawnych jeszcze organów oberredaktora Michnika - "GW" histerycznie apeluje oraz namawia wszystkich, którym bliskie są idee KPP, PZPR oraz lewicujących pederastów: protestujcie i blokujcie pochód narodowców, "Gazeta" jest z wami popiera Was!

W polskim prawie wszelkie działania przeciw prawom gwarantowanym konstytucyjnie (a takim jest prawo do zgromadzeń, przemarszów i legalnych zgłoszonych odpowiednim władzom demonstracji) są zagrożone karą na podstawie kodeksu karnego.

Również pociągnięci do odpowiedzialności powinni być ci, którzy nawołują do przestępstwa, do zamieszek i burd.

Cała nadzieja w policji i rozsądku obywateli. Mam nadzieję, że stróże prawa rozprawią się jak należy z szumowiną próbującą zakłócić legalny marsz a prowodyrów i inicjatorów "kibolskich zadym" inicjowanych przez "GW" postawią przed wymiarem sprawiedliwości.

Z drugiej strony gorąco namawiam do czynnego uczestnictwa w przeciwdziałaniu bandyckim ekscesom, do fizycznego oporu wobec bandytów próbujących, podobnie jak komunistyczne watahy z KPP w okresie II RP zakłócić przemarsz.

Pamiętajmy, pomoc w walce z ulicznym bandytyzmem jest obowiązkiem obywatelskim.