poniedziałek, 2 maja 2011

Bin Laden wyeliminowany…. teraz jeszcze tylko Palikot i Sikorski

Tfu, tfu… wcale nie namawiam amerykanów, by dupneli w obiekty “strategiczne” , na których to grlują karkówkę w czasie majówki lider (?) nieistniejącej partii oraz szef MSZ.

Wcale.

Moim pragnieniem jest aby, tak jak uporano się z megaterrorystą numer 1 na świecie, uporano się też z pomniejszymi terrorystami na naszej krajowej łączce.

Rzecz jasna, nie należy do nich strzelać i rozdupcać ich domowych ogródków wraz z chałupami, ale zdecydowanie dać sygnał, że miejsca dla osobników, nawołujących do terroryzmu i przemocy w naszej polityce nie ma!

Nie ma zgody na “ustrzelenie i patroszenie Kaczyńskiego” ani na “dożynanie watach”, bo nawet jeżeli to tylko słowa zabarwione (wątpliwym) humorem, to prowadzą do tragedii, takiej jak polityczne mordestwo w łódzkim biurze poselskim PiS.

Zbliżają się parlamentarne wybory. Już niebawem okaże się czy krajowi Bin Ladenowie dostaną na tyle duże wsparcie swoich “talibów” by znów zaistnieć w życiu politycznym.

Miejmy nadzieję, że ludziska wreszcie powiedzą “nie” politykom-terrorystom.

KIedyś przecież trzeba to zrobić.

Weźcie przykład z Amerykanów.