niedziela, 11 maja 2014

Opowiadania o Putinie: - JAK PUTIN LWA OSWOIŁ


 JAK PUTIN LWA OSWOIŁ


Otóż pewnego razu siedział sobie Putin w pokoju i oglądał imperialistyczną telewizję. 
Nie, nie po to aby czerpać wzorce, ale po to by wiedzieć jak źle jest tam, gdzie władza jego jeszcze nie dotarła.
Siedzi sobie zatem Władimir Władimirowicz i patrzy, a tu przyrodniczy program akurat imperialiści nadają. Dzikie zwierzęta za kratami pokazują czyli tak zwany ogród zoologiczny, w którym imperialistyczne rodziny dla rozrywki przechadzają się i drażnią tym zamkniętą w klatkach zwierzynę.
- Nie jest to dobrze, że człowiek tak brzydko zachowuje się w stosunku do innych – powiedział Putin. Powinno się oswajać, a nie zamykać za kratami – dodał.
Niestety, imperialiści nie wiedzieli tego, co wiedział o właściwym postępowaniu ze stworzeniami Putin.
Dlatego też, szczególnie osobniki takie jak tygrysy, pantery i lwy otoczone były tam wyjatkowo grubymi kratami.
- Tak nie powinno być – pomyślał Władimir Władimirowicz.
Czym prędzej przeczytał całą literaturę dotyczącą drapieżników, a że uczył się znakomicie i błyskawicznie, posiadł prędko właściwą wiedzę.
Aby utrwalić nabyte pospiesznie mądrości, chodził na długie spacery, gdyż dobrze wiedział, iż przechadzki są zdrowe i właściwe ku dotlenianiu mózgu, co wpływa dobrze na mądrość.
Imperialiści tego nie wiedzieli.
Po tygodniu wezwał Putin swojego rzecznika prasowego i w te słowa do niego powiada:
- Drogi Dmitriju Siergiejewiczu, poprosiłem was tu, bo przyszła pora abym zrobił coś dobrego dla ludzkości oraz świata dzikich stworzeń.
- Tak jest towarzyszu Putin, jak mogę wam pomóc w tym wielkim dziele? – spytał rzecznik Pieskow
- Musicie sprowadzić mi lwa, a ja go oswoję i pokażę wszystkim jak powinno się postępować ze stworzeniami.
Pieskow wiedział, że Putin nie zna strachu i że niczego się nie boi. Wiedział też, że w walce o dobro społeczne nie uznaje kompromisu.
- Oczywiście towarzyszu Putin, jutro przybędzie do was lew – powiedział rzecznik.
Nazajutrz z samego rana, gdy już Władimir Władimirowicz uporał się ze sprawami państwa oraz zjadł sniadanie, przyszedł do jego gabinetu rzecznik Pieskow i powiedział:
- Wedle waszego życzenia, przyprowadziłem do was lwa.

- Wprowadźcie proszę – odpowiedział Putin.
Po chwili do gabinetu towarzysza Prezydenta Federacji wprowadzono skromnego człowieka.
- To jest obywatel Lew Leonidowicz Katuszkin, dyrektor moskiewskiego zakładu mleczarskiego – powiedział Pieskow.
Katuszkin padł na kolana. Ująwszy dłoń Putina uniósł ją nieco i ucałował.
- Lwie Leonidowiczu, jak widzę jesteście swój człowiek, zatem eksperyment z oswojeniem uważam za udany – uśmiechnął się do niego Putin.
W ten to właśnie sposób Włodzimierz Władimirowicz Putin oswoił lwa.