JAK PUTIN
LWA OSWOIŁ
Otóż pewnego razu siedział sobie Putin w pokoju i oglądał
imperialistyczną telewizję.
Nie, nie po to aby czerpać wzorce, ale po to by
wiedzieć jak źle jest tam, gdzie władza jego jeszcze nie dotarła.
Siedzi sobie zatem Władimir Władimirowicz i patrzy, a tu przyrodniczy
program akurat imperialiści nadają. Dzikie zwierzęta za kratami pokazują czyli
tak zwany ogród zoologiczny, w którym imperialistyczne rodziny dla rozrywki
przechadzają się i drażnią tym zamkniętą w klatkach zwierzynę.
- Nie jest to dobrze, że człowiek tak brzydko zachowuje
się w stosunku do innych – powiedział Putin. Powinno się oswajać, a nie zamykać
za kratami – dodał.
Niestety, imperialiści nie wiedzieli tego, co wiedział o
właściwym postępowaniu ze stworzeniami Putin.
Dlatego też, szczególnie osobniki takie jak tygrysy,
pantery i lwy otoczone były tam wyjatkowo grubymi kratami.
- Tak nie powinno być – pomyślał Władimir Władimirowicz.
Czym prędzej przeczytał całą literaturę dotyczącą drapieżników,
a że uczył się znakomicie i błyskawicznie, posiadł prędko właściwą wiedzę.
Aby utrwalić nabyte pospiesznie mądrości, chodził na
długie spacery, gdyż dobrze wiedział, iż przechadzki są zdrowe i właściwe ku
dotlenianiu mózgu, co wpływa dobrze na mądrość.
Imperialiści tego nie wiedzieli.
Po tygodniu wezwał Putin swojego rzecznika prasowego i w
te słowa do niego powiada:
- Drogi Dmitriju Siergiejewiczu, poprosiłem was tu, bo
przyszła pora abym zrobił coś dobrego dla ludzkości oraz świata dzikich stworzeń.
- Tak jest towarzyszu Putin, jak mogę wam pomóc w tym
wielkim dziele? – spytał rzecznik Pieskow
- Musicie sprowadzić mi lwa, a ja go oswoję i pokażę
wszystkim jak powinno się postępować ze stworzeniami.
Pieskow wiedział, że Putin nie zna strachu i że niczego się
nie boi. Wiedział też, że w walce o dobro społeczne nie uznaje kompromisu.
- Oczywiście towarzyszu Putin, jutro przybędzie do was
lew – powiedział rzecznik.
Nazajutrz z samego rana, gdy już Władimir
Władimirowicz uporał się ze sprawami państwa oraz zjadł sniadanie, przyszedł do
jego gabinetu rzecznik Pieskow i powiedział:
- Wedle waszego życzenia, przyprowadziłem do was lwa.
- Wprowadźcie proszę – odpowiedział Putin.
Po chwili do gabinetu towarzysza Prezydenta Federacji
wprowadzono skromnego człowieka.
- To jest obywatel Lew Leonidowicz Katuszkin, dyrektor
moskiewskiego zakładu mleczarskiego – powiedział Pieskow.
Katuszkin padł na kolana. Ująwszy dłoń Putina uniósł ją
nieco i ucałował.
- Lwie Leonidowiczu, jak widzę jesteście swój człowiek,
zatem eksperyment z oswojeniem uważam za udany – uśmiechnął się do niego
Putin.
W ten to właśnie sposób Włodzimierz Władimirowicz Putin
oswoił lwa.