Nie ma sensu rozpisywać się wielce nad wyrokiem sądu w sprawie Kaczyński – Komorowski. Można było go przewidzieć. Sędzina miała dokopać Kaczyńskiemu i dokopała, bo takie były wytyczne.
Teraz fragment ze strony PO, z programu „Polska obywatelska Maj 2007” rozdział 8 strona 68
Pt. „Efektywne zarządzanie prywatne i publiczne”:
„Prywatyzacja będzie służyła poprawie efektywności, a więc podniesieniu jakości usług oraz obniżeniu ich kosztów. Nie ma powodów, aby szpitale nie były normalnymi przedsiębiorstwami, nadzorowanymi przez właścicieli za pośrednictwem rad nadzorczych, które w trosce o zapewnienie wysokiej rentowności; zatrudniałyby najlepszych, dostępnych menedżerów. Dzięki prywatyzacji w Polsce powstałaby grupa wysokiej jakości menedżerów służby zdrowia, którzy są bardzo potrzebni z punktu widzenia obsługi całego systemu.”
Dla przypomnienia dodam, że jedną z osób która patronowała, a nawet czynnie brała udział w tworzeniu tego programu był Pan Bronisław Komorowski – obrażony słowami Jarosława Kaczyńskiego kandydat PO.
W tym kontekście najbardziej interesująca jest argumentacja sędziny, Pani Agnieszki Matlak (cytat za wp.pl):
(...) Sąd podkreślił, że Platforma Obywatelska w obowiązującym programie wyborczym (z października 2007 r.) nie opowiada się za sprywatyzowaniem służby zdrowia. Sędzia Agnieszka Matlak zaznaczyła, że programu politycznego PO z maja 2007 (gdzie była mowa o prywatyzacji), na który powoływał się PiS, nie można uznawać za poglądy Bronisława Komorowskiego jako kandydata na prezydenta.(...)
Wynika z powyższego, że chcąc zrobić „dobrze” Platformie Obywatelskiej, Pani sędzina zrobiła całkiem nieświadomie idiotę i kompletnego bałwana z Komorowskiego.
Tylko bowiem skończony dureń jest w stanie coś tworzyć, podpisywać się pod tym, a następnie być temu przeciwnym, na dodatek zapominając, ze w ogóle coś takiego tworzył.
Czyżby Bronisław Komorowski zapatrzył się w Wałęsę i starał się również być „za a nawet przeciw”?
W tej sytuacji warto zadać pytanie: czy człowiek niezrównoważony psychicznie i umysłowo może być prezydentem kraju? Co się stanie, gdy (nie daj Boże) Prezydent Komorowski podpisze dekret o wycofaniu polskich wojsk z Afganistanu, a na drugi dzień wyśle tam dodatkowy kontyngent twierdząc, ze nigdy nie miał zamiaru wojsk stamtąd wycofywać.
Powtórzę za „klasykiem” - „zbadać stan zdrowia psychicznego, kandydata na prezydenta Komorowskiego”.
I to szybko zanim nam nie nabruździ.
środa, 16 czerwca 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)