Szczególny zbieg okoliczności sprawił, że znany reżyser Juliusz Machulski zagustował obecnie w tworzeniu komedii. Nie to jest jednak dziwne, bo mistrz kilka filmów w tym gatunku spłodził. Dziwnym jest, iż maestro Machulski ukochał sobie szczególnie abstrakcyjne komedie w stylu "Borata" czy też "Cyrku Monty Pythona". I to, choć dziwne, najdziwniejszym nie jest.
Jeszcze dziwniejsze jest, że o swoich planach poinformował na łamach Newsweeka i to w przeddzień rocznicy Tragedii Smoleńskiej. Pan Juliusz Machulski (jak podał w "organie lisa") mógłby nakręcić film komediowy o katastrofie polskiego samolotu prezydenckiego.
Faktycznie śmiechu co nie miara, temat jak najbardziej zabawny, tym bardziej, że śmierć poniosło 96 osób. Przynajmniej wiadomo, co Juliusza Machulskiego bawi i śmieszy i jakiego typu dowcipem można mu sprawić przyjemność.
Gratulując mu niezwykłego typu poczucia humoru, skromie zasugeruję inny zabawny temat, który może stać się kanwą przezabawnego filmu w jego reżyserii. To może być coś jak np. Kac Wawa..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
10 komentarzy:
Czcigodny Yarroku
Nie będę ukrywał że "Seksmisja" to mój kultowy film, w świecie w którym bredzą Środy, Szczuki i inny tego typu płaz nabierający z roku na rok wartości niczym najlepsze wino.
Gdy na początku stanu wojennego prof. Adolf Ciborowski zasilił szeregi "PRONcia", studenci architektury warszawskiej polibudy wydrukowali i porozlepiali po wydziale jego nekrolog w którym pod nazwiskiem widniały słowa "przyzwoity człowiek" a jako data śmierci widniał dzień podjęcia przez niego tej "patriotycznej decyzji".
Uważam że można ten schemat powielić. W stosunku do kiedyś przyzwoitego reżysera, swoimi filmami potrafiącego sprawić radość wielu ludziom.
Pozdrawiam serdecznie.
Może jeszcze Machulski nakręci wiekopomne dzieło pt. "Bartoszewski w okopach Stalingradu", albo "Imperium KontrTuskuje", lub horror "Dzieci Szczawiu" z Nosferatu Niesiołem w roli głównej.
Mam wrażenie, że dopóki żył jego ojciec stary Jan Machulski, to i młody kręcił filmy na poziomie. Potem jakby zabrakło inspiracji lub nadzoru.
A może on jeszcze pod wpływem tej Elizabety, czy jak jej tam, i po rusku myśli...
Pozdro!
A u Olka Szklanicy znowu nawrot filipińskiej choroby:
http://kontrowersje.net/opinia_normalnego_najebany_w_trzy_dupy_ekspert_etyk_trze_wy_jak_dziecko
-> Stary Niedźwiedź
Pomysł bardzo dobry! Ale...mimo, że sam kręci komedie - to nie jest typ komediowy :) Może "aluzju nie paniat.."
Pozdrawiam!
-> Tie Fighter
Stawiam na "Dzieci Szczawiu" z tym znanym aktorem :)))
Pozdrawiam.
-> Dibelius
Chyba tak było. Stary Machulski, to była klasa... i z innej materii zrobiony. Mam wrażenie, ze dziś każdy nawet normalny (wydawałoby się) człowiek aby zaistnieć musi udawać Wojewódzkiego (czytaj: kretyna)
Pozdrawiam.
-> Rzepka
tak też mogło być. W każdym razie skoro poszedł do Lisweeka, to musiał bredzić tak jak oni. W końcu po to z nim wywiad Krzemowski zrobił.
Pozdrawiam.
-> Grizzly
A wiemy, wiemy... To już lepiej nie będzie. To straszna choroba!
Pozdrawiam.
Prześlij komentarz