Szanowny Panie Kowalski,
chcę wyrazić moje najszczersze gratulacje oraz wyrazy podziwu z powodu posiadania
syna homoseksualisty.
Z plakatu oraz treści akcji propagandowej wspierającej
homoseksualizm, dowiedziałem się, iż jest to dla Pana wielka sprawa i powód do
niezwykłej dumy.
Jak łatwo się domyśleć, przez blisko siedemdziesiąt lat
Pańskiego życia pozostawał Pan kimś innym, niż jest w rzeczywistości i potrzeba
było dopiero latorośli Pańskiej, by Szanownej Osobie Pana to unaocznić.
Domyślam się jak trudno jest całe życie nie być sobą, choć w
Pana zawodzie chyba to przychodzi trochę łatwiej.
Propagandowa akcja promująca homoseksualizm jest akcją ważna
niezmiernie i dlatego posiada cenny mecenat tak wybitnych postaci z pośród
władz państwowych - orędowników homoseksualizmu jak Pani Gronkiewicz-Waltz –
prezydent M.st. Warszawy oraz Pani Kozłowska-Rajewicz – pełnomocnik rządu d/s
równego traktowania.
Rzecz jasna w gronie szacownych mecenasów sztuki
homoseksualizmu znaleźli się też przedstawiciele Agory S.A (Radio TOK FM) –
uznani teoretycy i wielbiciele pederastwa oraz wiele organizacji o charakterze
„tęczowym“ skupiających sympatyków praktykujących.
Domniemam, że obecnie rozpiera Pana wielka duma
z powodu szeroko zakrojonej akcji propagandowej oraz promocji Pańskiej
osoby, jak też i osoby Pańskiego syna homoseksualisty. Chciałoby się
powiedzieć: „Rodzice namawiajcie dzieci na homoseksualizm – nauczycie się od
nich bycia sobą!“
Jednocześnie składam Panu gratulacje z powodu uczestniczenia w czymś
wyjątkowym, czymś co przejdzie do historii, jako triumf prywaty oraz
homonazizmu nad zdrowym rozsądkiem.
W kraju, gdzie ponad dwa miliony ludzi pozostaje bez pracy a
blisko ¼ dzieci w szkole jest niedożywiona, gdzie służba medyczna
z powodów budżetowych nie jest w stanie zadbać o życie i zdrowie obywateli
a nawet w ponoć bogatym centrum Warszawy ludzie wyszukują resztek w śmietnikach
– przeznacza się duże kwoty z kieszeni podatnika na oblepianie miasta wizerunkiem Pana i Jego
homoseksualnego syna. To istotnie robi wrażenie!
Cieszy mnie niezmiernie, że zarówno Pan i i jego
homoseksualny syn poczuliście się dowartościowani tą formą propagandy oraz
usatysfakcjonowani.
Chciało by się wzorem kibicowskim zakrzyknąć „Jeszcze jeden,
jeszcze jeden...“ - mam tu na myśli
kolejnego znanego obywatela, który z ułomności swojej pociechy zrobi
zaletę. Nie koniecznie musi być to homoseksualista, w końcu na różnych
płaszczyznach zawodowych dzieci są w stanie wiele nauczyć rodziców.
Ot, choćby taki Michał Tusk. Też może wiele nauczyć swojego
tatula jak poruszać się w gdańskim środowisku biznesowym...
3 komentarze:
Czcigodny Yarroku
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego jak ważne znaczenie dla nauki ma ostatnie z zaprezentowanych przez Ciebie zdjęć. Ty zapewne potraktowałeś je lekko, w kategorii żartu. A przecież ono wyjaśnia skąd się biorą lesbijki. Żaden facet nawet po kielichu nie polazłby do łóżka z takim "Wenusem", podejrzewam że nawet najaranie się marychujany niczego by nie zmieniło. Więc one po prostu nie mają wyboru.Albo inna taka miss albo trzeba szukać sobie kochanka w ZOO.
Pozdrawiam serdecznie.
-> Stary Niedźwiedź
I tu jest pies pogrzebany! Teraz wiadomo dlaczego palikotnicy są za legalizacją narkotyków. Inaczej na swoje koleżanki partyjne nie mogliby patrzeć. A taki Palikot Grodzkiego w rękę całował po trzeźwemu?! W życiu...!!!
Pozdrawiam!
-> Jerzy Wolny (?)
Napiszę krótko: sper..laj!!!!
Pedały i lewactwo do gnoju a nie w internecie.
Prześlij komentarz