Jak się okazuje stan debili w „Gazecie
Wyborczej“ musi się zgadzać. Ledwo
pozbyto się jednego, bolesną pustkę
wypełnił drugi.
Wielkiego improwizatora i miłośnika muzycznej
fantastyki stosowanej Pacewicza Piotra,
wyp... przez Michnika z roboty, zastapiła Agata Kondzińska, również paranormalna muzyczna improwizatorka.
Dziwnym zbiegiem okoliczności, debilną brać z
„GW“ do muzyki fortepianowej niezwykle ciągnie, po czym własnie ich poznać
można.
Nieuctwo na poziomie szkolenia podstawowego w
klasie fortepianu, czy może cierpienia z powodu braku instrumentu?
To trudno powiedzieć.
„Słynny kardiolog, o rękach
cenniejszych niż wirtuoz pianista, bo ratujący nimi życie, idzie przez główny
hol swego szpitala, ręce ma skute...“ – bełkotał
niegdyś kiczowaty Pacewicz
„Propaganda antyrządowa i mord
smoleński, to dwa fortepiany, na których PiS grał Polakom przez cały rok ...“
– bredzi obecnie w stylu mistrza kiczu – Kondzińska oraz dodaje tęskno i
pianissiomo -
„Nowych instrumentów w orkiestrze Jarosława Kaczyńskiego nie widać....“
Takie to muzyczne obsesje i tęsknoty za
talentem objawiają się w „gazowybie“...
Aby pozostać w miłym temacie
dziennikarskego muzykowania, nieśmiało zasugeruję pani Kondzińskiej
wewnątrzredakcyjny koncert, powiedzmy w wykonaniu samego Adama Michnika.
Tylko ten fortepian nie za bardo
pasuje.... zbyt Chopinem pachnie.
Ale mogą przecież być skrzypce. Tak,
mały koncert Michnika na skrzypeczkach, powiedzmy na dachu w Agorze.... a pani redaktor
to pięknie opisze, że nawet Pacewiczowi oko zbieleje.
3 komentarze:
Najgorsze jest to, że nie ma za bardzo co czytać i oglądać. Polsraty, tefałeny a nawet telewizja publiczna (?). Wiadomo do kogo należą i kogo wspierają.
Odkąd Rzeczpospolita została wykupiona i spacyfikowana. Nie różni się już specjalnie od G. Wybiórczej. To samo zaczyna się dziać z UważamRZe.
Z kolei nowy tygodnik "W sieci", jest nudny jak flaki z olejem.
Tak w hipermarkecie obserwowałem, kto kupuje G. Wybiórczą. Cztery na pięć przypadków sięgają po ten szmatławiec młode, wyzwolone niunie. Zanoszą szmatławiec do domu i tam wszyscy czytają, łącznie z dziećmi.
To samo jest w bibliotekach, jak tylko taka młoda czy starsza wywłoka wejdzie do czytelni. Przeważnie pierwszą gazetę którą bierze jest Wybiórcza i wysokie obcasy.
Później, głosują i wybierają takie różnych Siuśków, Sikorskich, Komoruskich itp. Nie przypadkowo na POpaprańców głosuje o kilka procent więcej kobiet. Co przekłada się już na miliony i wypacza wynik wyborów.
W tej zawszonej hameryce na Buraka O. głosowały głównie kobiety, młodzi kolorowi i mniejszości...
Gdyby głosowali tylko biali mężczyźni Burak O. przegrałby z kretesem.
Jednak "równouprawnienie" stanowczo za daleko poszło.
Arton
-> Arton
Oni na "pełowców" głosują w zastępstwie. W zastępstwie za uwoli, którzy są w odstawce. Gdy tylko wrócą (pewnie nie wrócą, ale hipotetycznie...) do polityki: Lityński, MIchnik, Onyszkiewicz i chyba najgłupszy z nich Frasyniuk, to momentalnie te całe towarzystwo będzie popierało "judekom".
Pozdrawiam.
PO to jest chyba kontynuacja tego całego dziadostwa. Niestety, co pokolenie to głupsi wyborcy/wyborczynie (zwłaszcza te ostatnie.
POpaprańcy robią dokładnie to samo co wcześniej UWole i służą też komu trzeba. Nie widzę między nimi specjalnych różnic.
Na początku była Unia Demokratyczna, potem Mumia Wolności, teraz jest ta POpaprana partia. Ta pierwsza miała marginalne poparcie, druga trochę większe, ale dalekie od oczekiwań. Natomiast POpaprańcy mają już ok. 30% poparcia głównie młodych, wyzwolonych i wykształconych z wielkich miast. Aż strach pomyśleć, co będzie za kilka lat.
Zdecydowana większość psorów na uniwerkach, różnego rodzaju "nałuczycieli" zarówno z wioch jak i miast, pismaków. Popiera POpaprańców lub SLD (ewentualnie Ruch Palikota). Na inne partie głosuje głównie "ciemny motłoch".
ARTON
ARTON
Prześlij komentarz