niedziela, 3 maja 2009

Walspeech Sp. z o.o.

Nastały ciężkie czasy dla byłych prezydentów.
Jak powiedział wczoraj Lech Wałesa, musi dorabiać, bo za 3 tys. miesięcznie nie wyżyje.
Bieda popchnęła Go nawet do wygłoszenia na kongresie partii Libertas wykładu o „dupie-maryni”.
Tematyka – nic nowego. Właściwie to zapewne L.W. mówił to samo, co na spotkaniu z Dalaj Lamą czy też Związkiem Hodowców Dżdżownic, ale liczy się oczywiście że to Wałęsa mówi, a nie co mówi.

W tej sytuacji konieczne jest wprowadzenie cennika usług.
Tak, aby zasadom demokracji stało się zadość i aby każdy obywatel mógł mieć Wałęsę na własność – na imieninach, chrzcinach, prywatce czy też wieczorze kawalerskim.
Mając nadzieję, że Instytut im. Lecha Wałęsy pod wodzą zaradnego Piotra Gulczyńskiego lada dzień opracuje stosowny taryfikator i rozpocznie akcję promocyjną, można już dziś zakrzyknąć (po europejsku) „Wałęsa forever!”

-----

Za sprawą jak zawsze dobrze zorientowanych w temacie, uczynnych karaluchów z domu na Polanki w Gdańsku, wszedłem w posiadanie poniższego listu skierowanego do byłego Prezydenta. Jak widać obywatele już wcześniej podchwycili opisywany powyżej temat.
Treść poniżej:


Baje Tuskowe, 30.IV.2009 r.


Szanowny Panie Wałęsa,
bardzo chciała bym aby znalazł Pan dla mnie czas 14. czerwca o godzinie 7.00.
Proszę o zarezerwowanie w w/w terminie 15 minut, za które odpowiednio zapłacę, zgodnie z ustalonym przez Pana cennikiem.

Sprawa dotyczy wesela córki mojej Julity z kawalerem parafii tutejszej Albinem Adamem.
Ceremonia weselna odbędzie się w miejscowości Baje Tuskowe, w restauracji „Smakosz”. Pragnę aby wygłosił Pan piętnastominutowy wykład na zakończenie zabawy weselnej.
Za dojazd zwracam, stempluję również delegację.

Reasumując, zamawiam 15 minut wykładu na dowolnie wybrany przez Pana temat (może być o plusach dodatnich i skarpetkach lub o demokracji i podawaniu nogi).
Początek godzina 7.00 rano, zakończenie 7:15.

Moim celem jest szybkie zorganizowanie ewakuacji gości weselnych i pozbycie się ich z lokalu, gdyż tylko do 7:15 tenże jest przeze mnie wynajęty (później trzeba płacić obsłudze nadgodziny).
Zdaję sobie całkowicie sprawę, że tematyka Pańskich wystąpień, zdolności krasomówcze oraz intelektualne spowodują błyskawiczną ewakuację wszystkich pozostałych do końca uroczystości gości. Jestem przekonana, że już po pięciu minutach powinno być po wszystkim i sala winna świecić pustkami, lecz biorąc pod uwagę gości w stanie mocniejszego upojenia alkoholowego, tych śpiących w toalecie i pod stołami dodaję kolejne 5-7 minut zapasu.
Dłużej, dzięki Pańskim talentom nikt nie wytrzyma.

Bardzo proszę o przesłanie na adres zwrotny aktualnego cennika wystąpień oraz numeru konta do przelewu.

Z poważaniem
Janina Kasza-Jęczmienna

P.S. Jeżeli jest taka możliwość, to bardzo proszę o przyjazd w towarzystwie Pana Gulczyńskiego. To tak na wszelki wypadek, jakby trzeba było komuś przyłożyć.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Eeee tego ten. A wiela tych piniendzy bendzie? bom zajenty.
Bolek

Anonimowy pisze...

Dobre. Ale trochę przegadane. Szczególnie z tym wypraszaniem gości, jako uzasadnieniem (podania? zamówienia?).

YARROK pisze...

Anonimowy1
Sporo - na szczęściu dzieci się nie oszczędza
Janina Kasza-Jęczmienna

YARROK pisze...

Anonimowy2
Prości ludzi piszą prosto - trza napisać o co chodzi, bo gotów L.W> wziąć nadgodziny i mówić do 8.00
Z powagą
Janina Kasza-Jęczmienna