Przy całym rządowym cyrku związanym z wypowiedzią o. Rydzyka, ujawniły się tabuny klakierów, którym dziecinada w wykonaniu Sikorskigo niezmiernie się podobała.
Cała sfera rządowa oraz kierownicza Platformy Obywatelskiej biła gorące brawo pajacującemu ministrowi spraw zagranicznych, niczym klaunowi Cebulce w cyrku Zalewski.
Nawet czarny (od niedawna) Polak, nie rozeznający się w temacie ani trochę, niejaki Godson zabierał głos i wyrażał opinie.
Niestety obok wypowiedzi mieszkańców naszego, polskiego podwórka, pojawiły się też głosy z zagranicy, wypowiadane przez osobników, którzy na siłę próbują wcisnąć swój wścibski nos w nasze sprawy.
Wczoraj niejaki Ronald S. Lauder, szef światowego kongresu Żydów, nie pytany o nic oświadczył: „Ks. Rydzyk jest notorycznym antysemitą. To nie Żydzi są wrogami Polski, lecz ludzie tacy jak on, którzy sieją niezgodę swymi ohydnymi wypowiedziami.”
Prywatne zdanie pana Laudera, to jego sprawa, tak jak jego odczucia. Może je sobie posiadać.
Nie upoważnia go to jednak do wypowiadania głupot na forum publicznym oraz mieszania się do spraw Polskich i Polaków dotyczących.
Swoje akcje propagandowe Lauder buduje w oparciu o to, co ktoś mu powiedział i co gdzieś zasłyszał, dlatego słowa dotyczące o. Rydzyka są niczym słynne „a u was murzynów biją”.
Kompletny brak związku z tematem wypowiedzi Rydzyka, co świadczy dobitnie o żydowsko-amerykańskim propagandyście.
Stawianie się dziś (w okresie XX-XXI wieku), w pozycji ofiary jakiejś bliżej nie określonej nagonki, to domena wielu rodaków Laudera.
Wystarczy poczytać wypowiedzi Wiesela czy Grossa, aby dojść do wniosku, że bez oskarżeń o antysemityzm ludzie ci żyć nie mogą, a przynajmniej tracą poczucie własnej wartości.
Mieszanie się Żydów amerykańskich do spraw Polski i cenzurowanie wypowiedzi naszych obywateli, nie jest w dobrym tonie, tak jak nie jest też w dobrym tonie mieszanie się do spraw żydowskich przez Polaków.
Skoro jednak Lauder, nie wyczuwa tego cywilizowanego zwyczaju, warto przypomnieć mu, że to wielu jego rodaków jest antypolonistami.
Wielu jego rodaków przyczyniło się w latach 1939-1955 do śmierci najwybitniejszych Polaków.
Oczywiście nie dotyczy to samego Laudera, który urodził się i mieszka w Stanach Zjednoczonych.
Ronald S. Lauder, podobnie jak jego ojciec i brat zawsze zajmował się biznesem i polityka go nie dotyczyła.
Odbijając piłeczkę nienawiści, serwowaną w kierunku Polski, warto przypomnieć szefowi kongresu Żydów o jednym bardzo istotnym, historycznym fakcie.
„To nie Polacy są wrogami Żydów, tylko ludzie tacy jak on - amerykańscy Żydzi, którzy przymykali oko na zbrodnie Hitlera i wygodnie im było nie słuchać o holokauście. Wygniatanie ciepłych i komfortowych foteli przekładali nad potrzebę, a nawet obowiązek pomocy mordowanym rodakom w Europie.”
O ile mój wpis jest zdaniem osoby prywatnej, wygłoszonym na forum prywatnym, o tyle wypowiedź Laudra, jako szefa potężnej organizacji, jest wypowiedzią oficjalną, prominentnej osoby.
W tej sytuacji zasadne jest zadanie pytania ministrowi Radosławowi Sikorskiemu: „Panie ministrze, czy będzie nota protestacyjna, w związku z mieszaniem się do spraw Polskich i oczernianiu naszych obywateli na forum międzynarodowym?”
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz