wtorek, 24 maja 2011

A ja wam mówię, że można obrażać prezydenta!

Całkiem serio piszę te słowa. Prezydenta Polski wolno obrażać. Wolno, gdyż (jak mówią szczególnie ci, którzy rządzą) prawo jest jednakie dla wszystkich.
Poniżej kilka wypowiedzi, które jak się okazało później nie skutkowały niczym w stosunku do osób wypowiadające je.
Mamy zatem do wyboru: albo w Polsce są „święte krowy”, którym wolno więcej niż innym (a to oznacza, że ta cała obecna „peowska” demokracja warta jest tyle, co kupa kitu), albo prezydenta kraju obrażać wolno.

„Marta i Jarosław powinni przeprosić wdowy po zmarłych za to, że Lech wymusił lądowanie, a oni zginęli...”
„ Alkoholik w Pałacu Prezydenckim...”
„Apeluję do Lecha Kaczyńskiego, żeby wytrzeźwiał...”
„(..) uważam Lecha Kaczyńskiego za chama.”
(Janusz Palikot)

„Bo tego durnia mamy za prezydenta.”
(Lech Wałesa)

"Mały, niedorozwinięty, głupi człowiek zwany prezydentem Polski, Lechem Kaczyńskim"
(Michał Figurski)

„Można być prezydentem, ale można być też chamem...”
(Radosław Sikorski)

Sądząc po pozorach i nadymanych wypowiedziach „cinkciarskich” elit Platformy Obywatelskiej oni bardzo chcieli by aby społeczeństwo uwierzyło w panującą demokrację, jednocześnie zachowując model sprawowania władzy rodem z Białorusi.
Pdobna sytuacja zdarzyła się nie tak dawno właśnie u naszych sąsiadów z Mińska. Niewybredna fala krytyki liderów opozycji wobec prezydenta zaskutkowała karami więzienia dla krytykujących.
Identyczna krytyka ze strony władzy dotycząca opozycji spotkała się „ze społeczną aprobatą” i karami więzienia dla krytykowanych.
Zadziwiające jak szybko ta plaga „wirusa łukaszenki” przedostała się przez naszą wschodnią granicę. I to mimo, że takiego wybitnego lekarza mamy za minister zdrowia...


I na koniec jakże trafna (sam się zastanawiam, jak to możliwe?) wypowiedź Kazimierza Kuca:
„Prezydent nie jest świętą krową z urzędu, sam powinien dbać o swój majestat....”

Do cytatu z Kuca podaję link, gdyż ciekawa jest cała jego wypowiedź z 2008 roku, szczególnie w kontekście afery z Antykomor.pl

Zatem, jak to było z tą akcją ABW i kto nasłał bohaterskich chłopaków?

Brak komentarzy: