Właściwie, to nie byłem zdecydowany, czy komentować to "wydarzenie" czy machnąć ręką i "olać" je wraz z "wybitnymi postaciami" które w nim uczestniczyły.
A nich tam.... Wprawdzie już pojawiły się wpisy traktujące o "ankiecie" w Tygodniku "Nie" (i nie były to przyjazne wydawcy wpisy), lecz i ja wrzucę cegiełkę do ogródka oraz trochę nabluźnię na pomysłodawców przedsięwzięcia.
Przyznam, że bardziej mnie rozśmieszyli urbanowi chałaburdnicy (wyraz pochodzi od "chały" a nie od "halabardy") niż zdenerwowali.
Całość akcji skwitować można jednym stwierdzeniem: komunistyczna brać reanimuje trupa Urbana.
I niech reanimuje, ich sprawa, ich Urban-trup...
Sprzedaż "Nie" leci na pysk i nawet już do zawijania śledzia go nikt nie używa, bo truchłem trąci.
Urban potrzebuje medialnego wydarzenia - kumple wymyślili ankietę antykaczyńską.
Ale, żeby nie było tak mdło i bezbarwnie, a przede wszystkim głupkowato, można trochę humoru dodać do całości, bo nadwyrężali się niemiłosiernie chłopaki (i jedna , chyba - dziewczyna) i kupa jedna wielka w kształcie Urbana z tego wyszła.
Nie jest moją intencją obrażać kogokolwiek, lecz niektóre osoby biorące udział w ankiecie trudno jest obrazić.
Tu język polski wraz ze swoim słownikiem jest bezradny.
No, cholera jasna, po prostu nie ma takich słów.
A jest kogo opisywać i nazywać.
Kuc, Palikot, Gadzinowski, Najsztub, Żakowski, Winiecki, Biedroń i .... Łasiczka.
No, kurde balans, zdajecie sobie sprawę - Łasiczka też!
Nie porządna duża Łasica, tylko mała niewyrośnięta Łasiczka.
Dlaczego czepiam się, boguduchawinnego stworzonka?
A dlatego, że onet.pl wyróżnił ową Łasiczkę nazywając ją znanym dziennikarzem.
Czytam, śledzę, wnikam w tematy i życiorysy ale, pod słowem honoru o Łasiczce - dziennikarzu nie słyszałem.
Szczególnie, że ma to być dziennikarz wybitny.
Może Łasiczka działa z zaskoczenia i pod pseudonimem skrywa swoją wybitność?
Może pomyłka, literówka, przekręt w onetowej publikacji?
Do wielkości Łasiczki nie przekonała mnie nawet jego błyskotliwa odpowiedź na ankietowe pytanie "Jak skończy Jarosław Kaczyński" - A kto to jest Kaczyński?!
Taka błyszczy Łasiczka!
Gdyby spytali Kaczyńskiego: Jak skończy Łasiczka? A ten odpowiedział by: A kto to jest Łasiczka? - było by tak zwyczajnie i smutno, a tak śmiejemy się wszyscy.
Musi toto mieć niezłe poczucie humoru, i dlatego już w tym momencie toto lubię, natomiast wielkości totego dalej nie widzę.
Taki filutek wicuś z Łasiczki jest, ale czy wielki?
Co tam jakieś głupoty i durne odpowiedzi zalatującego truchłem Kuca czy przyjaciela wibratorów Palikota.
Na nic mądrości i silenie się na dowcip Najsztuba i Żakowskiego, znanych z nabytej w wyniku mazowieckiej zarazy, już na początku transformacji ustrojowej, głupoty.
Co tam przyjaciel gangsterów i roznosiciel ich grypsów z pierdla Winiecki.
Nie istotne co powiedział w przerwie między dłubaniem w odbycie, a zaspokajaniem innego dewianta Biedroń....
Tylko Łasiczka rulez - jak mówi młodzież!
Głupio mi się zrobiło, iż nie wiem co zacz Łasiczka, ta dowcipna Łasiczka.
Dalej w internecie szukać...
Jest Cezary Łasiczka.... może to on?
Co porabia Łasiczka Cezary?
Nic mądrego, to znaczy w TOK FM ogłupia siebie i innych.
Może to on?
Głupota zawsze szła w parze z Agorą.
Na wszelki wypadek sprawdzam jeszcze w necie: Lisiczka, Łosiczka, Łechtaczka.... ale imienia nie znam.
Trudno znaleźć to właściwe "to".
Wszystkie hasła są, i nawet ich opisy do osoby humorysty-wybitnego żurrnalisty pasują.
Przebiegły, rogata dusza i ... no taki bardziej gejowy z racji pederalskiego towarzystwa współankietowanych ...
Próbowałem jeszcze na portalach społecznościowych.
Jest Łasiczka na Facebooku i na grono.pl (choć w tym drugim przypadku winien nazywać się już bardziej Gronostaj), ale zdjęcia brak i śladów wybitności także.
W ogóle fotografii wybitnej Łasiczki (Lisiczki?, Łosiczki?, Łechtaczki?) nie uświadczymy. Nie udało mi się jej nawet wygooglać czy wyyahoować.
Jednym słowem dupa zbita.
Dupa z Łasiczką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz