Mariusz Trynkiewicz. To temat najbardziej absorbujący
najbardziej “opiniotwórcze” media w Polsce. Od ponad trzech tygodni Mariusz Trynkiewicz dodstarcza pożywki
medialnej w sposób kompleksowy wielu stacjom telewizyjnym i prasie.
Niektórym, jak np. TVNowi Trynkiewicz ratuje życie, bo temat
dyżurny jakim jest podłość Kaczyńskiego i dobroć Owsiaka stają się już nudne.
Trynkiewicz, można powiedzieć spadł im z nieba.
Dzieki Trynkiewiczowi zarabiają także “specjaliści”, który
wysyp w TVN jest obecnie duży.
Nie inaczej w “GW”.
Michnik z Blumsztajnem od tygodnia łamią głowy nad losem
paskudnego pedofila, wymyślając co i raz nowe sposoby na powstrzymanie go przed
ewentualnymi bandyckimi czynami. W wykonaniu “gazetki” jest to oprawione w ramy
dbałości o los człowieka -Trynkiewicza, nurzane w humanitarnym sosie, toteż
całość ubitej z tego piany jest nikłej jakości.
Dyskusja i wnioski – jałowe.
Dyskusja i wnioski – jałowe.
Ale temat jest i napędza czytelników-lemingów Agorze.
W nurt “trynkiewiczyzmu” rzuciła się też telewizja
“publiczna” zwana “braunwizją”.
Jest i będący zawsze na czasie Polsat.
Wśród postaci polityczno-medialnych również trwa walka na najoryginalniejsze
pomysły oraz prymat intelektualny.
Zamknąć go – nie zamknąć.
Wypuścić i śledzić.
Nie śledzić, bo to nieludzikie…
Inwigilować w domu – nie inwigilować.
Inwigilować w domu – nie inwigilować.
Oczipować – może ocipieć...?
Ocipieć można od pomysłów.
Tu rej wodzą Ryszard Kalisz i Ryszrd Dziewulski. Pięknie
mówią i mądrze Julia Pitera oraz Janusz Palikot, blaskiem wypowiedzi powalają
Stefan Niesiołowski wraz z Romanem
Giertychem…
Tak właściwie, to cała ta hałastra medialno-polityczna, za
obecny stan rzeczy czyli okres prosperity finansowo-celebryckiej winna
podziękować panu Premierowi (oraz oczywiście jego Grasiowi z przyległościami),
którzy jakoś dziwnym trafem spóźnili się z wprowadzeniem w życie ustwy o
odseparowaniu sprawców wyjątkowo okrutnych przestępstw, dzięki czemu już za
tydzień Trynkiewicz będzie sobie hasał po kraju jak nie przymierzając pan Tusk
po boisku.
Sprawa Trynkiewicza, już całkiem poważnie - spędza też sen z
oczu boleściwie nam panującego pana prezydenta Komorowskiego.
Zazwyczaj dający swój cenny acz ciepły głos w sytuacjach
nadzwyczaj ważnych (tsunami, ludobójstwo, Majdan), władca żyrandola w
Belwederze wyraził głębokie zaniepokojenie sytuacją w kraju po uwolnieniu
Trynkiewicza z zakładu karnego.
Jak to jest w jego zwyczaju, po ojcowsku acz stanowczo,
zganił wszytskich wokoło I pogroził palcem za dotychczasowe zaniechania prawne…
Do samego Trynkiewicza nie odniósł się.
Może szkoda, ale istnieje prawdopodobieństwo, że Pani
Komorowska odwiedzi wkrótce Mariusza Trynkiewicza z pączkami oraz kawą i
porozmawia jak matka narodu z marnotrawnym synem.
W końcu rolą prezydentostwa jest łagodzenie konfliktów
społecznych.
W efekcie przytulenia do serca Trynkiewicza przestanie od od
zaraz nosić mordercze i pedofilskie zamiary, co zostanie natychmiast odczytane
jako sukces władzy.
Póki co, fala wątpliwości - kogo pierwszego zabije i gdzie,
zalewa Polskę, choć po mojemu pierwsze co zrobi Trynkiewicz, to uda się do
siedziby partii Janusza Palikota i wstąpi w szergi “Twojego Ruchu”.
Tam i poglądy bratnie i zamiłowania wspólne i orientacje
podobne… Razem raźniej.
Dopiero później (oby nie) będzie próbował gwałcić i
mordować.
Czy istnieje problem Trynkiewicza?
Istnieje.
Czy musiał zaistnieć?
Na to pytanie niech odpowiedzą wielbiciele humanitaryzmu,
którzy likwidując w polskim prawie karę śmierci zafundowali nam 25 lat utrzymywania
mordercy i obecny strach przed jego powrotem na łono społeczeństwa.
Czcigodny Yarroku
OdpowiedzUsuńparafrazując pewien aforyzm Stefana Kisielewskiego, tolerastyczne bydlęta lamia sobie głowę jak rozwiązać problem Trynkiewicza. Który by nie zaistniał gdyby tolerastyczne bydlęta nie majstrowały przy prawie karnym i to ścierwo zostało powieszone.
Pozdrawiam ponuro.
-> Stary Niedźwiedź
OdpowiedzUsuńLewica ma wielką słabość do przestępców. Łagodzą kary, doszukują się genezy zła w człowieku, usprawiedliwiają bandytyzm ciężkim dzieciństwem...itp. itp.
Ale jak może być inaczej. Zarówno jednych jak i drugich swędzą łapy po cudze. Ideologia bandytów służy bandytom. Pozdrawiam!
Szanowny Yarroku,
OdpowiedzUsuńKrótko reasumując, mamy tu do czynienia z komunią dusz. Trynkiewicz jest co prawda dużego kalibru zwyrodnialcem, ale i jego obrońcom w tym zakresie niczego nie brakuje, choć ich zwyrodnienia emanuja w innych obszarach, ale co by nie powiedzieć to jeden gatunek, będący ślepą uliczką jakże kapryśnej ewolucji.
Pozdrawiam ze smutkiem, TF.
P.S.
Zastanawiam się własnie, czy przypadkiem nie będę w dniu zwolnienia Trynkiewicza w okolicy zakładu karnego i czy przypadkiem w moim "prawidłowo" jadącym samochodzie nie zawiodą hamulce. Coś one ostatnio takie słabawe, a i układ kierowniczy już niejednokrotnie ściągał mnie w kierunku chodnika. Kto wie może uda się hurtem zdjąć z tego chodnika nie tylko Trynkiewicza, ale też kilku członków Twojego Ruchu, a może i samego Palikota? No cóż, w ostateczności może być duet Ryfiński/Płatek. Już rozgrzewam silnik i opony.
-> Tie Fighter
OdpowiedzUsuńObyś tylko trafił :)))
Tam codziennie wychodzi sporo osób. Niektórzy, to nawet i przyzwoici, tylko władzy niewygodni.
Mam wrażenie, że dzisiejsza lewica, jak ich poprzedniczka komunistyczna PZPR musi mieć jakiegoś wroga - zagrożenie, bo wtedy czuje się potrzebna i działa. Specjalnie nie krzywdzi bandziorów, by mieć kim później straszyć i się mobilizować... :)
Pozdrawiam!