Trwa żmudna walka o postęp, o związki partnerskie, małżeństwa gejów, adopcję. Ale ten piękny taniec jest kwintesencją postępu. Powinien być wszystkim lewakom przepisany w pigułkach, przepraszam - w czopkach.
Jak ten świat się zmienia,no,no... Nie nadążam.Za moich czasów ten rodzaj aktywności nazywał się "zapasy w stylu wolnym"i tego mniejszego,ze śmiercią w oczach, trener by zdjął..bo jeszcze jedno solidne pociągnięcie i lolipop osiągnie przyśpieszenie promu kosmicznego;)
Czcigodny Yarroku Dawno temu z pewnej radzieckiej pary sportowej (jazda figurowa na lodzie) żartowano że tylko w jej repertuarze jest podnoszenie tancerza przez tancerkę. Ale Ona była wprawdzie cholernie krzepka ale niebrzydka kobietą i na pewno sie nie goliła. A teraz mamy postęp w pigułce a w tym przypadku, jak to słusznie zauważył Dibelius, w czopku. Pozdrawiam serdecznie.
-> Stary Niedźwiedź Ot, to. A swoją drogą, to ciekawie może wyglądac zastosowanie w tańcu z Bęgowskim "wynoszenia" partnera/ki... JUż chyba bardziej to On Palikota, niż Palikot jego?! Pozdrawiam
Szanowny Yarroku. Potężny osobnik legitymujący się dokumentami na nazwisko Grodzka, w tej parodii tańca, miotał Palikmiotem niczym szmacianą lalką. Mam takie dziwne poczucie, że był to pierwszy krok do czegoś więcej. Taka mało subtelna gra wstępna zakończona zabawą w stylu - zgadnij Januszku co mam pod kiecuszką? Jak postęp to postęp - przykład trzeba dawać.
Hanna Gronkiewicz-Waltz z plusem jest jedyną oceną jak przychodzi mi do głowy, poza Europą 40%.
OdpowiedzUsuńTrwa żmudna walka o postęp, o związki partnerskie, małżeństwa gejów, adopcję. Ale ten piękny taniec jest kwintesencją postępu. Powinien być wszystkim lewakom przepisany w pigułkach, przepraszam - w czopkach.
OdpowiedzUsuńWitaj, Yarroku,
OdpowiedzUsuńFilmik świetny, nie wymaga komentarza;)))))
Dlatego nic innego nie przychodzi mi do głowy, oprócz takiej rymowanki:
Palikot był strasznym zbójem,
Anię Grodzką straszył...wujem!
Ale Ania, psia jej mać,
Bardzo lubiła się bać.
Pozdrawiam serdecznie
Jak ten świat się zmienia,no,no...
OdpowiedzUsuńNie nadążam.Za moich czasów ten rodzaj aktywności nazywał się "zapasy w stylu wolnym"i tego mniejszego,ze śmiercią w oczach, trener by zdjął..bo jeszcze jedno solidne pociągnięcie i lolipop osiągnie przyśpieszenie promu kosmicznego;)
Pozdrawiam;)
Czcigodny Yarroku
OdpowiedzUsuńDawno temu z pewnej radzieckiej pary sportowej (jazda figurowa na lodzie) żartowano że tylko w jej repertuarze jest podnoszenie tancerza przez tancerkę. Ale Ona była wprawdzie cholernie krzepka ale niebrzydka kobietą i na pewno sie nie goliła. A teraz mamy postęp w pigułce a w tym przypadku, jak to słusznie zauważył Dibelius, w czopku.
Pozdrawiam serdecznie.
Świetne! ;)))
OdpowiedzUsuńTakie Bajo Bęgo..
Pozdro!
-> Polaczok
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
Prezydentka Hanka, piła wódę z dzbanka!
Pozdrawiam!
-> Dibelius
OdpowiedzUsuńAle to nie jest postęp!
Ani Palikot ani Rysiek Kalisz nie poprosili Biedronia do tańca (Stoi obok). Czyżby ukryta homofobia?!
Pozdrawiam.
-> Pelargonia
OdpowiedzUsuńJak zawsze celnie i dobitnie! :)))
Pozdrawiam serdecznie.
-> Juggler
OdpowiedzUsuńTak faktycznie było... Oni "nie chodzą" w tej samej wadze!
Gdyby to były czasy NRD... echhh....Pozdrawiam.
-> Stary Niedźwiedź
OdpowiedzUsuńOt, to. A swoją drogą, to ciekawie może wyglądac zastosowanie w tańcu z Bęgowskim "wynoszenia" partnera/ki...
JUż chyba bardziej to On Palikota, niż Palikot jego?!
Pozdrawiam
-> Rzepka
OdpowiedzUsuń:))) Trafił Pan w sam środek sedna... jak mówił generał Mozambik!
Pozdrawiam/
Szanowny Yarroku.
OdpowiedzUsuńPotężny osobnik legitymujący się dokumentami na nazwisko Grodzka, w tej parodii tańca, miotał Palikmiotem niczym szmacianą lalką. Mam takie dziwne poczucie, że był to pierwszy krok do czegoś więcej. Taka mało subtelna gra wstępna zakończona zabawą w stylu - zgadnij Januszku co mam pod kiecuszką? Jak postęp to postęp - przykład trzeba dawać.